Data: 2002-01-19 15:55:42
Temat: Re: Ksylokaina ( czy też lignokaina )
Od: "regen" <r...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "marek" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:a29q4i$t8i$1@news.tpi.pl...
> Wczoraj na discowery był program jak salowy uśmierał pacjentów zastrzykiem
> ze środkiem z tematu.
>
> Bo kiedyś przepisano mi zastrzyki z wit. B i środek z tematu jako
> znieczulenie, przy czym lekarz nie doprecyzował na recepcie wielkości
dawki
> znieczulającej. Pielęgniarka władowała mi całą fiolkę, chyba 1ml. Zastrzyk
> rzeczywiście nie bolał, za to jakoś sie potem dziwnie czułem. Po
zmierzeniu
> ciśnienia wyszło mi 210/nie pamiętam. Na opisie ksylokainy pisało że jako
> znieczulenie daje się 0.1 ml, zaś w celach leczniczych 0.5-1ml (czyli tyle
> ile dostałem). Oczywiście serce mam ( czy przynajmniej przedtem miałem )
> zdrowe.
>
> Bo zastanawiam się ile mi brakowało. Miałem wtedy 22lata i 60kg.
Do znieczulen miejscowych podaje się lignocainę do dawki max. 3 mg/kg
( z adrenaliną do 7 / kg) . Jest to ok. 20 ml 1 % roztworu u średnioważącego
człowieka. Jeżeli więc dostałeś 1 ml - to tyle co nic ( 10-20 mg) .
Praktycznie nie spotyka się niepożądanych reakcji na tak małą dawkę ( za
wyjątkiem dzieci). Myślę ,że nadciśnienie mogło wynikać z emocji ( jeżeli
nie było innej przyczyny).
Pozdrawiam
regen
|