Strona główna Grupy pl.soc.uzaleznienia Kto z Was przestał pić bez AA ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kto z Was przestał pić bez AA ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 70


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2006-03-26 18:07:20

Temat: Re: Kto z Was przestał pić bez AA ?
Od: <a...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Odezwij się za kilka lat to pogadamy.
Użytkownik "Jozef Copgirl" <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:dthg0j$86i$1@inews.gazeta.pl...
> Witam !
>
> Hurrrrraaaaa !
>
> Udało się ! Po prostu ! (I bez AA !)
>
> Szukam Was (kto także chce uwolnić się od etanolu, od haraczu władzy za
> kupno,
> od obawy o zdrowie itp.)
> by czasami mogliśmy wzmacniać jeden drugiego w decyzji tej !
>
> Pozdr. Joe
>
>
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2006-03-26 21:58:43

Temat: Re: Kto z Was przestał pić bez AA ?
Od: "sebix2" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Zbigniew K." <f...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dvsi1e$9g6$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Okres abstynencji bez terapii jest zatrzymaniem uzależnienia??.Jest to
> tzw."dupościsk" który w końcu doprowadzi od otwarcia zwieraczy czyli
> kolejnego ciągu.
> Miałem takie przerwy dochodzące do sześciu miesięcy a potem .....Dopiero
> TERAPIA (Woskowice ) pozwala mi żyć prawie trzy lata w trzeźwości.
>
> pozdr.Zbyszek
> PS.trzeźwieję bez pomocy AA ponieważ uważam to za przerost formy nad
> treścią(byłem po jednym spotkaniu na trzech grupach i prawdę mówiąc rzygać
> mi się chciało słuchając większości uczestników)

tak sobie myślę : trzeźwiejący alkoholicy dzielą sie na tych co wolą terapię
i AA no i oczywiście somo trzeźwiejących.
najlepiej to połączyć. uwarzam co do trzeciej obcji że odpada - nie da sie
trzeźwiec w samotności.
alkoholizm to choroba samotności (tak na marginesie).
a tak naprawdę to nie leczy aa anie terapia one pokazują co zmienić - leczy
zmiana stylu życia i to cały sekret.
pozdrowionka sebastian

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2006-03-27 09:23:51

Temat: Re: Kto z Was przestał pić bez AA ?
Od: lechox <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> a tak naprawdę to nie leczy aa anie terapia one pokazują co zmienić - leczy
> zmiana stylu życia i to cały sekret.

cuś w tym jest.... ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2006-04-14 17:26:47

Temat: Re: Kto z Was przestał pić bez AA ?
Od: "Mysza" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jestem alkoholikiem. Rok temu zacząłem terapię, niestety po pięciu
miesiącach zapiłem. Chlałem od maja do listopada. W tej chwili nie
piję od prawie pół roku. Korzystam z wiedzy, jaką wyniosłem z
terapii i z mityngów AA. Nie chodze na mityngi, nie wróciłem na
terapię. Ale wiem, że powinienem, czuję, że nabyte siły, nabyte
doświadczenia zaczynają się wyczerpywać. Być może wchodzę w
nawrót, mam wrażenie, że dostrzegam jakieś tego objawy. Boję się.
Jednoczesnie jakoś wstydzę się wrócić, wstydze się przyznać, że
bez pomocy nie potrafię przestać pić. To idiotyczne, bo tylko
przyznając się do własnej bezsiły mozna faktycznie utrzymać
absynencję. Wiem to, ale wciąz wierzę, że mi się uda. To nie jest
dobra wiara, to wiara pijana, wiara, że jestem silniejszy od wódki.
Chociaż nie, to nie jest dobre sformułowanie. To wiara, że w ogóle
jestem silny, silniejszy od własnej słabości, mądrzejszy od
własnej głupoty, że wytrwam, bo każdy dzień w trzeżwości daje mi
radość, utwierdza mnie w przekonaniu, że wybrałem zycie, a nie
śmierć.
Podziwiam entuzjazm autora wątku, ale mój podziw jest pełen smutku.
Nie potrafiłem utrzymać abstynencji dłużej niz miesiąc, dopóki
nie poznałem istoty mojej choroby. Tylko wiedza, jaką wyniosłemz
terapii, pozwala mi dziś nie pić, jakoś radzić sobie ze stresem,
rozpoznawac głody alkoholowe itd. Natomiast co do AA, to choć mam z
tym ruchem same dobre doświadczenia, to jednak jakoś szczególnie nie
wywarł na mnie wpływu ani wrażenia. Byli co prawda ludzie, którzy
budzili mój podziw i zazdrość, ludzie bez reszty oddani wierze,
nawróceni, którzy swoją trzeźwośc oddali w ręce Boga. Bóg pomaga
im żyć, pomaga trzeźwieć. To widać i to jest wspaniałe. Ja nie
dostąpiłem łaski wiary i bujam się samotnie ze swoim trzeźwieniem
jak stary kondom na jesiennym drzewie. Ale choć boję się, choć
idzie wiosna i zaczyna mnie wynosić z domu, choć chce mi się dziś
chlać jak jasna cholera, to wytrwam jeszcze jeden dzień, jeszcze
jedna noc. A jutro zobaczę. Jutro będe próbował nie pić znowu.
W trzeźwieniu najtrudniej przychiodzi mi czerpanie przyjemności z
rzeczy innych niż chlanie. Rok temu, kiedy chodziłem na terapię,
życie wydawało mi się strasznie smutne, jałowe, bezbarwne, nijakie.
Skończyło się zapiciem. Teraz patrzę już na siebie inaczej,
bardziej spokojnie, bardziej pogodnie. Czy czuję się szczęsliwy?
raczej odczuwam istotny brak nieszczęścia. To już dużo, a jak się
doda do tego całkeim częste chwile satysfakcji, że jestem trzeżwy,
że nie budzę się z kacem, że pamiętam wszystko, co działo się
wczoraj... Tak, można powiedzieć, że jest ianczej, jakoś lepiej.
Rozpisałem się, chyba trochę bez sensu, ale było mi to potrzebne.
Jakoś mi lżej.
Nie pij stary, nadal, wytrwaj, z AA, czy bez AA, jak ci wygodniej, ale
nie pij, nie pij. A jak już będziesz musiał, jak poczujesz, że już
nie dasz rady bez flaszki, to napisz do mnie zanim wypijesz. Tylko
tyle. Napisz maila, może zdążę go przeczytać.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2006-04-14 20:18:11

Temat: Re: Kto z Was przestał pić bez AA ?
Od: "...:::WISKOLER:::..." <R...@v...cy> szukaj wiadomości tego autora

Dr hab. nauk wszetecznych *Mysza* , na *pl.soc.uzaleznienia* , dnia *14
kwiecień ( piątek) o godz. 19:26*, postawił tezę:

> Rozpisałem się, chyba trochę bez sensu, ale było mi to potrzebne.

To ma sens.
> Jakoś mi lżej.

Właśnie to jest Twój sens. Może właśnie w tej chwili pognałeś jakiś mały
głodek alkoholowy. Może ten post pozwoli Ci się otworzyć na innego
człowieka, może te kilka myśli potrafią rozbudzić w Tobie wiarę że jutro
będzie lepiej, weselej. Choćby odrobinkę weselej niż dziś. A każdy następny
trzeźwy poranek będzie weselszy od poprzedniego. Może dzięki temu
znajdziesz cel w niepiciu.
Nic nie dzieje sie samo, to my tworzymy jutro. Dziś je tworzymy. A ono
nieuchronnie nadchodzi i przynosi nam dobre wieści.

Trzymaj się, a jak już nie będziesz mógł to poszukaj jakiejś odległej grupy
AA i na niej się przyznaj do zapicia, na niej rozlicz się z tym co się
stało. Potem będzie Ci łatwiej wrócić do swojej macierzystej grupy. W końcu
to są Anonimowi Alkoholicy. Oni też tak mają ze sobą.
--
..::WISKOLER::..
Skoro Kaczor Donald na codzień nie nosi
dolnej garderoby...
To dlaczego wchodząc pod prysznic ma owinięty
kuperek ręcznikiem kąpielowym?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2006-04-15 22:17:01

Temat: Re: Kto z Was przestał pić bez AA ?
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mysza" napisał w wiadomości

> Jestem alkoholikiem. Rok temu zacząłem terapię, niestety po pięciu
miesiącach zapiłem...
> ...Nie pij stary, nadal, wytrwaj, z AA, czy bez AA, jak ci wygodniej, ale
> nie pij, nie pij. A jak już będziesz musiał, jak poczujesz, że już
> nie dasz rady bez flaszki, to napisz do mnie zanim wypijesz. Tylko
> tyle. Napisz maila, może zdążę go przeczytać.

Chcę się podzielić moimi przemyśleniami z wszystkimi, którzy mają u siebie
czy w rodzinie kłopot z alkoholem.
Przez całe swoje życie nie stroniłem od mocnego alkoholu. Uważałem, że
twardym trzeba być i... pić. Myślę, że nie byłem od alkoholu uzależniony, a
piłem jedynie dla towarzystwa - czyli nigdy nie odmawiałem.

Rzuciłem picie wódki mniej więcej dziesięć lat temu, a oto, co mnie do tego
skłoniło po lekturze wspomnianej już w innym wątku książki Anthony,ego
Robbinsa.
Wyobraziłem sobie swój umysł jako bardzo, bardzo doskonały komputer o wielu
(niemal bez ograniczeń) możliwościach operacyjnych. Jak każdy komputer, bez
zainstalowanych w nim programów jest bezużytecznym choć doskonałym
narzędziem.
Ale umysł nasz, podobnie jak PC, zawiera w sobie mnóstwo programów, które w
ciągu całego naszego życia są w nim instalowane. Jest tylko ta różnica, że w
PC aktualizacje lub nowe instalacje mają miejsce od czasu do czasu, a w
żywym naszym mózgu informacje układające się w swoiste "programy" napływają
bez przerwy w czasie aktywnym naszej świadomości, a także poza nią (co
dzieje się w znacznie większym zakresie).
Otóż nabrałem przekonania, że w czasie, kiedy jestem pijany, także nie
jestem w stanie w żadnen sposób zatrzymać tego nieustannego update'u. Ale w
czasie mojego stanu "nieważkości" informacje, które napływaja do mojego
mózgu, są zdeformowane (tak jakbym od razu na wejściu przyjmował je
zainfekowane wirusem). Jeśli nie będę w stanie później odnaleźć i wyleczyć
"zainfekowanych plików", klamka zapada i już na zawsze moje "programy" są
wykrzywione, zdeformowane, wypaczone, zarażające inne "pliki"... Strach
pomyśleć, co stanie się z moim żywym kompem, kiedy jakaś granica tolerancji
błędu zostanie przekroczona!...
To mnie ostatecznie przekonało. Dlatego nie piję. Zimne piwo w upał
jedynie... Ale to tylko dla smaku...

Jeśli kogoś to przekona, będę się tylko cieszył...

pozdrawiam świątecznie

michał

--
Nie można dobrze przeżyć dnia, nie robiąc czegoś dla osoby, która nigdy nie
będzie w stanie się odpłacić (John Wooden)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2006-04-16 14:22:37

Temat: Re: Kto z Was przestał pić bez AA ?
Od: lechox <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> Rzuciłem picie wódki mniej więcej dziesięć lat temu, < ciach>
> To mnie ostatecznie przekonało.
> Dlatego nie piję. Zimne piwo w upał jedynie... Ale to tylko dla smaku...
>
> Jeśli kogoś to przekona, będę się tylko cieszył...

mnie nie przekonalo...
ale i tak pozdrawiam ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2006-04-16 16:11:38

Temat: Re: Kto z Was przestał pić bez AA ?
Od: "mariusz" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Zbigniew K. napisał(a):
> > Ja też mam niestety takie doświadczenia z kilkoma grupami AA. Może nie
> > trafiłem na odpowiednią, ale przyznam się, że przestałem już szukać. Jeśli
> > ktoś siedzący przy mnie mówi bełkocząc o swojej abstynencji, a zionie od
> > niego alkoholem, a prowadzący nic z tym nie robi... Jeśli prowadzący ma
> > kłopoty z pozycją pionową... a reszta tego nie widzi... Jeśli siedzący
> > wkoło krzyża sypią wiązankami i prowadzący itd...
> > Ja też mam wsparcie w całym moim otoczeniu i nie widzę potrzeby
> > eksperymentowania nadal z AA.
> > Nie neguję ruchu AA, ani jego założeń. Niestety nie zawsze przekłada się
> to
> > na działalność grupy.
> >
> > --
> > Pozdrawiam Andrzej
>
> Dokładnie o tym samym mówimy.Jesteś po terapii?
>
>
> pozdr.Zbyszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2006-04-16 16:44:03

Temat: Re: Kto z Was przestal pic bez AA ?
Od: "mariusz" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

pisze do Was obu tzn. Andrzeja i Zbyszka - nie pije ponad 9 lat swa
trzezwosc rozpoczalem od mittingu na którym znalazlem sie
dzieki sugesti lekarki i zastanawiam sie na jakich mittingach
byliscie bo mnie przez ponad 9 lat ,,udalo " sie byc na kilku
zaledwie spotkaniach
na których przebywala osoba ,,pachnaca " i wierzcie mi byli to
ludzie przypadkowi których juz nigdy pózniej nie spotkalem wsród
a-owców. Nie wierze wam,po prostu gdyz zbyt dobrze znam ruch a-owski
i ludzi którzy uwierzyli ze mozna nie spac na lawce z osikanymi
spodniami, mozna nie maltretowac rodziny, mozna zdobyc zaufanie i
szacunek nie tylko w rodzinie ale i u pracodawcy, mozna zyc i
pracowac bez wstydu za dzien poprzedni . Mam znajomych którzy nigdy
nie byli na mittingu a nie wiedzac ze jestem alkoholikiem popisywali
sie dokladnie taka sama wiedza na temat AA jak Wy . Ostatnio
jeden z nich nawet stwierdzil ze rodzina zaplacila za tescia bo
,,zalatwili mu eksluzywna grupe" a i tak nic nie pomoglo.
Dokladnie brzmialo to mniej wiecej tak - ,, bo wiesz zeby dostac
sie do tych lepszych grup trzeba miec dojscie i wyzolic ale znam
takiego jednego co sie o to otarl ".Zastanawiam sie czy wy tez nie
,,otarliscie sie ".Nie bede komentowal tez opisu prowadzacego
mitting bo takie zdarzenie nie moze miec miejsca gdyz napewno ktos
taki zostalby wymieniony, pomijam fakt ze prowadzacy musi miec
pewien staz abstynecji i watpie aby pozwolil sobie na taki afront
wzgledem kolegów i kolezanek . Pozdrawiam i zapraszam na mitting AA
ale prawdziwy nie opisywany przez ludzi nie majacych o naszym ruchu
zadnego pojecia . JEDNO ZE ZDAN DESIDERATY MÓWI -,, SLUCHAJ TEZ
TEGO CO MÓWIA INNI NAWET GLUPCY I IGNORANCI - ONI TEZ MAJA SWOJA
OPOWIESC" Niech to zdanie sluzy Wam pomoca w poznawaniu naszego
ruchu. Tutaj maja prawo przyjsc wszyscy ale AA nie jest dla kazdego
a tylko dla wybranych wystarczy spojrzec ilu ludzi do nas trafilo i
ilu pozostalo i skorzystalo z szansy im danej. Zycze pogody ducha
Mariusz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2006-04-17 22:33:42

Temat: Re: Kto z Was przestal pic bez AA ?
Od: a...@p...fm (antosh) szukaj wiadomości tego autora

Wiele osób wszystko co grupowe i co ma na celu pomoc w zaprzestaniu nazywa
AA - to chwytliwa nazwa. Nawet ruchy opozycyjne wobec AA nasladuja te nazwe
np (Anonimowi Abstyneci) albo RR (Rationla Recovery) "racjonalne zdrowienie"
antosh


----------------------------------------------------
------------------
Poznaj Stefana! Zmien komunikator! >>> http://link.interia.pl/f1924

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.uzaleznienia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

AA W INTERNECIE
Re: AA W INTERNECIE
Cenzura w uzaleznieniach?
Tak sie zastanawiam....
internet uzaleznienie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Psycho - farmacja
Nałogi ...
Wszyscy zdrowi?
alkoholizm, gdzie znalezc pomoc na G.Slasku
Mityng DDA/DDD

zobacz wszyskie »