Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Ktoś wie?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ktoś wie?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 72


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-09-27 19:17:10

Temat: Ktoś wie?
Od: Królewna <7...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Temat: Ktoś wie?
Wiadomość: Oglądałem kiedyś taki film, niemiecki i pamiętam tylko
urywki, ale wiem, że mnie wciągnął i pozostawił taką sytułacje...Był
sobie facet, ogólnie odbierany za przygłupa, niedorozwoja i jakiś taki
wycofany....ciągle był smutny, płakał, był jakby na uboczu
rzeczywistości. Młodzi z niego szydzili, wykorzystywali, ale On nie
miał pretensji, bo taki było obojętny i wycofany. No i mamy bahaterkę,
płomienno włosą, ekspresyjną, nawet agresywną młodą kobietę, która
walczy z życiem, z jakimiś ciemnymi elementami w które życie ją
zepchneło i w całym tym zamęcie, Ona poraniona ale zwycięska wyjeżdza
z miasta samochochodem, ale wcześniej ociera się o tego '' płaczka''
kilka razy i na tyle już jest doświadczona przez życie i rozumna, że
pewne jego zachowania łapie w lot, rozumie, chociaż dla innych on jest
nadal przygłupem. Tak więc zbiegiem okoliczności i tego wcześniejszego
ocierania, spotykają się w samochodzie, gdzie ona proponuje mu
podwiezienie. Widać, że zaczyna go lepiej rozumieć i na tyle są
blisko, że zadaje mu pytanie....dlaczego ciągle jesteś smutny i taki
zapłakany i On opowiada, że kiedyś miał żonę, dziecko, oboje zgineli w
tragicznym wypadku. Ta droga, którą jedzie bohaterka, to przyszłość,
jedzie w nowe, nieznane życie, ta rozmowa trochę trwa, ona zapomina,
że miała go podwieźć, bo jest pochłonięta pasażerem. Zbiliżają się
emocjonalnie i nagle spoglądają na siebie z co raz większym
zainteresowaniem. Następuje rozdwojenie osobowości pasażera, widzimy,
że ten który płacze siedzi z tyłu, a obok Rudej siedzi ten sam
mężczyzna, ale już uśmiechający się, obecny. No może ktoś wie, co to
za film i jakbyście zinterpretowali zakończenie?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-09-27 19:24:28

Temat: Re: Ktoś wie?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:17:10 -0700 (PDT), Królewna napisał(a):

> (...)Był
> sobie facet, ogólnie odbierany za przygłupa, niedorozwoja i jakiś taki
> wycofany....ciągle był smutny, płakał, był jakby na uboczu
> rzeczywistości. Młodzi z niego szydzili, wykorzystywali, ale On nie
> miał pretensji, bo taki było obojętny i wycofany. No i mamy bahaterkę,
> płomienno włosą, ekspresyjną, nawet agresywną młodą kobietę, która
> walczy z życiem, z jakimiś ciemnymi elementami w które życie ją
> zepchneło i w całym tym zamęcie, Ona poraniona ale zwycięska wyjeżdza
> z miasta samochochodem, ale wcześniej ociera się o tego '' płaczka''
> kilka razy i na tyle już jest doświadczona przez życie i rozumna, że
> pewne jego zachowania łapie w lot, rozumie, chociaż dla innych on jest
> nadal przygłupem. Tak więc zbiegiem okoliczności i tego wcześniejszego
> ocierania, spotykają się w samochodzie, gdzie ona proponuje mu
> podwiezienie. Widać, że zaczyna go lepiej rozumieć i na tyle są
> blisko, że zadaje mu pytanie....dlaczego ciągle jesteś smutny i taki
> zapłakany i On opowiada, że kiedyś miał żonę, dziecko, oboje zgineli w
> tragicznym wypadku. Ta droga, którą jedzie bohaterka, to przyszłość,
> jedzie w nowe, nieznane życie, ta rozmowa trochę trwa, ona zapomina,
> że miała go podwieźć, bo jest pochłonięta pasażerem. Zbiliżają się
> emocjonalnie i nagle spoglądają na siebie z co raz większym
> zainteresowaniem. Następuje rozdwojenie osobowości pasażera, widzimy,
> że ten który płacze siedzi z tyłu, a obok Rudej siedzi ten sam
> mężczyzna, ale już uśmiechający się, obecny. (...)?

Nieważny tytuł - widzę w tym opisie analogię do mnie i do Ciebie.
Może nie jestem już młoda tylko, ale po co tu młodość? - nie mam wobec
Ciebie zapędów seksualnych.
A zakończenie - po prostu wyciągnęłam Cię z ciemności. O to mi tylko
chodziło.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2010-09-27 19:35:41

Temat: Re: Ktoś wie?
Od: Królewna <7...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora



Ikselka napisał(a):
> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:17:10 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
>
> > (...)Byďż˝
> > sobie facet, og�lnie odbierany za przyg�upa, niedorozwoja i jaki� taki
> > wycofany....ci�gle by� smutny, p�aka�, by� jakby na uboczu
> > rzeczywisto�ci. M�odzi z niego szydzili, wykorzystywali, ale On nie
> > mia� pretensji, bo taki by�o oboj�tny i wycofany. No i mamy bahaterk�,
> > p�omienno w�os�, ekspresyjn�, nawet agresywn� m�od� kobiet�,
kt�ra
> > walczy z �yciem, z jakimi� ciemnymi elementami w kt�re �ycie j�
> > zepchne�o i w ca�ym tym zam�cie, Ona poraniona ale zwyci�ska wyje�dza
> > z miasta samochochodem, ale wcze�niej ociera si� o tego '' p�aczka''
> > kilka razy i na tyle ju� jest do�wiadczona przez �ycie i rozumna, �e
> > pewne jego zachowania �apie w lot, rozumie, chocia� dla innych on jest
> > nadal przyg�upem. Tak wi�c zbiegiem okoliczno�ci i tego wcze�niejszego
> > ocierania, spotykajďż˝ siďż˝ w samochodzie, gdzie ona proponuje mu
> > podwiezienie. Wida�, �e zaczyna go lepiej rozumie� i na tyle s�
> > blisko, �e zadaje mu pytanie....dlaczego ci�gle jeste� smutny i taki
> > zap�akany i On opowiada, �e kiedy� mia� �on�, dziecko, oboje zgineli
w
> > tragicznym wypadku. Ta droga, kt�r� jedzie bohaterka, to przysz�o��,
> > jedzie w nowe, nieznane �ycie, ta rozmowa troch� trwa, ona zapomina,
> > �e mia�a go podwie��, bo jest poch�oni�ta pasa�erem. Zbili�aj�
siďż˝
> > emocjonalnie i nagle spogl�daj� na siebie z co raz wi�kszym
> > zainteresowaniem. Nast�puje rozdwojenie osobowo�ci pasa�era, widzimy,
> > �e ten kt�ry p�acze siedzi z ty�u, a obok Rudej siedzi ten sam
> > m�czyzna, ale ju� u�miechaj�cy si�, obecny. (...)?
>
> Niewa�ny tytu� - widz� w tym opisie analogi� do mnie i do Ciebie.
> Mo�e nie jestem ju� m�oda tylko, ale po co tu m�odo��? - nie mam wobec
> Ciebie zap�d�w seksualnych.
> A zako�czenie - po prostu wyci�gn�am Ci� z ciemno�ci. O to mi tylko
> chodzi�o.

Ikselka włosy dęba mi staneły , opowiedziałem kawałek filmu i trauma
bohatera pokazana mnie interesuje. Świat nie kręci się wokół siebie,
ale widzę że podoba ci się bohaterka i co za ciemność, o czym ty
mówisz .....

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2010-09-27 19:38:56

Temat: Re: Ktoś wie?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:35:41 -0700 (PDT), Królewna napisał(a):

> Ikselka napisał(a):
>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:17:10 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
>>
>>> (...)Byďż˝
>>> sobie facet, og�lnie odbierany za przyg�upa, niedorozwoja i jaki� taki
>>> wycofany....ci�gle by� smutny, p�aka�, by� jakby na uboczu
>>> rzeczywisto�ci. M�odzi z niego szydzili, wykorzystywali, ale On nie
>>> mia� pretensji, bo taki by�o oboj�tny i wycofany. No i mamy bahaterk�,
>>> p�omienno w�os�, ekspresyjn�, nawet agresywn� m�od� kobiet�,
kt�ra
>>> walczy z �yciem, z jakimi� ciemnymi elementami w kt�re �ycie j�
>>> zepchne�o i w ca�ym tym zam�cie, Ona poraniona ale zwyci�ska wyje�dza
>>> z miasta samochochodem, ale wcze�niej ociera si� o tego '' p�aczka''
>>> kilka razy i na tyle ju� jest do�wiadczona przez �ycie i rozumna, �e
>>> pewne jego zachowania �apie w lot, rozumie, chocia� dla innych on jest
>>> nadal przyg�upem. Tak wi�c zbiegiem okoliczno�ci i tego wcze�niejszego
>>> ocierania, spotykajďż˝ siďż˝ w samochodzie, gdzie ona proponuje mu
>>> podwiezienie. Wida�, �e zaczyna go lepiej rozumie� i na tyle s�
>>> blisko, �e zadaje mu pytanie....dlaczego ci�gle jeste� smutny i taki
>>> zap�akany i On opowiada, �e kiedy� mia� �on�, dziecko, oboje zgineli
w
>>> tragicznym wypadku. Ta droga, kt�r� jedzie bohaterka, to przysz�o��,
>>> jedzie w nowe, nieznane �ycie, ta rozmowa troch� trwa, ona zapomina,
>>> �e mia�a go podwie��, bo jest poch�oni�ta pasa�erem. Zbili�aj�
siďż˝
>>> emocjonalnie i nagle spogl�daj� na siebie z co raz wi�kszym
>>> zainteresowaniem. Nast�puje rozdwojenie osobowo�ci pasa�era, widzimy,
>>> �e ten kt�ry p�acze siedzi z ty�u, a obok Rudej siedzi ten sam
>>> m�czyzna, ale ju� u�miechaj�cy si�, obecny. (...)?
>>
>> Niewa�ny tytu� - widz� w tym opisie analogi� do mnie i do Ciebie.
>> Mo�e nie jestem ju� m�oda tylko, ale po co tu m�odo��? - nie mam wobec
>> Ciebie zap�d�w seksualnych.
>> A zako�czenie - po prostu wyci�gn�am Ci� z ciemno�ci. O to mi tylko
>> chodzi�o.
>
> Ikselka włosy dęba mi staneły , opowiedziałem kawałek filmu i trauma
> bohatera pokazana mnie interesuje. Świat nie kręci się wokół siebie,
> ale widzę że podoba ci się bohaterka i co za ciemność, o czym ty
> mówisz .....

Samotność, izolacja psychiczna, poczucie spadania w czarną dziurę, czy jak
to tam jeszczze wyrazić, globek. Jednym zdaniem: wszystko, co spowodowało,
że tu przyszedłeś.
Ale już nie to, co powoduje, ze tu zostałeś :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2010-09-27 19:47:10

Temat: Re: Ktoś wie?
Od: Królewna <7...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


Re: Ktoś wie?
Wiadomość:

Ikselka napisał(a):
> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:35:41 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
>
> > Ikselka napisaďż˝(a):
> >> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:17:10 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
> >>
> >>> (...)Byďż˝
> >>> sobie facet, og�lnie odbierany za przyg�upa, niedorozwoja i jaki� taki
> >>> wycofany....ci�gle by� smutny, p�aka�, by� jakby na uboczu
> >>> rzeczywisto�ci. M�odzi z niego szydzili, wykorzystywali, ale On nie
> >>> mia� pretensji, bo taki by�o oboj�tny i wycofany. No i mamy bahaterk�,
> >>> p�omienno w�os�, ekspresyjn�, nawet agresywn� m�od� kobiet�,
kt�ra
> >>> walczy z �yciem, z jakimi� ciemnymi elementami w kt�re �ycie j�
> >>> zepchne�o i w ca�ym tym zam�cie, Ona poraniona ale zwyci�ska wyje�dza
> >>> z miasta samochochodem, ale wcze�niej ociera si� o tego '' p�aczka''
> >>> kilka razy i na tyle ju� jest do�wiadczona przez �ycie i rozumna, �e
> >>> pewne jego zachowania �apie w lot, rozumie, chocia� dla innych on jest
> >>> nadal przyg�upem. Tak wi�c zbiegiem okoliczno�ci i tego wcze�niejszego
> >>> ocierania, spotykajďż˝ siďż˝ w samochodzie, gdzie ona proponuje mu
> >>> podwiezienie. Wida�, �e zaczyna go lepiej rozumie� i na tyle s�
> >>> blisko, �e zadaje mu pytanie....dlaczego ci�gle jeste� smutny i taki
> >>> zap�akany i On opowiada, �e kiedy� mia� �on�, dziecko, oboje
zgineli w
> >>> tragicznym wypadku. Ta droga, kt�r� jedzie bohaterka, to przysz�o��,
> >>> jedzie w nowe, nieznane �ycie, ta rozmowa troch� trwa, ona zapomina,
> >>> �e mia�a go podwie��, bo jest poch�oni�ta pasa�erem.
Zbili�aj� si�
> >>> emocjonalnie i nagle spogl�daj� na siebie z co raz wi�kszym
> >>> zainteresowaniem. Nast�puje rozdwojenie osobowo�ci pasa�era, widzimy,
> >>> �e ten kt�ry p�acze siedzi z ty�u, a obok Rudej siedzi ten sam
> >>> m�czyzna, ale ju� u�miechaj�cy si�, obecny. (...)?
> >>
> >> Niewa�ny tytu� - widz� w tym opisie analogi� do mnie i do Ciebie.
> >> Mo�e nie jestem ju� m�oda tylko, ale po co tu m�odo��? - nie mam
wobec
> >> Ciebie zap�d�w seksualnych.
> >> A zako�czenie - po prostu wyci�gn�am Ci� z ciemno�ci. O to mi tylko
> >> chodzi�o.
> >
> > Ikselka w�osy d�ba mi stane�y , opowiedzia�em kawa�ek filmu i trauma
> > bohatera pokazana mnie interesuje. �wiat nie kr�ci si� wok� siebie,
> > ale widz� �e podoba ci si� bohaterka i co za ciemno��, o czym ty
> > m�wisz .....
>
> Samotno��, izolacja psychiczna, poczucie spadania w czarn� dziur�, czy jak
> to tam jeszczze wyrazi�, globek. Jednym zdaniem: wszystko, co spowodowa�o,
> �e tu przyszed�e�.
> Ale ju� nie to, co powoduje, ze tu zosta�e� :-)

Przyszedłem bo mi brakowało zwyczajnych relacji i zmęczony byłem
szarpaniem się z patologią, która wiele w życiu mi zepsuła i teraz
trzeba budować wszystko od nowa z opóźnieniem, a tutaj rozmowy z
ludzmi mnie wybiły z tego co mnie otaczało i poczułem się lepiej. I
nadal nie wiem co za dziura....ale Ikselcia, no nie Ikselcia, no
wiesz, zawstydziłaś mnie:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2010-09-27 19:56:06

Temat: Re: Ktoś wie?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:47:10 -0700 (PDT), Królewna napisał(a):

> Re: Ktoś wie?
> Wiadomość:
>
> Ikselka napisał(a):
>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:35:41 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
>>
>>> Ikselka napisaďż˝(a):
>>>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:17:10 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
>>>>
>>>>> (...)Byďż˝
>>>>> sobie facet, og�lnie odbierany za przyg�upa, niedorozwoja i jaki� taki
>>>>> wycofany....ci�gle by� smutny, p�aka�, by� jakby na uboczu
>>>>> rzeczywisto�ci. M�odzi z niego szydzili, wykorzystywali, ale On nie
>>>>> mia� pretensji, bo taki by�o oboj�tny i wycofany. No i mamy bahaterk�,
>>>>> p�omienno w�os�, ekspresyjn�, nawet agresywn� m�od� kobiet�,
kt�ra
>>>>> walczy z �yciem, z jakimi� ciemnymi elementami w kt�re �ycie j�
>>>>> zepchne�o i w ca�ym tym zam�cie, Ona poraniona ale zwyci�ska wyje�dza
>>>>> z miasta samochochodem, ale wcze�niej ociera si� o tego '' p�aczka''
>>>>> kilka razy i na tyle ju� jest do�wiadczona przez �ycie i rozumna, �e
>>>>> pewne jego zachowania �apie w lot, rozumie, chocia� dla innych on jest
>>>>> nadal przyg�upem. Tak wi�c zbiegiem okoliczno�ci i tego wcze�niejszego
>>>>> ocierania, spotykajďż˝ siďż˝ w samochodzie, gdzie ona proponuje mu
>>>>> podwiezienie. Wida�, �e zaczyna go lepiej rozumie� i na tyle s�
>>>>> blisko, �e zadaje mu pytanie....dlaczego ci�gle jeste� smutny i taki
>>>>> zap�akany i On opowiada, �e kiedy� mia� �on�, dziecko, oboje
zgineli w
>>>>> tragicznym wypadku. Ta droga, kt�r� jedzie bohaterka, to przysz�o��,
>>>>> jedzie w nowe, nieznane �ycie, ta rozmowa troch� trwa, ona zapomina,
>>>>> �e mia�a go podwie��, bo jest poch�oni�ta pasa�erem.
Zbili�aj� si�
>>>>> emocjonalnie i nagle spogl�daj� na siebie z co raz wi�kszym
>>>>> zainteresowaniem. Nast�puje rozdwojenie osobowo�ci pasa�era, widzimy,
>>>>> �e ten kt�ry p�acze siedzi z ty�u, a obok Rudej siedzi ten sam
>>>>> m�czyzna, ale ju� u�miechaj�cy si�, obecny. (...)?
>>>>
>>>> Niewa�ny tytu� - widz� w tym opisie analogi� do mnie i do Ciebie.
>>>> Mo�e nie jestem ju� m�oda tylko, ale po co tu m�odo��? - nie mam
wobec
>>>> Ciebie zap�d�w seksualnych.
>>>> A zako�czenie - po prostu wyci�gn�am Ci� z ciemno�ci. O to mi tylko
>>>> chodzi�o.
>>>
>>> Ikselka w�osy d�ba mi stane�y , opowiedzia�em kawa�ek filmu i trauma
>>> bohatera pokazana mnie interesuje. �wiat nie kr�ci si� wok� siebie,
>>> ale widz� �e podoba ci si� bohaterka i co za ciemno��, o czym ty
>>> m�wisz .....
>>
>> Samotno��, izolacja psychiczna, poczucie spadania w czarn� dziur�, czy jak
>> to tam jeszczze wyrazi�, globek. Jednym zdaniem: wszystko, co spowodowa�o,
>> �e tu przyszed�e�.
>> Ale ju� nie to, co powoduje, ze tu zosta�e� :-)
>
> Przyszedłem bo mi brakowało zwyczajnych relacji i zmęczony byłem
> szarpaniem się z patologią, która wiele w życiu mi zepsuła i teraz
> trzeba budować wszystko od nowa z opóźnieniem, a tutaj rozmowy z
> ludzmi mnie wybiły z tego co mnie otaczało i poczułem się lepiej. I
> nadal nie wiem co za dziura

Przenośnia taka. Ja też nie wiem, ale czuję.

>....ale Ikselcia, no nie Ikselcia, no
> wiesz, zawstydziłaś mnie:)

Chyba zle okreslenie "zawstydziłaś" - raczej "zaskoczyłaś". Choć nie
powinnam - przecież pisałam wiele razy, że doskonale wiem, co ludziom w
głowach i ciałach piszczy... Bo jestem czarownicą. Dlatego jedni się mnie
boją, a inni kochają. Różnie ludzie reagują.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2010-09-27 20:03:28

Temat: Re: Ktoś wie?
Od: Królewna <7...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora



Ikselka napisał(a):
> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:47:10 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
>
> > Re: Ktoďż˝ wie?
> > Wiadomo��:
> >
> > Ikselka napisaďż˝(a):
> >> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:35:41 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
> >>
> >>> Ikselka napisaďż˝(a):
> >>>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:17:10 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
> >>>>
> >>>>> (...)Byďż˝
> >>>>> sobie facet, og�lnie odbierany za przyg�upa, niedorozwoja i jaki� taki
> >>>>> wycofany....ci�gle by� smutny, p�aka�, by� jakby na uboczu
> >>>>> rzeczywisto�ci. M�odzi z niego szydzili, wykorzystywali, ale On nie
> >>>>> mia� pretensji, bo taki by�o oboj�tny i wycofany. No i mamy
bahaterkďż˝,
> >>>>> p�omienno w�os�, ekspresyjn�, nawet agresywn� m�od� kobiet�,
kt�ra
> >>>>> walczy z �yciem, z jakimi� ciemnymi elementami w kt�re �ycie j�
> >>>>> zepchne�o i w ca�ym tym zam�cie, Ona poraniona ale zwyci�ska
wyje�dza
> >>>>> z miasta samochochodem, ale wcze�niej ociera si� o tego '' p�aczka''
> >>>>> kilka razy i na tyle ju� jest do�wiadczona przez �ycie i rozumna, �e
> >>>>> pewne jego zachowania �apie w lot, rozumie, chocia� dla innych on jest
> >>>>> nadal przyg�upem. Tak wi�c zbiegiem okoliczno�ci i tego
wcze�niejszego
> >>>>> ocierania, spotykajďż˝ siďż˝ w samochodzie, gdzie ona proponuje mu
> >>>>> podwiezienie. Wida�, �e zaczyna go lepiej rozumie� i na tyle s�
> >>>>> blisko, �e zadaje mu pytanie....dlaczego ci�gle jeste� smutny i taki
> >>>>> zap�akany i On opowiada, �e kiedy� mia� �on�, dziecko, oboje
zgineli w
> >>>>> tragicznym wypadku. Ta droga, kt�r� jedzie bohaterka, to
przysz�o��,
> >>>>> jedzie w nowe, nieznane �ycie, ta rozmowa troch� trwa, ona zapomina,
> >>>>> �e mia�a go podwie��, bo jest poch�oni�ta pasa�erem.
Zbili�aj� si�
> >>>>> emocjonalnie i nagle spogl�daj� na siebie z co raz wi�kszym
> >>>>> zainteresowaniem. Nast�puje rozdwojenie osobowo�ci pasa�era, widzimy,
> >>>>> �e ten kt�ry p�acze siedzi z ty�u, a obok Rudej siedzi ten sam
> >>>>> m�czyzna, ale ju� u�miechaj�cy si�, obecny. (...)?
> >>>>
> >>>> Niewa�ny tytu� - widz� w tym opisie analogi� do mnie i do Ciebie.
> >>>> Mo�e nie jestem ju� m�oda tylko, ale po co tu m�odo��? - nie mam
wobec
> >>>> Ciebie zap�d�w seksualnych.
> >>>> A zako�czenie - po prostu wyci�gn�am Ci� z ciemno�ci. O to mi tylko
> >>>> chodzi�o.
> >>>
> >>> Ikselka w�osy d�ba mi stane�y , opowiedzia�em kawa�ek filmu i trauma
> >>> bohatera pokazana mnie interesuje. �wiat nie kr�ci si� wok� siebie,
> >>> ale widz� �e podoba ci si� bohaterka i co za ciemno��, o czym ty
> >>> m�wisz .....
> >>
> >> Samotno��, izolacja psychiczna, poczucie spadania w czarn� dziur�, czy
jak
> >> to tam jeszczze wyrazi�, globek. Jednym zdaniem: wszystko, co spowodowa�o,
> >> �e tu przyszed�e�.
> >> Ale ju� nie to, co powoduje, ze tu zosta�e� :-)
> >
> > Przyszed�em bo mi brakowa�o zwyczajnych relacji i zm�czony by�em
> > szarpaniem si� z patologi�, kt�ra wiele w �yciu mi zepsu�a i teraz
> > trzeba budowa� wszystko od nowa z op�nieniem, a tutaj rozmowy z
> > ludzmi mnie wybi�y z tego co mnie otacza�o i poczu�em si� lepiej. I
> > nadal nie wiem co za dziura
>
> Przeno�nia taka. Ja te� nie wiem, ale czuj�.
>
> >....ale Ikselcia, no nie Ikselcia, no
> > wiesz, zawstydzi�a� mnie:)
>
> Chyba zle okreslenie "zawstydzi�a�" - raczej "zaskoczy�a�". Cho� nie
> powinnam - przecie� pisa�am wiele razy, �e doskonale wiem, co ludziom w
> g�owach i cia�ach piszczy... Bo jestem czarownic�. Dlatego jedni si� mnie
> boj�, a inni kochaj�. R�nie ludzie reaguj�.

Wiadomość:
No dobra Ikselcia, nie kocham cię, nawet nie licze że odwzajemnisz
moje propozycje, pisze je bo się z tobą dobrze bawię i dlatego je tak
mocno walę, bo wiem że są raczej niespełnialne, ale widzę, że niektóre
rzeczy ciebie pobudzają i dobrze, że tak jest , mnie to cieszy. Więc
nie jestem zawiedziony, po prostu sobie bezzobowiązań z tobą flirtuje.
Za to innym osobą nie stosuje takich propozycji, bo mógłbym naprzykład
wzbudzić nadzieje i brać odpowiedzialność. Chociaż rzczywiście chce
nadrobić stracony czas i bym był zainteresowany obecnie jaką kobietą,
ale ty Ikselcia masz męża.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2010-09-27 20:09:39

Temat: Re: Ktoś wie?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 27 Sep 2010 13:03:28 -0700 (PDT), Królewna napisał(a):

> Ikselka napisał(a):
>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:47:10 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
>>
>>> Re: Ktoďż˝ wie?
>>> Wiadomo��:
>>>
>>> Ikselka napisaďż˝(a):
>>>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:35:41 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
>>>>
>>>>> Ikselka napisaďż˝(a):
>>>>>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:17:10 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
>>>>>>
>>>>>>> (...)Byďż˝
>>>>>>> sobie facet, og�lnie odbierany za przyg�upa, niedorozwoja i jaki� taki
>>>>>>> wycofany....ci�gle by� smutny, p�aka�, by� jakby na uboczu
>>>>>>> rzeczywisto�ci. M�odzi z niego szydzili, wykorzystywali, ale On nie
>>>>>>> mia� pretensji, bo taki by�o oboj�tny i wycofany. No i mamy
bahaterkďż˝,
>>>>>>> p�omienno w�os�, ekspresyjn�, nawet agresywn� m�od� kobiet�,
kt�ra
>>>>>>> walczy z �yciem, z jakimi� ciemnymi elementami w kt�re �ycie j�
>>>>>>> zepchne�o i w ca�ym tym zam�cie, Ona poraniona ale zwyci�ska
wyje�dza
>>>>>>> z miasta samochochodem, ale wcze�niej ociera si� o tego '' p�aczka''
>>>>>>> kilka razy i na tyle ju� jest do�wiadczona przez �ycie i rozumna, �e
>>>>>>> pewne jego zachowania �apie w lot, rozumie, chocia� dla innych on jest
>>>>>>> nadal przyg�upem. Tak wi�c zbiegiem okoliczno�ci i tego
wcze�niejszego
>>>>>>> ocierania, spotykajďż˝ siďż˝ w samochodzie, gdzie ona proponuje mu
>>>>>>> podwiezienie. Wida�, �e zaczyna go lepiej rozumie� i na tyle s�
>>>>>>> blisko, �e zadaje mu pytanie....dlaczego ci�gle jeste� smutny i taki
>>>>>>> zap�akany i On opowiada, �e kiedy� mia� �on�, dziecko, oboje
zgineli w
>>>>>>> tragicznym wypadku. Ta droga, kt�r� jedzie bohaterka, to
przysz�o��,
>>>>>>> jedzie w nowe, nieznane �ycie, ta rozmowa troch� trwa, ona zapomina,
>>>>>>> �e mia�a go podwie��, bo jest poch�oni�ta pasa�erem.
Zbili�aj� si�
>>>>>>> emocjonalnie i nagle spogl�daj� na siebie z co raz wi�kszym
>>>>>>> zainteresowaniem. Nast�puje rozdwojenie osobowo�ci pasa�era, widzimy,
>>>>>>> �e ten kt�ry p�acze siedzi z ty�u, a obok Rudej siedzi ten sam
>>>>>>> m�czyzna, ale ju� u�miechaj�cy si�, obecny. (...)?
>>>>>>
>>>>>> Niewa�ny tytu� - widz� w tym opisie analogi� do mnie i do Ciebie.
>>>>>> Mo�e nie jestem ju� m�oda tylko, ale po co tu m�odo��? - nie mam
wobec
>>>>>> Ciebie zap�d�w seksualnych.
>>>>>> A zako�czenie - po prostu wyci�gn�am Ci� z ciemno�ci. O to mi tylko
>>>>>> chodzi�o.
>>>>>
>>>>> Ikselka w�osy d�ba mi stane�y , opowiedzia�em kawa�ek filmu i trauma
>>>>> bohatera pokazana mnie interesuje. �wiat nie kr�ci si� wok� siebie,
>>>>> ale widz� �e podoba ci si� bohaterka i co za ciemno��, o czym ty
>>>>> m�wisz .....
>>>>
>>>> Samotno��, izolacja psychiczna, poczucie spadania w czarn� dziur�, czy
jak
>>>> to tam jeszczze wyrazi�, globek. Jednym zdaniem: wszystko, co spowodowa�o,
>>>> �e tu przyszed�e�.
>>>> Ale ju� nie to, co powoduje, ze tu zosta�e� :-)
>>>
>>> Przyszed�em bo mi brakowa�o zwyczajnych relacji i zm�czony by�em
>>> szarpaniem si� z patologi�, kt�ra wiele w �yciu mi zepsu�a i teraz
>>> trzeba budowa� wszystko od nowa z op�nieniem, a tutaj rozmowy z
>>> ludzmi mnie wybi�y z tego co mnie otacza�o i poczu�em si� lepiej. I
>>> nadal nie wiem co za dziura
>>
>> Przeno�nia taka. Ja te� nie wiem, ale czuj�.
>>
>>>....ale Ikselcia, no nie Ikselcia, no
>>> wiesz, zawstydzi�a� mnie:)
>>
>> Chyba zle okreslenie "zawstydzi�a�" - raczej "zaskoczy�a�". Cho� nie
>> powinnam - przecie� pisa�am wiele razy, �e doskonale wiem, co ludziom w
>> g�owach i cia�ach piszczy... Bo jestem czarownic�. Dlatego jedni si� mnie
>> boj�, a inni kochaj�. R�nie ludzie reaguj�.
>
> Wiadomość:
> No dobra Ikselcia, nie kocham cię, nawet nie licze że odwzajemnisz
> moje propozycje, pisze je bo się z tobą dobrze bawię

I ponieważ wiesz, że i ja nie przekraczam granic zabawy.

> i dlatego je tak
> mocno walę, bo wiem że są raczej niespełnialne, ale widzę, że niektóre
> rzeczy ciebie pobudzają i dobrze,

Ale tam, pobudzają. Wiem, że jestem atrakcyjna - nadal (jeszcze, ale kiedyś
przestanę) fizycznie i towarzysko (nie przestanę nigdy). Jednocześnie
potwierdzenie tego z zewnątrz jest dla mnie zawsze przyjemne.

> że tak jest , mnie to cieszy. Więc
> nie jestem zawiedziony, po prostu sobie bezzobowiązań z tobą flirtuje.
> Za to innym osobą nie stosuje takich propozycji, bo mógłbym naprzykład
> wzbudzić nadzieje i brać odpowiedzialność. Chociaż rzczywiście chce
> nadrobić stracony czas i bym był zainteresowany obecnie jaką kobietą,
> ale ty Ikselcia masz męża.

A bo to jeden jest/byłby mną zainteresowany, gdyby nie ten drobny fakt?
Czarownice teraz som w cenie ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2010-09-27 20:31:44

Temat: Re: Ktoś wie?
Od: Królewna <7...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora



Ikselka napisał(a):
> Dnia Mon, 27 Sep 2010 13:03:28 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
>
> > Ikselka napisaďż˝(a):
> >> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:47:10 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
> >>
> >>> Re: Ktoďż˝ wie?
> >>> Wiadomo��:
> >>>
> >>> Ikselka napisaďż˝(a):
> >>>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:35:41 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
> >>>>
> >>>>> Ikselka napisaďż˝(a):
> >>>>>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:17:10 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
> >>>>>>
> >>>>>>> (...)Byďż˝
> >>>>>>> sobie facet, og�lnie odbierany za przyg�upa, niedorozwoja i jaki�
taki
> >>>>>>> wycofany....ci�gle by� smutny, p�aka�, by� jakby na uboczu
> >>>>>>> rzeczywisto�ci. M�odzi z niego szydzili, wykorzystywali, ale On nie
> >>>>>>> mia� pretensji, bo taki by�o oboj�tny i wycofany. No i mamy
bahaterkďż˝,
> >>>>>>> p�omienno w�os�, ekspresyjn�, nawet agresywn� m�od�
kobiet�, kt�ra
> >>>>>>> walczy z �yciem, z jakimi� ciemnymi elementami w kt�re �ycie j�
> >>>>>>> zepchne�o i w ca�ym tym zam�cie, Ona poraniona ale zwyci�ska
wyje�dza
> >>>>>>> z miasta samochochodem, ale wcze�niej ociera si� o tego '' p�aczka''
> >>>>>>> kilka razy i na tyle ju� jest do�wiadczona przez �ycie i rozumna,
�e
> >>>>>>> pewne jego zachowania �apie w lot, rozumie, chocia� dla innych on jest
> >>>>>>> nadal przyg�upem. Tak wi�c zbiegiem okoliczno�ci i tego
wcze�niejszego
> >>>>>>> ocierania, spotykajďż˝ siďż˝ w samochodzie, gdzie ona proponuje mu
> >>>>>>> podwiezienie. Wida�, �e zaczyna go lepiej rozumie� i na tyle s�
> >>>>>>> blisko, �e zadaje mu pytanie....dlaczego ci�gle jeste� smutny i taki
> >>>>>>> zap�akany i On opowiada, �e kiedy� mia� �on�, dziecko, oboje
zgineli w
> >>>>>>> tragicznym wypadku. Ta droga, kt�r� jedzie bohaterka, to
przysz�o��,
> >>>>>>> jedzie w nowe, nieznane �ycie, ta rozmowa troch� trwa, ona zapomina,
> >>>>>>> �e mia�a go podwie��, bo jest poch�oni�ta pasa�erem.
Zbili�aj� si�
> >>>>>>> emocjonalnie i nagle spogl�daj� na siebie z co raz wi�kszym
> >>>>>>> zainteresowaniem. Nast�puje rozdwojenie osobowo�ci pasa�era, widzimy,
> >>>>>>> �e ten kt�ry p�acze siedzi z ty�u, a obok Rudej siedzi ten sam
> >>>>>>> m�czyzna, ale ju� u�miechaj�cy si�, obecny. (...)?
> >>>>>>
> >>>>>> Niewa�ny tytu� - widz� w tym opisie analogi� do mnie i do Ciebie.
> >>>>>> Mo�e nie jestem ju� m�oda tylko, ale po co tu m�odo��? - nie mam
wobec
> >>>>>> Ciebie zap�d�w seksualnych.
> >>>>>> A zako�czenie - po prostu wyci�gn�am Ci� z ciemno�ci. O to mi
tylko
> >>>>>> chodzi�o.
> >>>>>
> >>>>> Ikselka w�osy d�ba mi stane�y , opowiedzia�em kawa�ek filmu i
trauma
> >>>>> bohatera pokazana mnie interesuje. �wiat nie kr�ci si� wok� siebie,
> >>>>> ale widz� �e podoba ci si� bohaterka i co za ciemno��, o czym ty
> >>>>> m�wisz .....
> >>>>
> >>>> Samotno��, izolacja psychiczna, poczucie spadania w czarn� dziur�, czy
jak
> >>>> to tam jeszczze wyrazi�, globek. Jednym zdaniem: wszystko, co spowodowa�o,
> >>>> �e tu przyszed�e�.
> >>>> Ale ju� nie to, co powoduje, ze tu zosta�e� :-)
> >>>
> >>> Przyszed�em bo mi brakowa�o zwyczajnych relacji i zm�czony by�em
> >>> szarpaniem si� z patologi�, kt�ra wiele w �yciu mi zepsu�a i teraz
> >>> trzeba budowa� wszystko od nowa z op�nieniem, a tutaj rozmowy z
> >>> ludzmi mnie wybi�y z tego co mnie otacza�o i poczu�em si� lepiej. I
> >>> nadal nie wiem co za dziura
> >>
> >> Przeno�nia taka. Ja te� nie wiem, ale czuj�.
> >>
> >>>....ale Ikselcia, no nie Ikselcia, no
> >>> wiesz, zawstydzi�a� mnie:)
> >>
> >> Chyba zle okreslenie "zawstydzi�a�" - raczej "zaskoczy�a�". Cho� nie
> >> powinnam - przecie� pisa�am wiele razy, �e doskonale wiem, co ludziom w
> >> g�owach i cia�ach piszczy... Bo jestem czarownic�. Dlatego jedni si�
mnie
> >> boj�, a inni kochaj�. R�nie ludzie reaguj�.
> >
> > Wiadomo��:
> > No dobra Ikselcia, nie kocham ci�, nawet nie licze �e odwzajemnisz
> > moje propozycje, pisze je bo siďż˝ z tobďż˝ dobrze bawiďż˝
>
> I poniewa� wiesz, �e i ja nie przekraczam granic zabawy.
>
> > i dlatego je tak
> > mocno wal�, bo wiem �e s� raczej niespe�nialne, ale widz�, �e
niekt�re
> > rzeczy ciebie pobudzajďż˝ i dobrze,
>
> Ale tam, pobudzaj�. Wiem, �e jestem atrakcyjna - nadal (jeszcze, ale kiedy�
> przestan�) fizycznie i towarzysko (nie przestan� nigdy). Jednocze�nie
> potwierdzenie tego z zewn�trz jest dla mnie zawsze przyjemne.
>
> > �e tak jest , mnie to cieszy. Wi�c
> > nie jestem zawiedziony, po prostu sobie bezzobowi�za� z tob� flirtuje.
> > Za to innym osob� nie stosuje takich propozycji, bo m�g�bym naprzyk�ad
> > wzbudzi� nadzieje i bra� odpowiedzialno��. Chocia� rzczywi�cie chce
> > nadrobiďż˝ stracony czas i bym byďż˝ zainteresowany obecnie jakďż˝ kobietďż˝,
> > ale ty Ikselcia masz m�a.
>
> A bo to jeden jest/by�by mn� zainteresowany, gdyby nie ten drobny fakt?
> Czarownice teraz som w cenie ;-)

No to zostajemy na stopie towarzyskiego flirtowania....no bo to
przyjemnej jest...a co ty z tą czarownicą, już kilka razy powtarzasz
tą czarownice?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2010-09-27 20:53:44

Temat: Re: Ktoś wie?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 27 Sep 2010 13:31:44 -0700 (PDT), Królewna napisał(a):

> Ikselka napisał(a):
>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 13:03:28 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
>>
>>> Ikselka napisaďż˝(a):
>>>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:47:10 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
>>>>
>>>>> Re: Ktoďż˝ wie?
>>>>> Wiadomo��:
>>>>>
>>>>> Ikselka napisaďż˝(a):
>>>>>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:35:41 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
>>>>>>
>>>>>>> Ikselka napisaďż˝(a):
>>>>>>>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 12:17:10 -0700 (PDT), Kr�lewna napisa�(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> (...)Byďż˝
>>>>>>>>> sobie facet, og�lnie odbierany za przyg�upa, niedorozwoja i jaki�
taki
>>>>>>>>> wycofany....ci�gle by� smutny, p�aka�, by� jakby na uboczu
>>>>>>>>> rzeczywisto�ci. M�odzi z niego szydzili, wykorzystywali, ale On nie
>>>>>>>>> mia� pretensji, bo taki by�o oboj�tny i wycofany. No i mamy
bahaterkďż˝,
>>>>>>>>> p�omienno w�os�, ekspresyjn�, nawet agresywn� m�od�
kobiet�, kt�ra
>>>>>>>>> walczy z �yciem, z jakimi� ciemnymi elementami w kt�re �ycie j�
>>>>>>>>> zepchne�o i w ca�ym tym zam�cie, Ona poraniona ale zwyci�ska
wyje�dza
>>>>>>>>> z miasta samochochodem, ale wcze�niej ociera si� o tego '' p�aczka''
>>>>>>>>> kilka razy i na tyle ju� jest do�wiadczona przez �ycie i rozumna,
�e
>>>>>>>>> pewne jego zachowania �apie w lot, rozumie, chocia� dla innych on jest
>>>>>>>>> nadal przyg�upem. Tak wi�c zbiegiem okoliczno�ci i tego
wcze�niejszego
>>>>>>>>> ocierania, spotykajďż˝ siďż˝ w samochodzie, gdzie ona proponuje mu
>>>>>>>>> podwiezienie. Wida�, �e zaczyna go lepiej rozumie� i na tyle s�
>>>>>>>>> blisko, �e zadaje mu pytanie....dlaczego ci�gle jeste� smutny i taki
>>>>>>>>> zap�akany i On opowiada, �e kiedy� mia� �on�, dziecko, oboje
zgineli w
>>>>>>>>> tragicznym wypadku. Ta droga, kt�r� jedzie bohaterka, to
przysz�o��,
>>>>>>>>> jedzie w nowe, nieznane �ycie, ta rozmowa troch� trwa, ona zapomina,
>>>>>>>>> �e mia�a go podwie��, bo jest poch�oni�ta pasa�erem.
Zbili�aj� si�
>>>>>>>>> emocjonalnie i nagle spogl�daj� na siebie z co raz wi�kszym
>>>>>>>>> zainteresowaniem. Nast�puje rozdwojenie osobowo�ci pasa�era, widzimy,
>>>>>>>>> �e ten kt�ry p�acze siedzi z ty�u, a obok Rudej siedzi ten sam
>>>>>>>>> m�czyzna, ale ju� u�miechaj�cy si�, obecny. (...)?
>>>>>>>>
>>>>>>>> Niewa�ny tytu� - widz� w tym opisie analogi� do mnie i do Ciebie.
>>>>>>>> Mo�e nie jestem ju� m�oda tylko, ale po co tu m�odo��? - nie mam
wobec
>>>>>>>> Ciebie zap�d�w seksualnych.
>>>>>>>> A zako�czenie - po prostu wyci�gn�am Ci� z ciemno�ci. O to mi
tylko
>>>>>>>> chodzi�o.
>>>>>>>
>>>>>>> Ikselka w�osy d�ba mi stane�y , opowiedzia�em kawa�ek filmu i
trauma
>>>>>>> bohatera pokazana mnie interesuje. �wiat nie kr�ci si� wok� siebie,
>>>>>>> ale widz� �e podoba ci si� bohaterka i co za ciemno��, o czym ty
>>>>>>> m�wisz .....
>>>>>>
>>>>>> Samotno��, izolacja psychiczna, poczucie spadania w czarn� dziur�, czy
jak
>>>>>> to tam jeszczze wyrazi�, globek. Jednym zdaniem: wszystko, co spowodowa�o,
>>>>>> �e tu przyszed�e�.
>>>>>> Ale ju� nie to, co powoduje, ze tu zosta�e� :-)
>>>>>
>>>>> Przyszed�em bo mi brakowa�o zwyczajnych relacji i zm�czony by�em
>>>>> szarpaniem si� z patologi�, kt�ra wiele w �yciu mi zepsu�a i teraz
>>>>> trzeba budowa� wszystko od nowa z op�nieniem, a tutaj rozmowy z
>>>>> ludzmi mnie wybi�y z tego co mnie otacza�o i poczu�em si� lepiej. I
>>>>> nadal nie wiem co za dziura
>>>>
>>>> Przeno�nia taka. Ja te� nie wiem, ale czuj�.
>>>>
>>>>>....ale Ikselcia, no nie Ikselcia, no
>>>>> wiesz, zawstydzi�a� mnie:)
>>>>
>>>> Chyba zle okreslenie "zawstydzi�a�" - raczej "zaskoczy�a�". Cho� nie
>>>> powinnam - przecie� pisa�am wiele razy, �e doskonale wiem, co ludziom w
>>>> g�owach i cia�ach piszczy... Bo jestem czarownic�. Dlatego jedni si�
mnie
>>>> boj�, a inni kochaj�. R�nie ludzie reaguj�.
>>>
>>> Wiadomo��:
>>> No dobra Ikselcia, nie kocham ci�, nawet nie licze �e odwzajemnisz
>>> moje propozycje, pisze je bo siďż˝ z tobďż˝ dobrze bawiďż˝
>>
>> I poniewa� wiesz, �e i ja nie przekraczam granic zabawy.
>>
>>> i dlatego je tak
>>> mocno wal�, bo wiem �e s� raczej niespe�nialne, ale widz�, �e
niekt�re
>>> rzeczy ciebie pobudzajďż˝ i dobrze,
>>
>> Ale tam, pobudzaj�. Wiem, �e jestem atrakcyjna - nadal (jeszcze, ale kiedy�
>> przestan�) fizycznie i towarzysko (nie przestan� nigdy). Jednocze�nie
>> potwierdzenie tego z zewn�trz jest dla mnie zawsze przyjemne.
>>
>>> �e tak jest , mnie to cieszy. Wi�c
>>> nie jestem zawiedziony, po prostu sobie bezzobowi�za� z tob� flirtuje.
>>> Za to innym osob� nie stosuje takich propozycji, bo m�g�bym naprzyk�ad
>>> wzbudzi� nadzieje i bra� odpowiedzialno��. Chocia� rzczywi�cie chce
>>> nadrobiďż˝ stracony czas i bym byďż˝ zainteresowany obecnie jakďż˝ kobietďż˝,
>>> ale ty Ikselcia masz m�a.
>>
>> A bo to jeden jest/by�by mn� zainteresowany, gdyby nie ten drobny fakt?
>> Czarownice teraz som w cenie ;-)
>
> No to zostajemy na stopie towarzyskiego flirtowania....no bo to
> przyjemnej jest...a co ty z tą czarownicą, już kilka razy powtarzasz
> tą czarownice?

Tak mnie kilka razy w życiu nazwały kobiety. A mnie się to spodobało :-)
Wiesz, kiedy pierwszy raz mnie tak nazwały? Otóż jako młoda kobieta byłam
(bez męża! z córką!) na wczasach w Kołobrzegu. Nosiłam wtedy włosy długie
az poniżej... hmmm, rozpuszczone, piękne, bardzo o nie dbałam i zawsze
miałam cudne (jak moje córki dziś). I tam pewnego dnia weszłam do małego
sklepu przy plaży, aby coś kupić - chyba okulary p-słoneczne itp. Przede
mną pewna kobieta (z mężem) wybierała szczotkę do włosów. Leżał przed nią
stosik różnych szczotek, w różnych kolorach i kształtach, tak ok. 10 sztuk,
zapakowanych w celofanowe woreczki, ale nie zaklejone - a ona każdą
wyjmowała i wypróbowywała na swojej głowie, jak się nią czesze. Miała
łupież i okropnie tłuste, strąkowate, nie wyglądające ładnie ani zdrowo
włosy. Użyła chyba z pięciu szczotek, kiedy nie wytrzymałam i zwróciłam
uwagę obu kobietom (sprzedawczyni i kupującej), że nie można tak robić ze
względów higienicznych i dorzuciłam, że szczotka nie jest tak droga, żeby
musieć najpierw każdą dostępną wypróbowywać jak samochód na jeździe
próbnej.
Jej mąż spojrzał na mnie zaciekwiony i z iskierkami humoru w oczach, ona to
zauwazyła i... złapała go za rękaw, wyciągnęła ze sklepu i wysyczała do
mnie: "Czarownica!"
:-DDD

A moja wrażliwość w opisanej sytuacji nie wzięła się z niczego - po prostu
stąd, że kiedyś na kolonii pomimo wpojonych przez mamę zasad higieny i
ostrożności wszelkiej pożyczałam szczotkę pewnej koleżance (na jej prośbę,
bo zapomniała wziąć z domu i nie miała pieniędzy na kupno), a po 2
tygodniach podczas kontroli czystości okazało się przy koleżankach, ze
miałam wszy! I to całe stada! Byłam w szoku. Płakałam dwa dni z
przerażenia, higienistka mnie i koleżance polała głowy jakimś śmierdzącym
płynem i zawinęła w chustki na parę godzin, siedziałyśmy w izolatce, a
potem nie mogłam ze wstydu wyjść stamtąd. No i bałam się, że trzeba będzie
obciąć moje włosy. Po pzryjeździe mama dwa tygodnie sukcesywnie ściągała mi
gnidy i wyczesywała świeżo wylęgłe wszy, bo jednorazowy zabieg niewiele
zdziałał. Wyobrażasz to sobie - ściąganie setek gnid z włosów i
wyczesywanie gęstym grzebieniem włosów o długości ok. metra??? Ale nie
obcięła mi włosów :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

SYLFIDA
PANIOM
Zmiana nazwy.
Dziwne życiorysy....
GALANTA QRA

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »