Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Kuchnia w TV

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kuchnia w TV

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 43


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2013-04-06 19:58:35

Temat: Re: Kuchnia w TV
Od: "JBP" <t...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1dji492vl2tw$.qxm3oaxkclg0.dlg@40tude.net...

>> Nigelli nie oglądam - brytyjska kuchnia
>
> Nie wiem, czy stricte brytyjska, ale niektóre potrawy mi sie podobają. A
> przede wszystkim jej powierzchowność oraz wdzięk. I nie widziałam, aby
> nakładając komuś coś na talerz maćkała to na czteryb strony czy oblizywała
> przy tym palce.

To znaczy, że nie wszystko widziałaś. Nigella oblizuje palce _w trakcie_
przygotowania_ posiłku. Z wdziękiem, ale jednak. Rzeczywiście nie robi tego
już podczas serwowania dania u siebie w domu, bądź po zaniesieniu gotowców
swego wyrobu do znajomych.
Mam wrażenie, że nasza rodzima blondynka właśnie na Nigelli się wzorowała,
tylko wypadło niezbyt apetycznie.
BTW, w jednym z niedawno emitowanych programów pan Okrasa też oblizywał
palce.
Po kolejnej dyskusji na tym forum siłą rzeczy zwraca się uwagę na takie
szczegóły ;)

Pozdrawiam,
JBP

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2013-04-06 20:25:29

Temat: Re: Kuchnia w TV
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 6 Apr 2013 21:58:35 +0200, JBP napisał(a):

> To znaczy, że nie wszystko widziałaś.

No nie wszystko, bo ja generalnie tylko przy okazji odwiedzin u rodzinki
załapuję się na Nigellę, sama mam w tv tylko tv publiczną - jedynkę i
dwójkę. A i to niedługo raczej jedyny w domu, stary tv w kuchni nie będzie
już niczego odbierał, nowego kupować nie mam zamiaru.

> Nigella oblizuje palce _w trakcie_
> przygotowania_ posiłku. Z wdziękiem, ale jednak. Rzeczywiście nie robi tego
> już podczas serwowania dania u siebie w domu, bądź po zaniesieniu gotowców
> swego wyrobu do znajomych.

Przede wszystkim nie miała i nie ma tych ordynarnych tipsiorów - i dla mnie
TO jest najważniejsze kryterium. Czyste paluszki mnie nie brzydzą, jeśli
nie są wpychane w to, co leży na moim talerzu - no ale nie uwierzę, ze pod
centymetrowej długosci tipsiorem jest czysto! Oczami wyobraźni widzę ten
głęboko wciśnięty brud, którego nic nie jest w stanie dosięgnąć! Boszsz, aż
mi się niedobrze zrobiło.
A niejaka pani Małgosia, którą od czasu do czasu widuję w ktorymś z
programów śniadaniowej tv, gdzie też od czasu do czasu coś jest gotowane na
ekranie, oprócz (najczęściej bordowych) tipsiorów ma także na palcach
pierścionki i wkłada te łapy z tymi pierścionkami i tipsami w jedzenie.
Rzyg.

Zdaje się ze Wachowicz już się tipsów pozbyła - ciekawe, nie?
333-)


> Mam wrażenie, że nasza rodzima blondynka właśnie na Nigelli się wzorowała,
> tylko wypadło niezbyt apetycznie.

Delikatnie mówiąc.

> BTW, w jednym z niedawno emitowanych programów pan Okrasa też oblizywał
> palce.

Ble, zwłaszcza jeśli potem miał vnimi ugniatać komuś zawartość talerza...

Nie powiem, ja sama gotując oblizuję sporadycznie paluchy czy łyżkę, kiedy
czas lub okoliczności nie pozwalają na obmycie rąk czy wymianę łyżki co
chwila w trakcie przyrządzania jedzenia, ale robię to tylko wtedy, kiedy
dotykane jedzenie będzie potem podlegało obróbce termicznej.
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2013-04-06 20:43:21

Temat: Re: Kuchnia w TV
Od: tomjas <t...@W...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 6 Apr 2013 22:25:29 +0200, Ikselka wrote:
>
> Nie powiem, ja sama gotując oblizuję sporadycznie paluchy czy łyżkę, kiedy
> czas lub okoliczności nie pozwalają na obmycie rąk czy wymianę łyżki co
> chwila w trakcie przyrządzania jedzenia, ale robię to tylko wtedy, kiedy
> dotykane jedzenie będzie potem podlegało obróbce termicznej.
Czyli nie przeszkadza Ci jak ktoś grzebał w dupie jeśli potem usmaży
tego macanego kotleta? Pytam bez złośliwości - po prostu dla mnie sam
fakt oblizywania paluchów i potem nimi nakłdania jest odrażający (a
wcześniej pisałaś o tym, że nie wiadomo gdzie miał paluchy - czyli
w dupie, nosie:).
A już nie wyobrażam sobie sytuacji, że ktoś nie umył rąk przed
przygotowywaniem.

P.S. Kiedys mieszkałem przez parę ładnych lat w Krakowie i obok miałem
pizzerię. Dziewczyny przed każdym przygotowaniem pizzy (i po każydm
przyjęciu gotówki) myły ręce. Bardzo mi się to spodobało, a że pizzeria
była pod nosem często tam siedziałem.

P.S.2
Na pobliskiej ulicy była pizzeria Da Grasso - raz mnie podkusiło pójść.
Gość przyjął ode mnie kasę, wydał resztę, a następnie tymi samymi łapami
zaczął wyrabiać ciasto. Tak, wiem, bakterie się przecież upieką, ale dla
mnie to za dużo. Mało nie puściłem pawia i zażądałem zwrotu pieniędzy.

P.S.3 Ja mam bardzo prostą zasadę - rękami (czystymi rzecz jasna - myję
naprawdę często) przygotowuję jedzenie, ale łyżek nie oblizuję - zawsze
może ktoś się trafić, kgo wypada poczęstować. Jakoś potem niezręcznie
byłoby mi mówić, że nie poczęstuje bo lizałem łyżkę, albo pytać czy nie
przeszkadza mu, że lizałem łyżkę i potem jej używałem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2013-04-06 21:09:54

Temat: Re: Kuchnia w TV
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 06 Apr 2013 20:43:21 GMT, tomjas napisał(a):

> On Sat, 6 Apr 2013 22:25:29 +0200, Ikselka wrote:
>>
>> Nie powiem, ja sama gotując oblizuję sporadycznie paluchy czy łyżkę, kiedy
>> czas lub okoliczności nie pozwalają na obmycie rąk czy wymianę łyżki co
>> chwila w trakcie przyrządzania jedzenia, ale robię to tylko wtedy, kiedy
>> dotykane jedzenie będzie potem podlegało obróbce termicznej.
> Czyli nie przeszkadza Ci jak ktoś grzebał w dupie jeśli potem usmaży
> tego macanego kotleta? Pytam bez złośliwości

Pisałam o SWOICH palcach a nie czyichś, o czyichś pisłąam wyraźnie, zę nie
mam zaufania. Ja sama mam manię, można powiedzieć natręctwo mycia rąk.
Swoje dzieci odkąd tylko same chodzą, też nauczyłam, że po wejściu z
zewnątrz do domu czy po skorzystaniu z wc nie dotkną niczego póki nie umyją
rąk, i to szczotką i mydłem... Mają tak utrwalone, że niemal na ślepo po
wejściu do domu i zdjeciu kurtek biegły zawsze do kranu.

>- po prostu dla mnie sam
> fakt oblizywania paluchów i potem nimi nakłdania jest odrażający (a
> wcześniej pisałaś o tym, że nie wiadomo gdzie miał paluchy - czyli
> w dupie, nosie:).

No więc własnie - więc po co pytasz.

> A już nie wyobrażam sobie sytuacji, że ktoś nie umył rąk przed
> przygotowywaniem.
>
> P.S. Kiedys mieszkałem przez parę ładnych lat w Krakowie i obok miałem
> pizzerię. Dziewczyny przed każdym przygotowaniem pizzy (i po każydm
> przyjęciu gotówki) myły ręce. Bardzo mi się to spodobało, a że pizzeria
> była pod nosem często tam siedziałem.
>
> P.S.2
> Na pobliskiej ulicy była pizzeria Da Grasso - raz mnie podkusiło pójść.
> Gość przyjął ode mnie kasę, wydał resztę, a następnie tymi samymi łapami
> zaczął wyrabiać ciasto. Tak, wiem, bakterie się przecież upieką, ale dla
> mnie to za dużo. Mało nie puściłem pawia i zażądałem zwrotu pieniędzy.
>
> P.S.3 Ja mam bardzo prostą zasadę - rękami (czystymi rzecz jasna - myję
> naprawdę często) przygotowuję jedzenie, ale łyżek nie oblizuję - zawsze
> może ktoś się trafić, kgo wypada poczęstować.

Bez przesady, pisałam o oblizywaniu łyżki, którą próbując wsadzam do garnka
z WRZĄCĄ gotującą się np zupą, ale nie do oddzielonej dla kogoś porcji
jedzenia :-D

> Jakoś potem niezręcznie
> byłoby mi mówić, że nie poczęstuje bo lizałem łyżkę, albo pytać czy nie
> przeszkadza mu, że lizałem łyżkę i potem jej używałem.

Jak wyżej.
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2013-04-06 21:15:01

Temat: Re: Kuchnia w TV
Od: tomjas <t...@W...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 6 Apr 2013 23:09:54 +0200, Ikselka wrote:
> Dnia 06 Apr 2013 20:43:21 GMT, tomjas napisał(a):
>
>> On Sat, 6 Apr 2013 22:25:29 +0200, Ikselka wrote:
>>>
>>> Nie powiem, ja sama gotując oblizuję sporadycznie paluchy czy łyżkę, kiedy
>>> czas lub okoliczności nie pozwalają na obmycie rąk czy wymianę łyżki co
>>> chwila w trakcie przyrządzania jedzenia, ale robię to tylko wtedy, kiedy
>>> dotykane jedzenie będzie potem podlegało obróbce termicznej.
>> Czyli nie przeszkadza Ci jak ktoś grzebał w dupie jeśli potem usmaży
>> tego macanego kotleta? Pytam bez złośliwości
>
> Pisałam o SWOICH palcach a nie czyichś, o czyichś pisłąam wyraźnie, zę nie
> mam zaufania. Ja sama mam manię, można powiedzieć natręctwo mycia rąk.
>
Więc witam w klubie (nazywam sie Tomek i myję ręce 300 razy dziennie:)
>> fakt oblizywania paluchów i potem nimi nakłdania jest odrażający (a
>> wcześniej pisałaś o tym, że nie wiadomo gdzie miał paluchy - czyli
>> w dupie, nosie:).
>
> No więc własnie - więc po co pytasz.

Odniosłem wrażenie, że przeszkadza Ci to, że nie wiadomo gdzie te
paluchy trzymał, niż to, że nimi (oblizanymi) nakłada żarcie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2013-04-06 21:26:25

Temat: Re: Kuchnia w TV
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 06 Apr 2013 21:15:01 GMT, tomjas napisał(a):

> On Sat, 6 Apr 2013 23:09:54 +0200, Ikselka wrote:
>> Dnia 06 Apr 2013 20:43:21 GMT, tomjas napisał(a):
>>
>>> On Sat, 6 Apr 2013 22:25:29 +0200, Ikselka wrote:
>>>>
>>>> Nie powiem, ja sama gotując oblizuję sporadycznie paluchy czy łyżkę, kiedy
>>>> czas lub okoliczności nie pozwalają na obmycie rąk czy wymianę łyżki co
>>>> chwila w trakcie przyrządzania jedzenia, ale robię to tylko wtedy, kiedy
>>>> dotykane jedzenie będzie potem podlegało obróbce termicznej.
>>> Czyli nie przeszkadza Ci jak ktoś grzebał w dupie jeśli potem usmaży
>>> tego macanego kotleta? Pytam bez złośliwości
>>
>> Pisałam o SWOICH palcach a nie czyichś, o czyichś pisłąam wyraźnie, zę nie
>> mam zaufania. Ja sama mam manię, można powiedzieć natręctwo mycia rąk.
>>
> Więc witam w klubie (nazywam sie Tomek i myję ręce 300 razy dziennie:)

Ja myje łapki nawet po krótkim dotknięciu kota czy psa. Po prostu nauczyłam
sie robić to odruchowo, żeby nie musieć o tym ciągle pamiętać, kiedy będę
nagle musiała coś do jedzenia zrobić, czy inne tam, np pogrzebać sobie w
oku kiedy mi rzęsa wpadnie... No ale w związku z tym myciem (pińcet razy
dziennie) mam tak wysuszoną skóre na dłoniach, ze musze też od razu na
wilgotne dłonie kłaśc oliwkę dla dzieci, bo mnie inaczej skóra piecze jak
tylko wyschnie. Paznokcie też niekoniecznie mam w dobrej formie - kruche i
łamliwe, no cóż, coś za coś.

>>> fakt oblizywania paluchów i potem nimi nakłdania jest odrażający (a
>>> wcześniej pisałaś o tym, że nie wiadomo gdzie miał paluchy - czyli
>>> w dupie, nosie:).
>>
>> No więc własnie - więc po co pytasz.
>
> Odniosłem wrażenie, że przeszkadza Ci to, że nie wiadomo gdzie te
> paluchy trzymał, niż to, że nimi (oblizanymi) nakłada żarcie.

Jedno i drugie mi przeszkadza, no jak inaczej?
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2013-04-07 10:21:27

Temat: Re: Kuchnia w TV
Od: tomjas <t...@W...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 4 Apr 2013 10:11:05 -0700 (PDT), Stachu Chebel wrote:
> Ciekaw jestem Waszego zdania. A mamy tego trochę:
>
Jako że dyskusja nt. GMO wciągnęła wszystkich w zacietrzewioną dyskusję,
to ja powrócę do poprzednich tematów. A zatem:
> 1) Maciej Kuroń - szkoda że już nie ma Chłopa na tym padole.
> Sympatyczny był. Ale co do pitraszenia, raczej "średnio"
>
Lubiłem jego programy - a potrawy - trochę takie "stołówkowe" ale dla mnie
spoko. Lubię kuchnię PRL-owską. Jeśli szukam przepisów na jakieś potrawy
z tego okresu (czyli kuchnię polską, nie mylić ze staropolską), to
zaczynam od strony kuron.com.pl
> 2) "Ewa Gotuje" - sie Pani lepiej czymś innym zajmie. A z kuchni
> Siooo !!!
>
Zgadzam się - jakieś public relations itp. To, że się gotuje w domu nie
znaczy, że ma się coś do powiedzenia szerszemu gronu. Ale ku uciesze
czasem oglądam:)

> 3) Makłowicz - widać że lubi zeżreć i czymś to popić. Ma dużą wiedzę,
> ale raczej nie kulinarną.
>
Może i wiedzę ma - ale ze smakiem to chyba różnie. Bawi mnie to, że
będąc zagranicą wstępuje do byle lokalnej budki i dla niego to wzorzec
lokalnego smaku. Zachwyca się tym jakby nie wiem co. Inaczej mówiąc
wszystko mu smakuje. Nie wierzę, że tylko w Polsce sprzedaje się chłam.
Pomijam już fakt, jak to zachwycał się kiełbaskami z nysy w Krakowie. Raz
tam jadłem i nigdy więcej - obrzydliwa tania kiełbasa (bardziej
wyglądająca jak parówkowa) lekko podgrzana. Obrzydlistwo.

A jak nakłada na talerz to jakby wpie...lił do koryta dla świń. Żadnej
elegancji i przyozdobienia potrawy. No może niektórzy lubią jedną wielką
ciapę na talerzu, dla mnie potrawa powinna też wyglądać.

> 4) Gesler - wulgarna i niesmaczna.
>
Wulgarna - to tylko zagrywka przed kamerami. Jakby była milutka to by
się nie sprzedało. Co rusz przecież na portalach nagłówki "szokujące",
bo Gessler wywaliła stół. Takie granie przed kamerami.

Pewnie zna się na kuchnia - ale czasem żeby
dopieprzyć czepia się rzeczy samemu popełniając błędy i się
kompromitując. Np. spaghetti bolońskie dla niej nie może być
wymieszane z sosem (tylko makaron na talerzu polany sosem), a do tego
podany widelec z łyżką. No chyba włosi padliby ze śmiechu, a z łyżką nie
wiedzieli co zrobić. Takie spaghetti rodem z PRL-u w PKP-owym barze.

Już nie wspomnę, że jedynym wyznacznikiem jakości pizzy dla nie to to,
czy da się podnieść kawałek i końcówka nie opadała. No litości.

O odrażających włosach przy nachylaniu się nad garami chyba napisano już
wszystko.

> 5) Pascal&Okrasa = KLASA !! Młode inteligentne chłopaki i znają się
> na tym co pokazują. U mnie mają +

Co do Okrasy napisałem w poprzednim poście. Pascalowi nie sposób czegoś
zarzucić - no mógłby się chłop polskiego ku.wa wreszcie nauczyć po tylu
latach:)

I nie wymienione tu, ale w innych postach wspomniane, Smaki polskie.
Cenię Russaka - zna się na rzeczy i bardzo lubię jego programy. Chociaż
trochę zabawne jest to, jak jeden gada a drugi gotuje:) Ale słusznie
- nie ma wprawy w kuchnia, to się nie pcha - zna się, to komentuje.

Jeszcze Michel Moran coś na TVN-ie prowadzi - takie 5 minutowe programy.
Moim zdaniem zna się i dobrze się czuje w kuchni. Samych programów nie
oglądam, bo są krótkie i ciężko trafić. Ale chłop zna się na rzeczy
(ale, podobnie jak Pascal, jakby się nauczył mówić po polsku, to by mu
nie zaszkodziło).

A i jeszcze Adam Gessler. Odpowiada mi jego podejście - też jakbym
kanjpę zakładał to z "misją", że służę komuś, a nie jak tu klienta
wydymać. Ale swoje długi to mógłby zapłacić. Z racji złodziejstwa
bojkotuję go.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2013-04-07 12:29:37

Temat: Re: Kuchnia w TV
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 07 Apr 2013 10:21:27 GMT, tomjas napisał(a):

>> 4) Gesler - wulgarna i niesmaczna.
>>
> Wulgarna - to tylko zagrywka przed kamerami. Jakby była milutka to by
> się nie sprzedało. Co rusz przecież na portalach nagłówki "szokujące",
> bo Gessler wywaliła stół. Takie granie przed kamerami.
>
> Pewnie zna się na kuchnia - ale czasem żeby
> dopieprzyć czepia się rzeczy samemu popełniając błędy i się
> kompromitując. Np. spaghetti bolońskie dla niej nie może być
> wymieszane z sosem (tylko makaron na talerzu polany sosem), a do tego
> podany widelec z łyżką. No chyba włosi padliby ze śmiechu, a z łyżką nie
> wiedzieli co zrobić. Takie spaghetti rodem z PRL-u w PKP-owym barze.
>
> Już nie wspomnę, że jedynym wyznacznikiem jakości pizzy dla nie to to,
> czy da się podnieść kawałek i końcówka nie opadała. No litości.
>
> O odrażających włosach przy nachylaniu się nad garami chyba napisano już
> wszystko.
>
>> 5) Pascal&Okrasa = KLASA !! Młode inteligentne chłopaki i znają się
>> na tym co pokazują. U mnie mają +
>
> Co do Okrasy napisałem w poprzednim poście. Pascalowi nie sposób czegoś
> zarzucić - no mógłby się chłop polskiego ku.wa wreszcie nauczyć po tylu
> latach:)

Ależ umi, umi - tyle że co u Gesler robi ordynarność, to u Pascala robi ta
pseudofrancuszczyzna. Znaczy - robi sprzedaż. Polak lubi, jak mu
cudzoziemiec u/służy... choćby taki farbowany lis jak Pascal.

PS. A Gesler jest ordynarna bo taka jest.
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2013-04-07 16:55:37

Temat: Re: Kuchnia w TV
Od: GalAnonim <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Pomijam już fakt, jak to zachwycał się kiełbaskami z nysy w Krakowie. Raz
> tam jadłem i nigdy więcej - obrzydliwa tania kiełbasa (bardziej
> wyglądająca jak parówkowa) lekko podgrzana. Obrzydlistwo.
>
Bo te kiełbasy były bardzo dobre w latach 80-tych i 90-tych. Potem nie
dość, że zeszli na psy, to jeszcze mnóstwo naśladowców się znalazło.
Poza tym w tych oryginalnych kiełbaskach nie chodziło tylko o smak, tego
sie nie da opisać, musiałbyś być z Krakowa i jadać je od wieków. Poza
tym to nie jest parówka, ani żadna zwyczajnopodobna, tylko wiejska
kiełbasa (mówię oczywiście o tej jedynej oryginalnej nysce).
GA

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2013-04-07 17:40:15

Temat: Re: Kuchnia w TV
Od: tomjas <t...@W...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 07 Apr 2013 18:55:37 +0200, GalAnonim wrote:
>> Pomijam już fakt, jak to zachwycał się kiełbaskami z nysy w Krakowie. Raz
>> tam jadłem i nigdy więcej - obrzydliwa tania kiełbasa (bardziej
>> wyglądająca jak parówkowa) lekko podgrzana. Obrzydlistwo.
>>
> Bo te kiełbasy były bardzo dobre w latach 80-tych i 90-tych. Potem nie
> dość, że zeszli na psy, to jeszcze mnóstwo naśladowców się znalazło.
> Poza tym w tych oryginalnych kiełbaskach nie chodziło tylko o smak, tego
> sie nie da opisać, musiałbyś być z Krakowa i jadać je od wieków. Poza
> tym to nie jest parówka, ani żadna zwyczajnopodobna, tylko wiejska
> kiełbasa (mówię oczywiście o tej jedynej oryginalnej nysce).
> GA
>
To chyba rzeczywiście za lat 80-tych. Bo jak ja jadłem to była porażka.
Jedyne co mieli dobre to oranżada:)
A apropos mnóstwa naśladowców - to jakieś inne nyski też stały
i sprzedawały kiełbaski? Bo tylko tę jedną widziałem (a nie powiem
- Kraków przeszedłem wzdłuż i wszerz).

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zupa gulaszowa
Zupa Romana
Tym, którzy lubią lukier plastyczny - zamiast.
Co z bialek jaj (poza bezami)
Najpyszniejszy mazurek na świecie.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a

zobacz wszyskie »