« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2006-12-12 17:58:50
Temat: Re: KutiaIn article <elmoq8$imj$1@inews.gazeta.pl>,
"czeremcha " <c...@N...gazeta.pl> wrote:
> InterLady \(Pusia\) <i...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> > Chcialam zauwazyc,jakem z kresow, ze obecnie pszenice do kutii dodaja
> > zazwyczaj starsz e osoby na wsi ,
>
> Jasna anielka, jestem starszą osobą ze wsi?
>
> > natomiast w miescie robi sie ja z
> > peczaku.
>
> W mieście kupuje się pęczak pszenny lub jęczmienny. Wg Słownika Języka
> Polskiego "pęczak" to kasza z całych ziaren jęczmienia lub pszenicy. I taki
> pęczak pszenny kupuję sobie co roku albo w sklepach, albo w kioskach -
> warzywniakach /czasem jako "pęczak pszenny" właśnie, czasem jako "pszenica
> na kutię"/. I jakem potomkini kresowiaków - nie będę do kutii pchać ani
> jęczmienia, ani ryżu. Namoczony, ugotowany i posolony pęczak pszenny jest
> pyszny sam w sobie. Może o posoleniu właśnie się zapomina i stąd narzekania
> na mdły smak pszenicy?
Też tak uważam. Nie należy zapominać, że kutia to po prostu gotowana
pszenica z omastą.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2006-12-12 21:06:59
Temat: Re: KutiaUżytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał
>
> Nie należy zapominać, że kutia to po prostu gotowana
> pszenica z omastą.
Może tak było na początku. W kutii jaką ja znam (rodzina mojego taty
pochodzi z okolic Stanisławowa) tej "omasty" jest z grubsza tyle co
pęczaku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2006-12-12 21:09:49
Temat: Re: KutiaUżytkownik "BBjk" <b...@Q...pl> napisał
>
> Trzeba mieć 0, 5 kg pszenicy bez łusek (u nas taką "na kutię" kupuje się
> na placu targowym, tam, gdzie sprzedają kasze i zboża), 30-40 dag maku,
> 25 dag orzechów włoskich, 25 dag rodzynków, miód do smaku - trzeba
> próbować, 1,5 szklanki smietanki, laskę wanilii.
Śmietanka w kutii? Pierwsze słyszę. W jakich stronach tak robią?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2006-12-13 05:58:00
Temat: Re: KutiaIn article <eln5rt$pu2$1@news.onet.pl>,
"Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> wrote:
> Użytkownik "BBjk" <b...@Q...pl> napisał
> >
> > Trzeba mieć 0, 5 kg pszenicy bez łusek (u nas taką "na kutię" kupuje się
> > na placu targowym, tam, gdzie sprzedają kasze i zboża), 30-40 dag maku,
> > 25 dag orzechów włoskich, 25 dag rodzynków, miód do smaku - trzeba
> > próbować, 1,5 szklanki smietanki, laskę wanilii.
>
> Śmietanka w kutii? Pierwsze słyszę. W jakich stronach tak robią?
Robi się tak, też się z tym spotkałem, Jednak z ortodoksyjnego punktu
widzenia jest to niewłaściwe. Kutia jest potrawą wigilijną, a więc
postną i nie powinna zawierać żadnych produktów zwierzęcych, także
mlecznych.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2006-12-14 10:11:37
Temat: Re: Kutia
> Oo, gdzie się urodziłaś?
>
Urodzilam sie juz w Bialymstoku ale wychowalam sie w typowo kresowym domu
(zasluga dziadkow) wilensko-dynaburskim,nie mowilo sie inaczej jak -jestesmy
z kresow i takaz byla cala kuchnia.Z tym,ze przeszlam tez swego rodzaju
mieszanke kulturowa bo moja mama to rodowita Warszawianka a prapradziadek
to rodowity Francuz -po ktorym odziedziczylam rodzinne ,francuskie zapiski
kulinarne :-)Niezla mieszanka- no nie?D
Wiem ze obecny Bialystok nie zawsze z kresami sie kojarzy ,jednak podrozujac
po Polsce zawsze jestem tak "poczytywana"-jako kresowianka,stad moj kresowy
podpis :-)
Pozdrawiam
Beata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2006-12-14 10:21:16
Temat: Re: KutiaIn article <elr80i$8o8$1@news.onet.pl>,
"InterLady \(Pusia\)" <i...@p...onet.pl> wrote:
> > Oo, gdzie się urodziłaś?
> >
> Urodzilam sie juz w Bialymstoku ale wychowalam sie w typowo kresowym domu
> (zasluga dziadkow) wilensko-dynaburskim,nie mowilo sie inaczej jak -jestesmy
> z kresow i takaz byla cala kuchnia.Z tym,ze przeszlam tez swego rodzaju
> mieszanke kulturowa bo moja mama to rodowita Warszawianka a prapradziadek
> to rodowity Francuz -po ktorym odziedziczylam rodzinne ,francuskie zapiski
> kulinarne :-)Niezla mieszanka- no nie?D
W ten sposób też mógłbym dowodzić, że jestem z kresów. Lecz nie jestem,
bo się urodziłem po wojnie i miejsce pochodzenia moich rodziców i
dziadków nie jest moim miejscem urodzenia. (Pominę to, że Litwa to
Litwa, a pojęcie Kresy odnosi się raczej do wschodnich ziem koronnych).
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2006-12-14 11:14:44
Temat: Re: KutiaWladyslaw Los napisał(a):
> W ten sposób też mógłbym dowodzić, że jestem z kresów. Lecz nie jestem,
> bo się urodziłem po wojnie i miejsce pochodzenia moich rodziców i
> dziadków nie jest moim miejscem urodzenia. (Pominę to, że Litwa to
> Litwa, a pojęcie Kresy odnosi się raczej do wschodnich ziem koronnych).
Wschodnich to też zbyt ogólnie powiedziane.
Za czasów Rzeczypospolitej Polskiej tak nazywano jej pogranicza od
Tatarów i Wołoszczyzny, a później i od Kozaczczyzny, których strzegły
chorągwie polskie rozciągniete w długiej lini od Dniepru do Dniestru.
[Olgebrand Samuel, Encyklopedia ...]
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |