Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 421


« poprzedni wątek następny wątek »

181. Data: 2010-03-20 21:53:41

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Może dlatego, że nikt nie jest doskonały, choć prawie każdy
uważa się za niemalże "chodzącą alfę i omegę". ;)

--
CB


Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:ho37is$k58$1@news.onet.pl...

No wiesz, twój plonk jest tutaj mocną walutą,
nie to co mój ;-)
ENder

BTW ciekawe, czy masz jakąś teorię, dlaczego tak jest?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


182. Data: 2010-03-20 22:07:56

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "zażółcony" <R...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ho305q$1f1$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
> news:ho2ul7$t9a$1@news.onet.pl...
>
>> Myślisz, że się rozpłacze, albo będzie mi przykro,
>> bo jakiś bezwartościowy dzieciak odejdzie nachmurzony?
> Czasem zdarza Ci sie puścić tu tekst żywcem wyjęty z
> podwórkowych, dziecięcych przepychanek, serio ;)
> Mniej więcej drugi raz czuję się przy Tobie, jakbym miał
> około 16-stu lat ;) Od tego czasu z nikim w ten sposób
> nie gadałem ;)
>
>> Zauważ, że ja w odróżnieniu do ciebie,
>> naprawdę nie muszą być miły i uprzejmy, żeby być lubiany.
>> Ani tu ani w realu.
>> Ciekawe czy wiesz czemu? ;-)
> Ale daj spokój, bez porównań do mnie ;) I bierz trochę więcej
> 'w nawias' ;)
> Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że możesz być lubiany.
> Wiele osób tu na grupie ma do Ciebie spory zapas sympatii.
Daj spokój- nie róbże z człowieka wariata. IMO Ender dobrze wie, jak jest.
Coś w rodzaju Bernarda Show'a, wychodzącego z przyjęcia z pytaniem: "jeśli
kogoś na tym przyjęciu nie obraziłem, to bardzo go przepraszam". I po co ta
wazelina?

> Ale wierz mi - nie wynika on z tego, że jesteś zimny, chłodny
> jak lód, analitycznie doskonały i rozumowy itp itd - ale
> dlatego, że jesteś bardzo ludzki w tej swojej postawie
> zbuntowanego, nie do końca radzącego sobie z emocjami
> nastolatka - którego życie po głowie nie głaskało.
> Walczysz tu o coś na tej grupie, szukasz czegoś.
> Dajesz się rozpraszać w mniej lub bardziej sensownych
> przepychankach, ale np. szanujesz ludzi ułomnych, słabszych
> od siebie. W ogóle dużo by mówić - ale dam se luz.
Ale zalewasz- aż mi woda z kompa poleciała
:-)


--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


183. Data: 2010-03-20 22:33:05

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "zażółcony" <R...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ho270n$8ln$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:ho0pli$t1t$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik "zażółcony" <R...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:ho0pbi$rvl$1@news.onet.pl...
>>>
>>> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
>>> news:ho0nl6$n7b$1@news.onet.pl...
>>>
>>>> Problem polega na tym, że Ty_masz_rację. I żeby nie wiem co- żebyś nie
>>>> wiem jak kogoś miał skrzywdzić- i tak Ty miałeś rację. Będziesz do tej
>>>> swojej "racji" wracał i na siłę wręcz ją wciskał- żeby nie wiem co się
>>>> działo. A później nie chcesz zauważyć, coś Ty odp...lił- szukając
>>>> winnych. Wszędzie- tylko nie w sobie. Ej, Redi, Redi- IMO- jesteś
>>>> niereformowalny:-)
>>> Aaa ... a może dla równowagi coś pozytywnego ?
>> Jesteś IMO osobą inteligentną, o analitycznym umyśle. Potrafisz to
>> wykorzystać praktycznie.
> Powiem szczerze, że w Twoich ustach nie brzmi to jak pozytyw ;)
Masz rację- bez złośliwości. Jednak uważam, że każdy z nas jest inny, i
każdy...jednako potrzebny w jakiejś (czasem tej samej) społeczności. Każdy
ma swoją rolę- i już. Coś, co ktoś uzna za ogromną zaletę (np jak mniemam-
Twój szef analityczny umysł, zdolny do "produkcji" ), inny może uznać za coś
pożądanego przy wyborze Ciebie jako partnera życiowego (zakładam, że
Szanowna Małżonka), ktoś inny jednak z tego powody może Cięnie chcieć
zaprosić na imprezę, gdzie w jego mniemaniu będziesz przynudzał i psuł
atmosferę. Naprawdę potrafię podejść do Ciebie bez emocji. Zdaję sobie też
sprawę, że w dużym stopniu- mogę się mylić co do oceny Twojej osobowości.
Chcę Ci po prostu przekazać, że cecha, którą można by Ciebie w jakiś sposób
scharakteryzować- na ogół zależy od kontekstu- czy będzie ona postrzegana
jako pozytywna, czy negatywna. Na ogół, bo oczywiście IMO o pewnych cechach
można napisać absolutnie negatywnie (o tych nie chcesz, żebym pisał), lub
absolutnie pozytywnie- ale ja takich u Ciebie nie zauważam. Z czego
oczywiście nie wynika, że takowych nie posiadasz.


> Nie chcę wybrzydzać, ale byłbym wdzięczny gdybyś włożył wysiłek
> w zarysowanie konkretnej sytuacji, np. Tu na grupie, gdzie mój
> intelekt przełożył się na zysk praktyczny - który ma dla Ciebie
> wartość.
OK- pisałeś o teoriach komunikacji, uważam, że z sensem. Trochę sobie z tego
skorzystałem. IMO- nauczyłem się od Ciebie co nieco.



>>> Albo coś o sobie ?
>> jestem osobą szukajacą, starającą się budowac swoją osobowość w oparciu o
>> Prawdę. Bywam bezkompromisowy, w wielu wypadkach- uparty, co przysparza
>> mi ludzi niechętnych- lub wręcz wrogich. Cenię przyjaźń, lojalność i
>> uczciwość. Uważam, że tylko prawda ma znaczenie- wszystko inne jest g...o
>> warte.
> To co w końcu - przyjaźń, lojalność, uczciwość, czy Prawda ? To jest
> tożsame ?
Ciekawe bardzo. Naprawdę. Wiesz- bez nich (uczciwość, lojalność) nie ma
przyjaźni. To tylko udawanie, chory związek. A Ty- jak uważasz?

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


184. Data: 2010-03-20 23:05:47

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ender pisze:
> zażółcony pisze:
>>
>> Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
>> news:ho2tis$qgs$2@news.onet.pl...
>>
>>> Nie jestem agresywny, tylko odczuwasz w związku z moim tekstem to,
>>> co powinna Paulina.
>> To nie jest tak do końca, Ender.
>> Zawsze możesz wszystko wyprzeć na zewnątrz, na zasadzie
>> - "to nie ja jestem, tylko inni mają ograniczone odczyty mnie".
>> Ale w końcu ktoś zostaje sam na placu, a inni nie chcą się z
>> nim bawić. Nie mają przyjemności.
>
> Stary, nie chcesz się bawić to trzymaj kurs.
> Myślisz, że się rozpłacze, albo będzie mi przykro,
> bo jakiś bezwartościowy dzieciak odejdzie nachmurzony?

Jak na razie Ender to Ty odszedłeś stąd nachmurzony, bezwartościowy ze
skancelowanym wątkiem pt 'Odnoszę wrażenie, ze nikt mnie tutaj nie lubi'.
Nie potrzebuję akceptacji w relacjach usenetowych. Cóż znaczy taka
akceptacja? Tyle co nic. Wolę rzeczowe dyskusje.
Nie myliłam się w stosunku do ciebie jesteś wampirem emocjonalnym. Nie
wnosisz nic wartościowego do dyskusji. Jesteś za sztywny, żeby się tu
dobrze bawić i za mało refleksyjny, żeby stąd coś wartościowego wynieść.
A już te słynne enderowskie : jeżeli, to..., nie pozwalają ci wyjść z
mentalnej piaskownicy.
Trafnie to kiedyś podsumował Stalker, łyknąłeś trochę naukowych tekstów
i próbujesz tymi tekstami operować, niestety w dosyć nieudolny sposób.
Co więcej podpatrujesz np u cb i Redarta analizy ludzkich zachowań, ale
one są tak bardzo ci obce, że w swoich własnych analizach wychodzisz po
prostu na pajaca.


> Zauważ, że ja w odróżnieniu do ciebie,
> naprawdę nie muszą być miły i uprzejmy, żeby być lubiany.
> Ani tu ani w realu.
> Ciekawe czy wiesz czemu? ;-)

No właśnie, może wyjaśnisz, bo ja zauważyłam coś zgoła innego. BTW jedna
XL wiosny nie czyni, chociaż ją już na p.s.p. obwieściła.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


185. Data: 2010-03-20 23:06:25

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:
> Dnia Sat, 20 Mar 2010 16:27:13 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Jeżeli uważasz, że kilka dni w miesiącu, kiedy jestem irracjonalnie
>> zirytowana,
>
> M. in. na podstawie tego, co sama piszesz, ale nie tylko Ty, ugruntowuję
> sobie ostateczną opinię, że ów legendarny PMS (nie wliczając tu
> dolegliwości fizycznych) wymyśliły sobie kobiety, aby mieć jakieś
> "naprzyrodzone" uzasadnienie i moralne rozgrzeszenie bezkarnego wariowania
> raz w miesiącu, podobnie jak usprawiedliwiają swoje ciążowe obżarstwo i
> łakomstwo irracjonalną koniecznością jedzenia "za dwoje".

Zapomniałaś o bólach porodowych.



--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


186. Data: 2010-03-20 23:08:16

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ender pisze:
> cbnet pisze:
>> Chcesz pogadać o Paulinie?
>> Z mojego punktu widzenia P nie jest twoim wrogiem.
>> Natomiast taka Marchewka jest twoim wrogiem.
>>
>> Paulinka jest zagubiona - to prawda.
>> Jej zagubienie polega na tym samym co twoje, tzn nie za bardzo
>> odróżnia swoich wrogów od swoich przyjaciół i zdarza się, że
>> przez to stawia wyżej swoich wrogów od swoich przyjaciół.
>>
>> Tak jak u ciebie twoi wrogowie i przyjaciele łatwo wzbudzają
>> podobnie negatywne uczucia, tak u niej - też łatwo podobnie
>> pozytywne.
>>
>> Z mojego punktu widzenia oboje jesteście zagubieni. :)
>>
>> Tylko w inny nieco sposób.
>> Ona potrafi cenić swoich przyjaciół kosztem przeceniania swoich
>> wrogów, a ty potrafisz identyfikować swoich wrogów kosztem
>> niedoceniania swoich przyjaciół.
>>
>>
>> Jeśli o mnie chodzi, to jestem przekonany, że P nie jest twoim
>> wrogiem, tak jak np M.
>>
>> Gdybym miał traktować P podobnie jak M, to i w konsekwencji
>> m.in. ciebie musiałbym potraktować podobnie jak M.
>> Czyli raczej bez sensu.
>>
>> Nie oczekuj ode mnie zbyt wiele. ;)
>>
>>
>> Natomiast rozumiem, że sprawia ci pewien ból i masz jej to za złe.
>> Niemniej próby odpłacania jej tym samym uważam za ~przesadę
>> w twoim wydaniu.
>> Wyobrażam soebie, że robisz to reaktywnie i nie panujesz zbytnio
>> nad tym.
>> W sumie szkoda trochę, że nie potraficie nie sprawiać sobie wzajemnie
>> bólu wchodząc se na ambicje.
>> No ale taka już wasza uroda. ;)
>
> Wyobrażam to sobie tak:
> 1. na pozytywnej relacji z P zyskam jedynie jakąś ulotną chwilę
> wątpliwej przyjemności z rozmowy i morną, o ile w ogóle, wartość
> poznawczą. Czyli przy odrobinie szczęścia coś być może zyskam, a bez
> tego szczęścia nic.
> 2. na negatywnej relacji zyskam być może zmianę i w przyszłości jakieś
> profity z tytułu tej zmiany. A jak nie, to i tak nic nie stracę, bo w
> punkcie 1. za wiele nie było, o ile w ogóle coś.
> 3. a jak nic nie zyskam w punkcie 2. to ją splonkuje. W dupie mam takich
> znajomych, co oferują jedynie negatywne postawy wątpliwej jakości.
> Zatem nie sądzę, abym postępował reaktywnie o ile się nie mylę ;-)

A powiedz mi co Ty oferujesz innym?
Jak dotąd utwierdziłeś mnie w przekonaniu, ze warto być wiernym,
uczciwym, szczerym i bezkompromisowym. I bynajmniej nie są Twoje własne
cechy.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


187. Data: 2010-03-20 23:09:35

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet pisze:
> Chcesz pogadać o Paulinie?
> Z mojego punktu widzenia P nie jest twoim wrogiem.
> Natomiast taka Marchewka jest twoim wrogiem.
>
> Paulinka jest zagubiona - to prawda.
> Jej zagubienie polega na tym samym co twoje, tzn nie za bardzo
> odróżnia swoich wrogów od swoich przyjaciół i zdarza się, że
> przez to stawia wyżej swoich wrogów od swoich przyjaciół.

Nie klasyfikuję tutaj ludzi w ten sposób. Przesadziłeś z interpretacją.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


188. Data: 2010-03-20 23:11:06

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ender pisze:
> zażółcony pisze:
>>
>> Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
>> news:ho2t1h$phd$1@news.onet.pl...
>>
>>> Co? Ja jestem zagubiony?
>>> I w dodatku Paulina mi pomaga?
>>> To cud, że się jeszcze nie targnąłem.
>>> Albo nie poszedłem stąd wp*zdu.
>>> Przecież to ona jest zagubiona i coraz bardziej rozczarowana i
>>> zgorzkniałą okazjami, które przeszły jej koło nosa.
>>> jak chociażby to wykształcenie, które przecież jest i będzie głównym
>>> czynnikiem odpowiedzialnym za jakość jej życia.
>>> Jeśli ktoś tu potrzebuje szczerej pomocy, to na pewni nie ja,
>>> a właśnie ona.
>>> I to bynajmniej nie poklepania po ramieniu, ale solidnego kopa,
>>> żeby wzięła się w garść i nadrobiła to, co jeszcze ma szansę.
>>> Bo bynajmniej nie będzie ona bezterminowa.
>> Popatrz, wybrałeś rozsądek, a jesteś agresywny.
>>
>>
>>> BTW jeśli już, to ona w pewnym sensie jest jak marchewka,
>>> z pretensjami do mojej postawy, tylko przynajmniej nie oszukuje mnie,
>>> że potrafi być dla mnie uprzejma, jak tamta szuja.
>> Popatrz, wybrałeś rozsądek, a jesteś agresywny.
>
> Nie jestem agresywny, tylko odczuwasz w związku z moim tekstem to,
> co powinna Paulina.

Nie sterujesz Ender moimi odczuciami, więc nie uzurpuj sobie
predyspozycji, których nigdy nie osiągniesz.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


189. Data: 2010-03-20 23:17:34

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ender pisze:
> cbnet pisze:
>> Masz trochę racji.
>>
>> Uważam, że 1) _do ciebie_ nie da się ~dotrzeć skutecznie tak jak
>> np próbuje robić to Paulinka, oraz że 2) byłoby bez sensu abym
>> tego próbował w ten sposób skoro ona to wzięła niejako na siebie.
>>
>> Natomiast wierz mi, że na jej miejscu mógłbym cię zmotywować
>> porównywalnie do uciekania się do wyczerpujących mechanizmów
>> obronnych.
>>
>> Tak więc: luzik. ;)
>>
>>
>> W zasadzie to cię nawet lubię.
>> Uważam co prawda, że jesteś zagubiony, ale jak sam powtarzasz
>> - nie potrzebujesz w tym jakiejś wielkiej pomocy.
>> Wyczerpiesz swoją ciekawość, to pewnie sam zechcesz się odnaleźć.
>>
>> Ale to przede wszystkim twoja sprawa.
>> No chyba, że ew. będziesz w tym oczekiwał jawnie jakiejś ~pomocy,
>> to wtedy co innego. ;)
>
> Co? Ja jestem zagubiony?
> I w dodatku Paulina mi pomaga?
> To cud, że się jeszcze nie targnąłem.
> Albo nie poszedłem stąd wp*zdu.

Poszedłeś i wróciłeś. Oni zawsze wracają...

> Przecież to ona jest zagubiona i coraz bardziej rozczarowana i
> zgorzkniałą okazjami, które przeszły jej koło nosa.
> jak chociażby to wykształcenie, które przecież jest i będzie głównym
> czynnikiem odpowiedzialnym za jakość jej życia.
> Jeśli ktoś tu potrzebuje szczerej pomocy, to na pewni nie ja,
> a właśnie ona.
> I to bynajmniej nie poklepania po ramieniu, ale solidnego kopa,
> żeby wzięła się w garść i nadrobiła to, co jeszcze ma szansę.
> Bo bynajmniej nie będzie ona bezterminowa.

Kij ci do tego. Nie rozśmieszaj mnie tą swoją troską. Jakość mojego
życia jest niezależna od wykształcenia. I możesz sobie ten temat do bólu
wałkować. Nie rusza mnie to.

> BTW jeśli już, to ona w pewnym sensie jest jak marchewka,
> z pretensjami do mojej postawy, tylko przynajmniej nie oszukuje mnie,
> że potrafi być dla mnie uprzejma, jak tamta szuja.

Nie masz wrażenia Ender, że ciągle jesteś zdradzany, zawiedziony,
rozczarowany, rozżalony, rozgoryczony czyimiś postawami?
Może pocieszenia szukaj w jakimś innym miejscu niż Usenet...

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


190. Data: 2010-03-20 23:18:39

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:
> Dnia Sat, 20 Mar 2010 17:38:53 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Już ? Ulżyłeś sobie?
>> Więcej może później, bo się przez Ciebie spóźnię do teatru.
>
> Paulina, nie zwalaj winy na Endera, winny jest Twój przebrzydły komp, że
> się od niego nie możesz oderwać ;-PPP

A może zapytasz jak mi się spektakl podobał i o czym traktowała ta sztuka?

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ] . 20 ... 30 ... 40 ... 43


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czego nie lubią (boją się) mężczyźni...
p a r y t e t
Miłość oraz seks
Nowy wątek
JAK QRA?!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »