Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 421


« poprzedni wątek następny wątek »

251. Data: 2010-03-21 20:09:09

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:ho5ku0$3mr$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron pisze:
>> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
>> wiadomości news:ho26qq$fo0$4@inews.gazeta.pl...
>>> Chiron pisze:
>>>> OK- tylko że i jej efekty też są długoterminowe (w przeciwieństwie do
>>>> np terapii behawioralnej, która potrafi skrzywić człowieka)
>>>
>>> Dlaczego "potrafi skrzywic"?
>>> I.
>> Terapia, która odnosi się do odruchów- i stara się jedynie "przeuczyć"
>> pacjenta- bez_wnikania_w_przyczyny- to se ne da.
>
> A praktycznie miales do czynienia z ta terapia? Czy tylko to, co
> opisujesz - ze znales kolesia, co sie jej poddal i wg Ciebie go
> skrzywdzila?
> I.

Sam- nie. Znam ludzi w ten sposób "przeuczonych", którzy przychodzili potem
na terapię gesztaltowców (lub ericsonowców)- na "odkręcenie". Przychodziło
wielu ludzi zawiedzionych różnymi terapiami, więc spowdziewam się, że np do
behawiorystów też przychodził ktoś niezadowolony od nas:-). Jednak po tym,
co mówili było widać, że za szybkim efektem stoi partanina. Wiesz, swojego
czasu (nie za moich terapii) przychodziło ponoć sporo od hipnoterapeutów-
szybko, na skróty- lecz problem pozostawał. Widzę tu sporo podobieństw.
Hipnoterapia chyba już jest praktycznie niestosowana- przynajmniej w Polsce.
Nie uważam natomiast, żeby czegokolwiek np należało zakazać. Są ludzie,
ktorzy liczą wyłącznie na szybki efekt- a jak nie, to rezygnują. A skoro
tak, to dla nich są takie terapie. Jednak mam przekonanie, że powinni być
informowani przynajmniej o możliwych powikłaniach.

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


252. Data: 2010-03-21 20:11:33

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:ho5l94$5ii$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron pisze:
>> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
>> wiadomości news:ho2714$fo0$5@inews.gazeta.pl...
>>> Chiron pisze:
>>>> Uważam, że tylko prawda ma znaczenie- wszystko inne jest g...o warte.
>>>
>>> Prawd jest tyle, co ludzi na swiecie - kazdy ma swoja. I jak tu wybrac
>>> te wlasciwa? ;-)
>>> I.
>>
>> Czemu_ralatywizujesz?
>
> Jedynie zartuje.
>
>>_Prawda_jest_jedna.
>
> Czyli?
> I.
>

Po prostu- Prawda.Ona jest. Jeśli człowiek znajdzie w sobie pokorę, to Ona
pozwoli mu sie do siebie zbliżyć:-). Kto wie- jak będzie miał naprawdę wiele
pokory, ale także i czucia oraz rozumu- to nawet pozwoli mu się bliżej
poznać:-)

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


253. Data: 2010-03-21 20:13:00

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet pisze:
> A nie jest jeszcze za mały, aby nakładać na niego już teraz taki ciężar?

Że trudnymi słowami wyjaśniam? Myślę, że nie jest. Bardzo byłoby mi
przykro,
gdyby znalazł się wśród ludzi nieżyczliwych sobie i nie umiał sobie z
tym poradzić.

Zresztą on mnie potrafi postawić do pionu, więc jestem spokojna o jego
asertywność.

> Mojej w zasadzie nie muszę czegoś takiego mówić, bo ona lubi
> wszystkich, tylko niektórych znacznie bardziej niż innych.
> No i wszyscy ją lubią, stąd niektórzy starają się popisywać przed nią
> np swoją "lepszością", a ona odbiera to czasem z pewną rezerwą,
> i szuka potwierdzenia dla swoich wrażeń np u mnie.
> Dlatego ją utwierdzam w tym co czuje, tym bardziej że ma dosyć
> dużego jednak "czuja" w róznych sytuacjach.
> Nawet sam jej czasem słucham jak mi coś zupełnie spontanicznie
> "doradzi". ;)

Michał lubi rywalizować i być najlepszy, najznakomitszy. To pozytywna
cecha, ale też ją trzeba z umiarem traktować, stąd wtręt o szacunku dla
wszystkich. Nie chciałabym, żeby nie szanował po drodze innych ludzi,
których spotyka.

> Nie chcę jej krępować na siłę zbyt wielką ilością sztucznie sformułowanych
> zasad, na co ma jeszcze czas, tym bardziej że sama intuicyjnie potrafi
> dobrze wyczuwać jak powinno być, aby wszystko było dobrze.

Musielibyśmy na p.s.d. rozmawiać o aktualnych dylematach naszych dzieci,
bo codziennie się coś nowego pojawia na tapecie :)
Generalnie Misiek skumulował moje i tż najbardziej fajne wg mnie cechy.
Tak to widzę.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


254. Data: 2010-03-21 20:16:55

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

To zależy jak się na to patrzy.

Moją córkę też czasem ktoś próbuje stawiać w takiej sytuacji,
że odnosi niejasne wrażenie iż religia to coś fajnego, gdzie
dzieci poznają różne "ważne" dla nich rzeczy itd...
Notabene uważam, że takiego rodzaju podchody to przykład
tego specyficznego PL-kato-skurwielstwa, aprobowanego
w posób czynny i bierny przez większość.

Czy było jej w związku z tym przykro?
Pewnie do pewnego stopnia tak, chociaż nie były to uczucia
jednoznaczne.
Tłumaczyłem jej 2x dlaczego pomimo że wierzymy w Boga,
ale nie potrzebujemy chodzić do kościoła i na religię tak
jak m.in. wiekszość dzieci w klasie i jestem pewien, że przyjęła
moje wyjaśnienia z wyraźną ulgą, która notabene oznacza
[w moim pojęciu] wynik tej "subtelnej" manipulacji i presji
kato-skurwielkiej.

Poza tym jest to kwestia zaufania do rodziców.
Oboje trzymamy się z dala od krk i nasze dzieci nam ufają, że jest
to najlepsze dla nas wszystkich.
Nie wszystko to co robi większość jest dobre. ;)

Osobiście uważam religię w szkole za przejaw i wynik patologii
społecznej panoszącej się w naszym kraju na różnych poziomach
mentalnych i dowód na to, że jesteśmy - jako społeczeństwo
- bardzo mocno niedorozwinięci społecznie.

--
CB


Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:ho5tkv$cdm$1@news.onet.pl...

W szkole córki brata katechetka kazała sobie płacić miesięcznie
za lekcje religii.
Brat się zirytował i nie posłał jej na te lekcje, bo nie były obowiązkowe.
Po jakiś czasie przyszła do niego i poprosiła, żeby dał jej na tą
religię, ponieważ wszystkie dzieci chodzą i jest jej przykro,
że ona nie chodzi.
Zapytała, czy on chodził na religię, a chodziliśmy obaj.
Więc posłał ją na tą religię, żeby nie czuła się dziwakiem.
Potem przynosiła z tej religii całą masę pytań więc rad nie rad, sięgną
po biblię, żeby wyjaśnić co potrafił.
Przerobili całą biblię, niektóre 'przygody' po kilka razy.
Jakby nie patrzeć, jego dzieci tylko na tym zyskały,
nawet jak branie kasy za lekcje religii to moim zdaniem zwykłe draństwo
wobec dzieci.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


255. Data: 2010-03-21 20:22:23

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "malkontent" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ho5fir$h7v$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:ho57g7$haf$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik "malkontent" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> ..
>> Ja odbieram cb jako takiego "master of puppet ". Czasem aż (dosłownie)
>> przeraża mnie z jednej strony sposób traktowania ludzi tutaj- w moim
>> przekonaniu dokładnie tak, jak lalkarz traktuje swoje dzieła: mają robić
>> dokładnie to, co on od nich zażąda, wielbić go, a jak nie- to
>> ostrzeżenie, jak nie- to plonk. Z drugiej strony- nawet bardziej-
>> przeraża mnie reakcja na jego manipulacje ludzi, którymi manipuluje.
>> Przecież prawie w każdej takiej sytuacji można by zakrzyknąć do takiego
>> manipulowanego: "sam tego chciałeś!". Oczywiście, że Ender jest dla niego
>> jedną z takich lalek, którą się bawi trochę dłużej, choć oznaki znużenia
>> już widać. Jednak Ender (i chyba pozostałe "lalki" także) sam lubi innych
>> traktować podobnie.
>> Jest grupka ludzi, którzy lalkami nie są ani nimi nie chcą być. Cb
>> traktuje ich na ogół wrogo, czasem projektując na nich swe cechy (vide:
>> trenR), lub szybko nazywa debilami, uważając za niegodnych zajmowania się
>> nimi. W sumie- bardzo ciekawy przypadek skrajnego narcyzmu, jak
>> przypuszczam.
>
> Jeśli chodzi o cb - to chyba sie mylisz - nie w oglądzie
> sytuacji - a w jego ~motywacji.
> IMO to jest tak ,że on ma dużą "siłę" ,
> z która nie bardzo umie sobie radzić.
> Marionetki same do niego lgną a on
> - projektuje rzutuje w nie siebie - widzi szanse/nadzieje
> na postęp - coś tam próbuje - po czym ląduje z niesmakiem
> w polonkach. Chciał dobrze i znów nie wyszło.
Malkontencie- każdemu_zawsze_wychodzi_tak_jak_tego_chce_naprawdę. Zgodzisz
się? OK- tam, gdzie mamy kilka osób-- to wychodzi im tak, jak one tego chcą.
Nie wierzę jak ktoś twierdzi, że chciałem dobrze, a wyszło jak zwykle:-).
Oczywiście- masz rację pisząc, że marionetki same lgną do niego- niektóre aż
do przesady. Proszą: 'ja, ja, ja- ja chcę być twoją marionetką!". Zaiste-
wiktymologicznie bardzo ciekawe...



> W każdym razie nie posądzam go
> (może naiwnie ) o złe motywacje.
> A ,że ma pewne narcystyczne elementy
> - no cóż nikt nie jest doskonały :-))
> Zapewne ma okresy ,że "władza" go
> "uwodzi" ale łudze się ,że jeszcze jakoś
> nad tym panuje.
> Jak widzisz mój stosunek do cb
> odpowiada jego stosunkowi do endera
> - i z tych samych powodów nie jest
> łatwo mi go skreślić .
Ależ nikogo bym nie namawiał do skreślania. Ja go splonkowałem, bo nie
odpowiada mi sposób dyskusji z nim: on jest oporny na wszelkie argumenty,
IMO. Jak mu coś nie pasuje- reaguje "debilu". Ja nie widzę tu platformy
porozumienia- choć nie twierdzę, że ona nie istnieje.


> Natomiast jego stosunek do pewnych
> osób ma długą historię i trudno dociekać
> gdzie i jak podpadły cb. Mnie np.
> tolerował/ignorwał wiele lat bez problemu
> - choć nie występowałem w teatrzykach.
> A potem rach ciach - bez istotnego powodu :-)))

Właśnie- zdziwiło mnie, jak rozmawiał bodaj- że z medeą i wyciągał jej
jakieś stare sprawy sprzed lat, że niby w czymś mu uwłaczyła. W realu mnie
coś takiego wystarcza, żeby nie szukać towarzystwa takiej osoby:-)



--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


256. Data: 2010-03-21 20:25:47

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Z chłopakami jest inaczej niż z dziewczynkami.
Jak czasem młoda wspomina mi coś mimochodem o relacjach
pomiędzy chłopakami w jej klasie, to... lekkie przerażenie normalnie.

Mój maluch dopiero pójdzie do przedszkola i mam nadzieję,
że to przygotuje go do wyrobienia sobie asertywności w zderzeniu
z agresywnymi zachowaniami najbardziej zdziczałych rówieśników.

Szczerze mówiąc czasem boję się trochę tej konfrontacji młodego
z co bardziej rozwydrzonymi ~buszmenami w przedszkolu i szkole.
Niestety.

--
CB


Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:ho5v9e$4ec$1@node2.news.atman.pl...

Że trudnymi słowami wyjaśniam? Myślę, że nie jest. Bardzo byłoby mi
przykro,
gdyby znalazł się wśród ludzi nieżyczliwych sobie i nie umiał sobie z
tym poradzić.

Zresztą on mnie potrafi postawić do pionu, więc jestem spokojna o jego
asertywność.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


257. Data: 2010-03-21 20:50:08

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet pisze:
> Z chłopakami jest inaczej niż z dziewczynkami.
> Jak czasem młoda wspomina mi coś mimochodem o relacjach
> pomiędzy chłopakami w jej klasie, to... lekkie przerażenie normalnie.
>
> Mój maluch dopiero pójdzie do przedszkola i mam nadzieję,
> że to przygotuje go do wyrobienia sobie asertywności w zderzeniu
> z agresywnymi zachowaniami najbardziej zdziczałych rówieśników.

Nie demonizuj tak tego przedszkola :)


> Szczerze mówiąc czasem boję się trochę tej konfrontacji młodego
> z co bardziej rozwydrzonymi ~buszmenami w przedszkolu i szkole.
> Niestety.

Czasem w pracy się lepszych buszmenów spotyka ;)

BTW chyba lawinę wywołałeś, bo właśnie miałam rozmowę z młodym poważną.
Chciałby w przedszkolu zrobić teatrzyk. Ma pomysł, ale się wstydzi, przy
okazji dowiedziałam się, że jego najlepsi kumple rywalizują o jego
sympatię, a najchętniej on by kogoś posłał z pomysłem do pani.
Ustaliliśmy, ze jutro bierze dwie pacynki, jak się dzieciom spodoba
zabawa w teatr, to zaproponujemy pani, żeby coś zorganizowała.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


258. Data: 2010-03-21 21:24:46

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 21 Mar 2010 00:06:25 +0100, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Sat, 20 Mar 2010 16:27:13 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Jeżeli uważasz, że kilka dni w miesiącu, kiedy jestem irracjonalnie
>>> zirytowana,
>>
>> M. in. na podstawie tego, co sama piszesz, ale nie tylko Ty, ugruntowuję
>> sobie ostateczną opinię, że ów legendarny PMS (nie wliczając tu
>> dolegliwości fizycznych) wymyśliły sobie kobiety, aby mieć jakieś
>> "naprzyrodzone" uzasadnienie i moralne rozgrzeszenie bezkarnego wariowania
>> raz w miesiącu, podobnie jak usprawiedliwiają swoje ciążowe obżarstwo i
>> łakomstwo irracjonalną koniecznością jedzenia "za dwoje".
>
> Zapomniałaś o bólach porodowych.

No trudno, musisz mi czasem już coś przypomnieć - stara jestem, zapominam.
:->
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


259. Data: 2010-03-21 21:25:11

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 21 Mar 2010 00:09:35 +0100, Paulinka napisał(a):

> Przesadziłeś z interpretacją.

:->
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


260. Data: 2010-03-21 21:26:35

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 21 Mar 2010 00:18:39 +0100, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Sat, 20 Mar 2010 17:38:53 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Już ? Ulżyłeś sobie?
>>> Więcej może później, bo się przez Ciebie spóźnię do teatru.
>>
>> Paulina, nie zwalaj winy na Endera, winny jest Twój przebrzydły komp, że
>> się od niego nie możesz oderwać ;-PPP
>
> A może zapytasz jak mi się spektakl podobał i o czym traktowała ta sztuka?

Nie, nie zapytam, ponieważ skupiłam się zupełnie na czymś innym w tym
momencie.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 25 . [ 26 ] . 27 ... 40 ... 43


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czego nie lubią (boją się) mężczyźni...
p a r y t e t
Miłość oraz seks
Nowy wątek
JAK QRA?!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3

zobacz wszyskie »