Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 421


« poprzedni wątek następny wątek »

281. Data: 2010-03-21 22:39:13

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet pisze:
> Ale na serio: ja to się załamałem jak okazało się, że na ~25 dzieci
> w klasie mojej córki tylko 2-osoby nie chodzą na religię w szkole.
> 92% dzieci w zerówce chodzi na religię w szkole w W-wie.
> Pewnie nawet niektóre szkoły wiejskie wysiadają pod tym względem,
> bo nie mają tak wysokiego wskaźnika ~wiernych.

W szkole jest niejako cichy przymus chodzenia na religie.
U nas dzieciaki ida na jakies rekolekcje do pobliskiego kosciola w
godzinach zajec szkolnych. Parodia jakas.
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


282. Data: 2010-03-21 22:39:37

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dawnym kieleckim prawdopodobnie religia jest z dopłatą
dla rodziców i darmowym parkingiem przed kościułem. ;D

--
CB


Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:ho66tf$4ta$2@news.onet.pl...

Normalna, podstawowa.
A co, w innych szkołach religia jest jeszcze za darmo?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


283. Data: 2010-03-21 22:40:46

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dawnym kieleckim prawdopodobnie religia jest z bonusem
w postaci darmowego miejsca na parkingu przed kościułem
dla rodziców. ;D

--
CB


Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:ho66tf$4ta$2@news.onet.pl...

Normalna, podstawowa.
A co, w innych szkołach religia jest jeszcze za darmo?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


284. Data: 2010-03-21 22:45:53

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 21 Mar 2010 22:53:13 +0100, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Sun, 21 Mar 2010 02:05:44 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Mierzi mnie zdrada, a jeszcze bardziej
>>> taka kontrolowana.
>>
>> A jest NIEKONTROLOWANA???
>> :-O
>
> Jest facet idzie z kimś do łóżka i nie ustala w tym celu grafiku.

Aha - bo już pomyslałam, ze chodzi Ci o seks w pijanym widzie.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


285. Data: 2010-03-21 22:46:55

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 21 Mar 2010 22:55:28 +0100, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Sun, 21 Mar 2010 02:26:25 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>>> Bo ja mam silne wrażenie, że ty nie cenisz u innych wrażliwości prawie
>>>> wcale, lecz za to cenisz pewną istotną gruboskórność.
>>>> Mylę sie? :)
>>> Mylisz. Nie znasz mnie w ogóle. Przykład pierwszy z brzegu tż. Istota
>>> wrażliwa ponad miarę. Żyje ze mną i ma się dobrze.
>>
>> Czyli to Ty jesteś mentalnym "mężczyzną" w związku?
>
> Nie. Nie jestem wg Twoich wyobrażeń typową Matką Polką. Tylko tyle. Mój
> tż nosi spodnie i nosi je godnie, pomimo, że w wolnych chwilach nie łowi
> karasi.

Odniosłam się do określenia "istota wrażliwa ponad miarę".
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


286. Data: 2010-03-21 22:52:20

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 21 Mar 2010 23:14:58 +0100, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Sun, 21 Mar 2010 19:34:26 +0100, cbnet napisał(a):
>>
>>> Ale na serio: ja to się załamałem jak okazało się, że na ~25 dzieci
>>> w klasie mojej córki tylko 2-osoby nie chodzą na religię w szkole.
>>> 92% dzieci w zerówce chodzi na religię w szkole w W-wie.
>>> Pewnie nawet niektóre szkoły wiejskie wysiadają pod tym względem,
>>> bo nie mają tak wysokiego wskaźnika ~wiernych.
>>
>> Załamię Cie jeszcze bardziej: te 2 osoby oraz te 8 procent też będą chciały
>> mieć kiedyś księdza na swoim pogrzebie.
>
> Tak jak Twój ojciec.

Nie tak: on chodził na religię i wychowany został w wierzącej rodzinie.
Po czym prawdziwie uwierzył w pewną piekną ideę, dla której porzucił wiarę.
Po czym, po latach pracy dla idei, kiedy zrozumiał, że z idei nici, a
wyhodowano m.in. na jego autentycznym zapale potworka socjalizmu, stał się
synem marnotrawnym.
--

Ikselka.//i bardzo proszę OT na temat mojego ojca, matki itp. przy okazji
beleczego.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


287. Data: 2010-03-21 22:53:10

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "malkontent" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:ho5v61$gn9$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "malkontent" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:ho5fir$h7v$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>
>> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
>> news:ho57g7$haf$1@news.onet.pl...
>>> Użytkownik "malkontent" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
>> ..
>> w polonkach. Chciał dobrze i znów nie wyszło.
> Malkontencie- każdemu_zawsze_wychodzi_tak_jak_tego_chce_naprawdę. Zgodzisz
> się? OK- tam, gdzie mamy kilka osób-- to wychodzi im tak, jak one tego
> chcą. Nie wierzę jak ktoś twierdzi, że chciałem dobrze, a wyszło jak
> zwykle:-). Oczywiście- masz rację pisząc, że marionetki same lgną do
> niego- niektóre aż do przesady. Proszą: 'ja, ja, ja- ja chcę być twoją
> marionetką!". Zaiste- wiktymologicznie bardzo ciekawe...

to nie tak prosto
Powiedzmy ,że w gęstych zaroślach , gdzie niewiele
widać jest grupa zagubionych ludzi i jedna z osób
wyższa ( z lepszym wzrokiem)
widzi/wydaje_jej_sie_ze_widzi/opowiada_że_widzi/
zachowuje_się_tak_jakby_widziała więcej.

Jeśli widzi lub myśli_że_widzi to może poprowadzić
innych. No trudno ich zostawić w tych malinach.
Trudno też sie dziwić,że zagubieni lgną do "lektora".
Jednak jak już to się zacznie to oni juz tak chcą dalej .
No i jest problem - kiedy ich zostawić ?
Ciągłe prowadzenie jest męczące i niepedagogiczne
- a zostawienie - no nieludzkie.
To tak jak oswajanie dzikich zwierząt.
A potem powoływanie się na walkę
o przetrwanie i zostawianie ich na lodzie.

Jak się tej sytuacji odpowiednio nie rozumie
to nawet przy njlepszych chęciach można
się wpakować.Więc nie suprawiedliwiając
nie chciałbym być aż taki surowy.

...
.
> Ależ nikogo bym nie namawiał do skreślania. Ja go splonkowałem, bo nie
> odpowiada mi sposób dyskusji z nim: on jest oporny na wszelkie argumenty,
> IMO. Jak mu coś nie pasuje- reaguje "debilu". Ja nie widzę tu platformy
> porozumienia- choć nie twierdzę, że ona nie istnieje.

ja nie w tych kategoriach :-)
a do to ty "debilu" już tak się
przyzwyczaiłem - jak do
zwykłego - "ja sądzę inaczej".
lub "nie widzisz tak daleko jak ja":

>
> Właśnie- zdziwiło mnie, jak rozmawiał bodaj- że z medeą i wyciągał jej
> jakieś stare sprawy sprzed lat, że niby w czymś mu uwłaczyła. W realu mnie
> coś takiego wystarcza, żeby nie szukać towarzystwa takiej osoby:-)

tu faktycznie widzę jego slabość
w bezwzględnym klasyfikowaniu ludzi
no ale on to tłumacz własną wygodą
( racjonalizacja maskująca ... )


pozdrawiam



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


288. Data: 2010-03-21 22:54:34

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron pisze:
> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:ho5ku0$3mr$1@inews.gazeta.pl...
>> Chiron pisze:
>>> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
>>> wiadomości news:ho26qq$fo0$4@inews.gazeta.pl...
>>>> Chiron pisze:
>>>>> OK- tylko że i jej efekty też są długoterminowe (w przeciwieństwie
>>>>> do np terapii behawioralnej, która potrafi skrzywić człowieka)
>>>>
>>>> Dlaczego "potrafi skrzywic"?
>>>> I.
>>> Terapia, która odnosi się do odruchów- i stara się jedynie
>>> "przeuczyć" pacjenta- bez_wnikania_w_przyczyny- to se ne da.
>>
>> A praktycznie miales do czynienia z ta terapia? Czy tylko to, co
>> opisujesz - ze znales kolesia, co sie jej poddal i wg Ciebie go
>> skrzywdzila?
>> I.
>
> Sam- nie. Znam ludzi w ten sposób "przeuczonych", którzy przychodzili
> potem na terapię gesztaltowców (lub ericsonowców)- na "odkręcenie".
> Przychodziło wielu ludzi zawiedzionych różnymi terapiami, więc
> spowdziewam się, że np do behawiorystów też przychodził ktoś
> niezadowolony od nas:-). Jednak po tym, co mówili było widać, że za
> szybkim efektem stoi partanina. Wiesz, swojego czasu (nie za moich
> terapii) przychodziło ponoć sporo od hipnoterapeutów- szybko, na skróty-
> lecz problem pozostawał. Widzę tu sporo podobieństw. Hipnoterapia chyba
> już jest praktycznie niestosowana- przynajmniej w Polsce.
> Nie uważam natomiast, żeby czegokolwiek np należało zakazać. Są ludzie,
> ktorzy liczą wyłącznie na szybki efekt- a jak nie, to rezygnują. A skoro
> tak, to dla nich są takie terapie. Jednak mam przekonanie, że powinni
> być informowani przynajmniej o możliwych powikłaniach.
>

Jesli porownac behaw.-poznawcza do psychodynamicznej, to rzeczywiscie
jest "szybka". Ale efekty przynosci, spokojnie. Ma swoje takie "wybrane"
pola dzialania, na ktorych sprawdza sie szczegolnie. Nie nalezy jej
zatem potepiac. Moze po prostu nie dla wszystkich sie nadaje i nie do
wszystkiego.
A tak szybki efekt to jest chyba jakas niezbyt trafna etykietka. Pracuje
sie z celami i w zalezn. od danego osobistego celu terapii, czasami
wystarczy kilka sesji, by cos "uregulowac", niekoniecznie uleczyc.
Z depresja np. nie da sie "szybko" pracowac.
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


289. Data: 2010-03-21 22:55:01

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 21 Mar 2010 23:28:20 +0100, Ender napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Sun, 21 Mar 2010 21:53:29 +0100, Ender napisał(a):
>>
>>> Za mich czasów, religia była nauką o Biblii.
>>
>> Za Twoich czasów to wystarczyło.
>>
>>> Po prostu od Starego Testamentu do Nowego, katechetka czy ksiądz
>>> opowiadali nam przygody ich bohaterów i to było naprawdę ciekawe.
>>> Teraz nie wiem za bardzo jak jest.
>>> Chyba jest więcej o zasadach kościoła?
>>
>> O życiu.
>
> Co? O jakim życiu?

Ludzkim.

> Wiesz coś więcej na ten temat?

Tak. Rozmawiam z księdzem czasem o tym, czego uczy w szkole. Radzi się mnie
często, jak przekazać pewne sprawy. Wyobraź sobie.


--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


290. Data: 2010-03-21 22:55:21

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:
> Dnia Sun, 21 Mar 2010 23:14:58 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Sun, 21 Mar 2010 19:34:26 +0100, cbnet napisał(a):
>>>
>>>> Ale na serio: ja to się załamałem jak okazało się, że na ~25 dzieci
>>>> w klasie mojej córki tylko 2-osoby nie chodzą na religię w szkole.
>>>> 92% dzieci w zerówce chodzi na religię w szkole w W-wie.
>>>> Pewnie nawet niektóre szkoły wiejskie wysiadają pod tym względem,
>>>> bo nie mają tak wysokiego wskaźnika ~wiernych.
>>> Załamię Cie jeszcze bardziej: te 2 osoby oraz te 8 procent też będą chciały
>>> mieć kiedyś księdza na swoim pogrzebie.
>> Tak jak Twój ojciec.
>
> Nie tak: on chodził na religię i wychowany został w wierzącej rodzinie.
> Po czym prawdziwie uwierzył w pewną piekną ideę, dla której porzucił wiarę.
> Po czym, po latach pracy dla idei, kiedy zrozumiał, że z idei nici, a
> wyhodowano m.in. na jego autentycznym zapale potworka socjalizmu, stał się
> synem marnotrawnym.

Takoż i mój. I nadal go kocham.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 28 . [ 29 ] . 30 ... 40 ... 43


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czego nie lubią (boją się) mężczyźni...
p a r y t e t
Miłość oraz seks
Nowy wątek
JAK QRA?!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »