Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 421


« poprzedni wątek następny wątek »

301. Data: 2010-03-21 23:28:48

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 21 Mar 2010 23:58:03 +0100, Marchewka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Sun, 21 Mar 2010 23:28:20 +0100, Ender napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Sun, 21 Mar 2010 21:53:29 +0100, Ender napisał(a):
>>>>
>>>>> Za mich czasów, religia była nauką o Biblii.
>>>> Za Twoich czasów to wystarczyło.
>>>>
>>>>> Po prostu od Starego Testamentu do Nowego, katechetka czy ksiądz
>>>>> opowiadali nam przygody ich bohaterów i to było naprawdę ciekawe.
>>>>> Teraz nie wiem za bardzo jak jest.
>>>>> Chyba jest więcej o zasadach kościoła?
>>>> O życiu.
>>> Co? O jakim życiu?
>>
>> Ludzkim.
>>
>>> Wiesz coś więcej na ten temat?
>>
>> Tak. Rozmawiam z księdzem czasem o tym, czego uczy w szkole. Radzi się mnie
>> często, jak przekazać pewne sprawy. Wyobraź sobie.
>
> No, bo skad taki ksiezula ma wiedziec, jakie jest zycie

Nie rodzi się, co przekazać, lecz jak przekazać.

> normalnych ludzi.
> I.

Normalnych? Czyli jakich?
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


302. Data: 2010-03-21 23:31:09

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:
> Dnia Sun, 21 Mar 2010 23:39:13 +0100, Marchewka napisał(a):
>
>> cbnet pisze:
>>> Ale na serio: ja to się załamałem jak okazało się, że na ~25 dzieci
>>> w klasie mojej córki tylko 2-osoby nie chodzą na religię w szkole.
>>> 92% dzieci w zerówce chodzi na religię w szkole w W-wie.
>>> Pewnie nawet niektóre szkoły wiejskie wysiadają pod tym względem,
>>> bo nie mają tak wysokiego wskaźnika ~wiernych.
>> W szkole jest niejako cichy przymus chodzenia na religie.
>> U nas dzieciaki ida na jakies rekolekcje do pobliskiego kosciola w
>> godzinach zajec szkolnych. Parodia jakas.
>> I.
>
> Co za obłuda. Nazywasz przymusem coś, co siedzi tylko w Tobie i nie pozwala
> Ci podjąć jasnej decyzji, bo a nuż trzebaby za nią samej odpowiadać wobec
> dziecka kiedyś - jeśli nie chcesz, aby Twoje dziecko szło na rekolekcje,
> wystarczy napisać kartkę do szkoły, że się na to nie zgadzasz i sama
> zapewnisz dziecku opiekę na ten czas.

Wyjscie do kosciolka jest niedlugo po przyprowadzeniu dziecka do szkoly
- krotkie zajecia, pozniej wracaja i znowu maja zajecia.
Dziecko by mialo opieke, spoko, ciociu. :-)
I wiem, ze moge sie nie zgodzic.
Na razie nie widze niczego zloego w tym, zeby dziecko kosciol sobie
poogladalo. Tylko dlaczego to ma byc w trakcie godzin przeznaczonych na
nauke?! W dodaku dosc slono platna nauke...
Moje mlode lubi na religie chodzic (niestety), bo tam rysuja i spiewaja.
Pozniej mam w samochodzie festiwal piesni sakralnych. ;-) I tak powoli
wsaczaja swoja chora ideologie w mozgi malych katoli-to-be.
Uwazam za niezdrowe, czy wrecz patologiczne, laczenie edukacji z klerem.
Czy tez polityki z klerem.
Kiedys religia byla dobrowolna i chodzilo sie na zajecia do parafii. Ale
jak sie czarnej mafii zaczel pod stopami grunt uciekac - wierni sie
jakos konczyc zaczeli - to do szkol na agitacje trafili. Wymiotne jest
to dla mnie.

> Zrób to po prostu, a nie oskarżaj ciszy o przymus czy przymusu o ciszę -
> sens jednako idiotyczny.

Jesli moje dziecko wsiaka poprzez szkole w katolandzkie imprezki, typu
rekolekcje czy inne tam komunie, to mi sie to nie podoba. Polowa tabliyz
ogloszeniami, to jakies parafialne bzdety.
Co zes sie tak rozwscieczyla? Czyzby to byl ten sydrom nerwowosci
katola, o ktorym pisali chamek i Paulinka?
Niemozliwe!
BTW - KF Ci przecieka?
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


303. Data: 2010-03-21 23:31:51

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:
> Dnia Sun, 21 Mar 2010 23:58:03 +0100, Marchewka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Sun, 21 Mar 2010 23:28:20 +0100, Ender napisał(a):
>>>
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Sun, 21 Mar 2010 21:53:29 +0100, Ender napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Za mich czasów, religia była nauką o Biblii.
>>>>> Za Twoich czasów to wystarczyło.
>>>>>
>>>>>> Po prostu od Starego Testamentu do Nowego, katechetka czy ksiądz
>>>>>> opowiadali nam przygody ich bohaterów i to było naprawdę ciekawe.
>>>>>> Teraz nie wiem za bardzo jak jest.
>>>>>> Chyba jest więcej o zasadach kościoła?
>>>>> O życiu.
>>>> Co? O jakim życiu?
>>> Ludzkim.
>>>
>>>> Wiesz coś więcej na ten temat?
>>> Tak. Rozmawiam z księdzem czasem o tym, czego uczy w szkole. Radzi się mnie
>>> często, jak przekazać pewne sprawy. Wyobraź sobie.
>> No, bo skad taki ksiezula ma wiedziec, jakie jest zycie
>
> Nie rodzi się, co przekazać, lecz jak przekazać.
>
>> normalnych ludzi.
>> I.
>
> Normalnych? Czyli jakich?

Nie kiszacych jajek pod kieckami?
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


304. Data: 2010-03-21 23:32:59

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:
> Dnia Sun, 21 Mar 2010 23:57:15 +0100, Marchewka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Sun, 21 Mar 2010 21:53:29 +0100, Ender napisał(a):
>>>
>>>> Za mich czasów, religia była nauką o Biblii.
>>> Za Twoich czasów to wystarczyło.
>>>
>>>> Po prostu od Starego Testamentu do Nowego, katechetka czy ksiądz
>>>> opowiadali nam przygody ich bohaterów i to było naprawdę ciekawe.
>>>> Teraz nie wiem za bardzo jak jest.
>>>> Chyba jest więcej o zasadach kościoła?
>>> O życiu.
>> Chyba pozagrobowym.
>
> Tak Ci opowiadają Twoje dzieci?

Jedno z nich malo co gada.
Plonkownica Ci sie zepsula?
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


305. Data: 2010-03-21 23:33:47

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:
> Dnia Sun, 21 Mar 2010 23:40:46 +0100, cbnet napisał(a):
>
>> W dawnym kieleckim prawdopodobnie religia jest z bonusem
>> w postaci darmowego miejsca na parkingu przed kościułem
>> dla rodziców. ;D
>
> "W Polsce nauczanie religii w szkole jest gwarantowane prze konkordat.
> Przedmiot ten jest nieobowiązkowy, organizowany na życzenie rodziców bądź
> uczniów. Nauczyciele religii są opłacani przez państwo, kontrolę
> merytoryczną sprawuje strona kościelna, a pedagogiczną nadzór pedagogiczny.
> (...)"

Zapisy - sobie, a zycie - sobie...
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


306. Data: 2010-03-21 23:35:04

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ender pisze:
> XL pisze:
>> Dnia Sun, 21 Mar 2010 23:58:03 +0100, Marchewka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Sun, 21 Mar 2010 23:28:20 +0100, Ender napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>>>> Dnia Sun, 21 Mar 2010 21:53:29 +0100, Ender napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Za mich czasów, religia była nauką o Biblii.
>>>>>> Za Twoich czasów to wystarczyło.
>>>>>>
>>>>>>> Po prostu od Starego Testamentu do Nowego, katechetka czy ksiądz
>>>>>>> opowiadali nam przygody ich bohaterów i to było naprawdę ciekawe.
>>>>>>> Teraz nie wiem za bardzo jak jest.
>>>>>>> Chyba jest więcej o zasadach kościoła?
>>>>>> O życiu.
>>>>> Co? O jakim życiu?
>>>> Ludzkim.
>>>>
>>>>> Wiesz coś więcej na ten temat?
>>>> Tak. Rozmawiam z księdzem czasem o tym, czego uczy w szkole. Radzi
>>>> się mnie
>>>> często, jak przekazać pewne sprawy. Wyobraź sobie.
>>> No, bo skad taki ksiezula ma wiedziec, jakie jest zycie
>>
>> Nie rodzi się, co przekazać, lecz jak przekazać.
>>
>>> normalnych ludzi.
>>> I.
>>
>> Normalnych? Czyli jakich?
>
> Ta trolica ma raczej wyjątkowo nienormalnie w głowie
> i chyba szkoda słów, żeby wyciągać ją innym z kfa ;-)

Tobie pimpusiu tez sie KF popsul?
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


307. Data: 2010-03-21 23:37:05

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 22 Mar 2010 00:14:35 +0100, Ender napisał(a):

> W sumie to nie są jakieś duże pieniądze, bo jak pamiętam ostatnio,
> to ze 200zł/m-c, ale trochę mi to jakoś grandą trąci.

Mnie trąci wyłudzaniem pieniędzy od rodziców przez tzw "sprytne" dzieci.

"W Polsce nauczanie religii w szkole jest gwarantowane prze konkordat.
Przedmiot ten jest nieobowiązkowy, organizowany na życzenie rodziców bądź
uczniów. Nauczyciele religii są opłacani przez państwo, kontrolę
merytoryczną sprawuje strona kościelna, a pedagogiczną nadzór pedagogiczny.
(...)"
http://teologia.alauda.pl/ocenianie/64
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


308. Data: 2010-03-21 23:39:07

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 22 Mar 2010 00:20:35 +0100, Ender napisał(a):

> medea pisze:
>> Ender pisze:
>>
>>> W sumie to nie są jakieś duże pieniądze, bo jak pamiętam ostatnio,
>>> to ze 200zł/m-c, ale trochę mi to jakoś grandą trąci.
>>
>> Zmyślasz, ENder.
>
> Co zmyślam? Że płatna?
> I to co najmniej od 2-3 lat.
> Zresztą zapytam dla pewność jeszcze raz brata,
> ale mówili mi o tym z kilka razy na przestrzeni tego czasu.
> Zresztą można tu zapytać czerwonego, bo to jego rejony?


Widzę, że naprawdę dużo jest rodziców, którzy wychowali na swojej piersi
wyrachowanych oszustów :-(
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


309. Data: 2010-03-21 23:39:56

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 22 Mar 2010 00:23:16 +0100, Ender napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Sun, 21 Mar 2010 23:40:46 +0100, cbnet napisał(a):
>>
>>> W dawnym kieleckim prawdopodobnie religia jest z bonusem
>>> w postaci darmowego miejsca na parkingu przed kościułem
>>> dla rodziców. ;D
>>
>> "W Polsce nauczanie religii w szkole jest gwarantowane prze konkordat.
>> Przedmiot ten jest nieobowiązkowy, organizowany na życzenie rodziców bądź
>> uczniów. Nauczyciele religii są opłacani przez państwo, kontrolę
>> merytoryczną sprawuje strona kościelna, a pedagogiczną nadzór pedagogiczny.
>> (...)"
>> http://teologia.alauda.pl/ocenianie/64
>
> eee tam, zawsze znajdą jakiś kruczek,
> żeby dobrać się człowiekowi do kieszeni.
> Ale jak już mówiłem zapytam jeszcze raz, z ciekawości, brata
> i jak coś to dam znać.
> ENder

Ja Ci mówię, powiedz bratu, żeby porządnie dzieciakom przetrzepał tyłki.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


310. Data: 2010-03-21 23:51:44

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 22 Mar 2010 00:31:09 +0100, Marchewka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Sun, 21 Mar 2010 23:39:13 +0100, Marchewka napisał(a):
>>
>>> cbnet pisze:
>>>> Ale na serio: ja to się załamałem jak okazało się, że na ~25 dzieci
>>>> w klasie mojej córki tylko 2-osoby nie chodzą na religię w szkole.
>>>> 92% dzieci w zerówce chodzi na religię w szkole w W-wie.
>>>> Pewnie nawet niektóre szkoły wiejskie wysiadają pod tym względem,
>>>> bo nie mają tak wysokiego wskaźnika ~wiernych.
>>> W szkole jest niejako cichy przymus chodzenia na religie.
>>> U nas dzieciaki ida na jakies rekolekcje do pobliskiego kosciola w
>>> godzinach zajec szkolnych. Parodia jakas.
>>> I.
>>
>> Co za obłuda. Nazywasz przymusem coś, co siedzi tylko w Tobie i nie pozwala
>> Ci podjąć jasnej decyzji, bo a nuż trzebaby za nią samej odpowiadać wobec
>> dziecka kiedyś - jeśli nie chcesz, aby Twoje dziecko szło na rekolekcje,
>> wystarczy napisać kartkę do szkoły, że się na to nie zgadzasz i sama
>> zapewnisz dziecku opiekę na ten czas.
>
> Wyjscie do kosciolka jest niedlugo po przyprowadzeniu dziecka do szkoly
> - krotkie zajecia, pozniej wracaja i znowu maja zajecia.
> Dziecko by mialo opieke, spoko, ciociu. :-)
> I wiem, ze moge sie nie zgodzic.
> Na razie nie widze niczego zloego w tym, zeby dziecko kosciol sobie
> poogladalo.

No więc o co chodzi? jest ten przymus, czy nie w końcu, skoro Ci odpowiada?


> Tylko dlaczego to ma byc w trakcie godzin przeznaczonych na
> nauke?!

Bo to JEST nauka. Jak dla Ciebie równie potrzebna, jak wyjście do ZOO - i
tak to traktuj, skoro nie stac Cię, aby traktować to w kategoriach
wyższych.


> W dodaku dosc slono platna nauke...

A, skoro dziecko chodzi do prywatnej szkoły, to się kłóć z dyrekcją, a nie
wuygaduj tutaj bzdur.


> Moje mlode lubi na religie chodzic (niestety), bo tam rysuja i spiewaja.
> Pozniej mam w samochodzie festiwal piesni sakralnych. ;-) I tak powoli
> wsaczaja swoja chora ideologie w mozgi malych katoli-to-be.

Religia jest dobrowolna. Zabierz dziecko.


> Uwazam za niezdrowe, czy wrecz patologiczne, laczenie edukacji z klerem.

Gdzie? jak?

> Czy tez polityki z klerem.
> Kiedys religia byla dobrowolna

Nadal jest:
""W Polsce nauczanie religii w szkole jest gwarantowane prze konkordat.
Przedmiot ten jest nieobowiązkowy, organizowany na życzenie rodziców bądź
uczniów. Nauczyciele religii są opłacani przez państwo, kontrolę
merytoryczną sprawuje strona kościelna, a pedagogiczną nadzór pedagogiczny.
(...)"
http://teologia.alauda.pl/ocenianie/64"

""


> i chodzilo sie na zajecia do parafii.

Sami rodzice chcieli, aby się zaczęły odbywac w szkole.
A ty, przeciwna jej w dodatku, chciałabys przeganiać religię z miejsca na
miejsce.

> Ale
> jak sie czarnej mafii zaczel pod stopami grunt uciekac - wierni sie
> jakos konczyc zaczeli - to do szkol na agitacje trafili. Wymiotne jest
> to dla mnie.

Więc zrób to! Wyrzygaj się w Kosciele po prostu i powiedz jasno, co
myślisz.


>
>> Zrób to po prostu, a nie oskarżaj ciszy o przymus czy przymusu o ciszę -
>> sens jednako idiotyczny.
>
> Jesli moje dziecko wsiaka poprzez szkole w katolandzkie imprezki, typu
> rekolekcje czy inne tam komunie, to mi sie to nie podoba.

Twoje dziecko idzie do Komunii?

> Polowa tabliyz
> ogloszeniami, to jakies parafialne bzdety.

Zamieść swoje ogłoszenie.



> Co zes sie tak rozwscieczyla?

Te strzelajace ładunki to tylko z Twego kiepskiego monitora. Jestem
spokojna nad wyraz.


> Czyzby to byl ten sydrom nerwowosci
> katola, o ktorym pisali chamek i Paulinka?
> Niemozliwe!

Czy ja Ciebie nazywam glebą bezwierczą?

> BTW - KF Ci przecieka?
> I.

Wiosna jest. Mam anemię, a śmiech pomaga mi przyswajać żelazo.
Amnestionowałam Cię.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 30 . [ 31 ] . 32 ... 40 ... 43


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czego nie lubią (boją się) mężczyźni...
p a r y t e t
Miłość oraz seks
Nowy wątek
JAK QRA?!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »