| « poprzedni wątek | następny wątek » |
401. Data: 2010-03-23 21:13:35
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.Dnia Tue, 23 Mar 2010 22:05:47 +0100, medea napisał(a):
> Qrczak pisze:
>
>> Miałam napisać białe, ale uznałam to za nie-dla-wszystkich zrozumiałą
>> perwersję. No ale Ty to koleżanko poleciałaś po bandzie caaaaałkiem...
>
> Postanowiłam się w końcu wyluzować.
>
> Ewa
Uff.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
402. Data: 2010-03-23 21:15:24
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.Qrczak pisze:
> Dnia 2010-03-23 22:05, niebożę medea wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
>> Qrczak pisze:
>>
>>> Miałam napisać białe, ale uznałam to za nie-dla-wszystkich zrozumiałą
>>> perwersję. No ale Ty to koleżanko poleciałaś po bandzie caaaaałkiem...
>>
>> Postanowiłam się w końcu wyluzować.
>
> Ale mam nadzieję, że nie tak, jak się wyluzowuje qrę. Chociaż ta
> czerwień... daje do myślenia...
Ja tam w domu nie mam nożyc do luzowania qr. Wszystko robię dobrze
naostrzonym nożem ;)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
403. Data: 2010-03-23 21:18:23
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.Dnia 2010-03-23 22:15, niebożę Paulinka wychynęło i cichym głosikiem
ryknęło:
> Qrczak pisze:
>> Dnia 2010-03-23 22:05, niebożę medea wychynęło i cichym głosikiem
>> ryknęło:
>>> Qrczak pisze:
>>>
>>>> Miałam napisać białe, ale uznałam to za nie-dla-wszystkich zrozumiałą
>>>> perwersję. No ale Ty to koleżanko poleciałaś po bandzie caaaaałkiem...
>>>
>>> Postanowiłam się w końcu wyluzować.
>>
>> Ale mam nadzieję, że nie tak, jak się wyluzowuje qrę. Chociaż ta
>> czerwień... daje do myślenia...
>
> Ja tam w domu nie mam nożyc do luzowania qr. Wszystko robię dobrze
> naostrzonym nożem ;)
No to rzeczywiście, umiesz luzować, umiesz rozsznurować. A pomiędzy tym
dobrze wiążesz?
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
404. Data: 2010-03-23 21:19:57
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.Qrczak pisze:
> Dnia 2010-03-23 22:15, niebożę Paulinka wychynęło i cichym głosikiem
> ryknęło:
>> Qrczak pisze:
>>> Dnia 2010-03-23 22:05, niebożę medea wychynęło i cichym głosikiem
>>> ryknęło:
>>>> Qrczak pisze:
>>>>
>>>>> Miałam napisać białe, ale uznałam to za nie-dla-wszystkich zrozumiałą
>>>>> perwersję. No ale Ty to koleżanko poleciałaś po bandzie caaaaałkiem...
>>>>
>>>> Postanowiłam się w końcu wyluzować.
>>>
>>> Ale mam nadzieję, że nie tak, jak się wyluzowuje qrę. Chociaż ta
>>> czerwień... daje do myślenia...
>>
>> Ja tam w domu nie mam nożyc do luzowania qr. Wszystko robię dobrze
>> naostrzonym nożem ;)
>
> No to rzeczywiście, umiesz luzować, umiesz rozsznurować. A pomiędzy tym
> dobrze wiążesz?
Tż garderobiany zawsze ma przy sobie zestaw małego krawca, korzystam z
dobrodziejstw :)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
405. Data: 2010-03-23 21:31:49
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.XL pisze:
> Dnia Tue, 23 Mar 2010 22:05:47 +0100, medea napisał(a):
>
>> Qrczak pisze:
>>
>>> Miałam napisać białe, ale uznałam to za nie-dla-wszystkich zrozumiałą
>>> perwersję. No ale Ty to koleżanko poleciałaś po bandzie caaaaałkiem...
>> Postanowiłam się w końcu wyluzować.
>>
>> Ewa
>
> Uff.
Ale nie przy Tobie, więc się nie ciesz na zapas.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
406. Data: 2010-03-23 21:33:35
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.Qrczak pisze:
> Ale mam nadzieję, że nie tak, jak się wyluzowuje qrę.
Ja kurę kupuję już wyluzowaną.
> Chociaż ta
> czerwień... daje do myślenia...
Bo mi wino chlapnęło.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
407. Data: 2010-03-23 21:34:14
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.Qrczak pisze:
> No to rzeczywiście, umiesz luzować, umiesz rozsznurować. A pomiędzy tym
> dobrze wiążesz?
Zaciska gorsety węzłami gordyjskimi.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
408. Data: 2010-03-23 21:34:38
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.Dnia Tue, 23 Mar 2010 22:31:49 +0100, medea napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Tue, 23 Mar 2010 22:05:47 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> Qrczak pisze:
>>>
>>>> Miałam napisać białe, ale uznałam to za nie-dla-wszystkich zrozumiałą
>>>> perwersję. No ale Ty to koleżanko poleciałaś po bandzie caaaaałkiem...
>>> Postanowiłam się w końcu wyluzować.
>>>
>>> Ewa
>>
>> Uff.
>
> Ale nie przy Tobie, więc się nie ciesz na zapas.
Cieszę się w Twoim imieniu. Empatia. Nie ciesz się tak.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
409. Data: 2010-03-23 21:35:11
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.Dnia Tue, 23 Mar 2010 22:34:14 +0100, medea napisał(a):
> Qrczak pisze:
>
>> No to rzeczywiście, umiesz luzować, umiesz rozsznurować. A pomiędzy tym
>> dobrze wiążesz?
>
> Zaciska gorsety węzłami gordyjskimi.
>
> Ewa
Koniec z końcem.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
410. Data: 2010-03-23 21:35:29
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.Paulinka pisze:
> Tż garderobiany zawsze ma przy sobie zestaw małego krawca, korzystam z
> dobrodziejstw :)
Ale szpilek nie używasz, mam nadzieję?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |