Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 421


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2010-03-19 00:31:59

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Nana <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Chiron napisał(a):
> U�ytkownik "Redart" <R...@o...pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:hnue32$cc3$1@news.onet.pl...
> >
> > U�ytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisa� w wiadomo�ci
> > news:hnu8cc$cg$1@news.onet.pl...
> >
> >> Moje zastrze�enie dotyczy Twojego podzia�u: teraz pracujemy z tym, a temu
> >> dajemy spok�j,.a jak to przepracujemy, to...
> >> Widzisz- to ca�kiem wbrew holizmowi. Cz�owiek jest ca�o�ci�. Ruszysz
coďż˝-
> >> to zmieniasz ca�o��. Inaczej- skoro w danym momencie jest w r�wnowadze-
> >> to t� r�wnowag� zmieniasz robi�c cokolwiek. To po pierwsze.Czyli- po
> >> prostu trzeba zacz��- reszta wyjdzie w praniu::-). Kolejna sprawa:
> >> cz�owiek poddaje si� terapii- i tak naprawd� nie potrzeba pracowa� z
> >> czymďż˝ konkretnie. Po prostu- wystarczy np przychodziďż˝ na kolejne terapie
> >> i bra� w nich udzia� (wiem, inaczej dzia�a psychoanaliza, ale my�l�,
�e
> >> psycholog humanistyczny ze mnďż˝ siďż˝ zgodzi).
> > Ok. Masz troch� racji, rozumiem, o czym m�wisz, ale postaram si� trzyma�
> > tekstu, do kt�rego poda�em linka i w kt�rym kwestia 'konkretu'
> > oraz 'kolejno�ci' jest r�wnie� widoczna.
> > http://psychoterapia-silesia.org.pl/borderline.doc
> > (polecam szczeg�lnie od strony 11 o terapii histeroidalnych borderline)
> >
> > Przyjrzyj si� Chiron temu tekstowi dok�adnie, zauwa� jak pe�en jest
> > szczeg�ow i jak wyra�nie s� w nim zarysowywane cele i kroki
> > terapeutyczne,
> > w szczeg�lno�ci np. najpierw og�lnie rzecz bior�c zawsze jest faza
> > budowania,
> > jak to nazywajďż˝ 'przymierza terapeutycznego' (i, zauwaďż˝, nikt siďż˝ tam nie
> > upiera,
> > �e terapeuta ma by� zawsze neutralny a czasem wr�cz przeciwnie), etap
> > stabilizacji (relacji, ego, obiektu ...) a potem dopiero terapeuta ma
> > prawo,
> > jak to nazywaj�, wprowadza� 'frustracje', czyli nara�a� pacjenta na
> > dysonanse, 'nieprzyjemno�ci' - kt�re b�dzie w stanie ud�wign��,
kt�re
> > pozwolďż˝
> > jedne mechanizmy obronne zast�pi� bardziej dojrza�ymi. Jest te� tam mowa
> > o tym, �e jedna terapia lepiej rokuje, a inna gorzej (produkuje 'wiecznego
> > pacjenta').
> >
> > Mo�e i psychologia nie jest nauk� �cis��, ale modele opisowe i
procedury
> > terapeutyczne
> > - s� bardzo �cis�e. Ignorowanie tej wiedzy, tej propozycji pracy z tematem
> > i kwitowanie jej kr�tkim 'mo�na zupe�nie odwrotnie i te� wyjdzie' wydaje
> > mi si� ma�o rozs�dne.
> >
> >> Raz wyjdzie jedno, innym razem- co innego. I ostatnia rzecz: czasem
> >> cz�owiek powinien podda� si� terapii- nawet sam chce, ale terapia nie
> >> mo�e by� przeprowadzona, bo...m�wi�c j�zykiem psychologii: "jest
> >> nier�wny". Wtedy potrzebna jest pomoc psychiatry, kt�ry go "wyr�wna"
> >> lekami na tyle, aby byďż˝ w stanie poddaďż˝ siďż˝ terapii.
> >> Je�li chodzi o globa- moim zdaniem pomijaj�c inne czynniki- nale�a�o by
> >> go najpierw "wyr�wna�". Bez tego wszelkie dzia�ania terapeutyczne mog�
mu
> >> wr�cz zaszkodzi�...
>
>
>
> OK- z linkiem si� zapoznam dok�adniej, to si� wypowiem:-)
>
>
> > No cďż˝, ja absolutnie nie podejmujďż˝ siďż˝ oceny tego, czy jakieďż˝ leki
by�yby
> > lepsze dla globa, nie mam poj�cia. Nie wiem, jakie Ty masz podstawy do
> > tego
> > typu stwierdzenia. W kwestii 'wyr�wna�' masz w wywo�anym tek�cie
> > bardzo konkretne propozycje nie opierajace siďż˝ na lekach - czyli
> > fazy stabilizuj�ce.
> >
> > Natomiast odrywaj�c si� od globa i id�c w temat dalej, wr�c� delikatnie
do
> > poj�cia
> > 'wieczny pacjent'. Oczywi�cie, jak s�dz�, zawsze mo�na da� jaki� lek,
> > kt�ry
> > skutecznie ostudzi agresywnego pacjenta - i np. jego acting-outy mamy z
> > g�owy.
> > Ale jednocze�nie ten wyb�r mo�e ca�kowicie zablokowa� dalszy rozw�j -
bo
> > zasadniczo wi��e si� to z wygaszeniem zdolno�ci do dalszej zmiany u
> > pacjenta.
> > Por�wna�bym to do drzewa - mamy chory korze� a objawem s� ��kn�ce
li�cie.
> > Mo�emy zrywa� li�cie, mo�emy w drzewo wstrzykn�� co�, co spowoduje,
�e nie
> > b�d�
> > dalej ros�y. Uchroni to gleb� przed tym, by na ni� spada�y (metafora
> > zablokowania agresywnych acting-out�w skierowanych w otoczenie), ale
> > dla samego pacjenta zysk wydaje si� tu by� �adny - nie ro�nie.
> >
> > Takie wybory jednak kto� musi dokonywa�. Zar�wno twierdzenia 'wszystko
> > da si� za�atwi� lekami' jak i 'mo�na si� cofn�� i wszystkie fazy
rozwojowe
> > da si� powt�rzy� terapeutycznie' to jakie� nieosi�galne idee.
Zale�nie
> > od tego, czy trafisz do psychiatry, czy do psychoterapeuty - ka�dy b�dzie
> > ci�gn�� w swoj� stron� - bo na tym si� lepiej zna. A m�zg
m�zgiem.
> > Neurolog
> > powie wprost: pewnych spraw si� nie da naprawi�, bo zmiany w m�zgu s�
zbyt
> > du�e i zbyt pierwotne. Ot - �ycie. A i sam dost�p do specjalist�w i ich
> > kawalifikacje - w g�ebokim deficycie wobec potrzeb �wiata.
>
> W kwestii "wyr�wnywania": pierwsza sprawa- jak zauwa�y�e�- psychiatra
mo�e
> ci�gn�� w swoj�, neurolog w swoj�, a psycholog w swoj�. No i gdzie tu
> pacjent? Sam osobi�cie spotka�em si� kilka razy ze stwierdzeniami z grona
> lekarskiego zon�cymi wprost pogard� do psychologii. Jak to okre�lali: "takie
> pogaduszki", a na leczenie (nie ukrywam, �e z gorza�y albo amfy) to p�jd�
do
> kolegi- psychiatry. Ca�e szcz�cie- s� psychiatrzy rozumiej�cy rol�
> psychologii, i psycholodzy, rozumiej�cy rol� psychiatrii.
> O co chodzi z tym "wyr�wnaniem"? Czasem pacjent jest w takim stanie, ze
> �adna terapia do niego nie dotrze- nie ma szans. Mo�e to by� cz�owiek w
> g��bokiej depresji- siedzi, nie porusza si�, nie docieraj� (przynajmniej
> pozornie) do niego bod�ce otoczenia. Jedyne, co ten cz�owiek chce- to
> umrze�. To w�a�nie pacjent "do wyr�wnania". Je�li psychiatrze uda si�
lekami
> wyprowadzi� go z tego stanu- to teraz mo�e wkroczy� psycholog. Czy widzisz
> mo�liwo�� wcze�niejszego dzia�ania psychologa? Je�li tak- to jakiego?
Takich
> przyk�ad�w (nawet nie tak drastycznych)- znam ca�kiem sporo. Najcz�ciej to
> by� najpierw psychiatra (cz�sto kierowa� go tam psycholog) i leli
> antydepresyjne- i teraz, jak pacjent si� "wyr�wna�"- m�g� podda� si�
> terapii. Niebezpiecze�stwo polega na tym, �e pacjent po takich lekach ju�
> m�g� poczu� si� znacznie lepiej- i odpu�ci� sobie terapi�. Mimo
cz�stych
> ostrze�e�, jakie dostawa�. Oczywi�cie- skutkuje to cz�sto nawrotem stanu
> sprzed leczenia- no i du�o trudniejszym zadaniem, przed jakim stoj� w tym
> momencie terapeuci i on.
>
> Piszesz o wiecznym pacjencie. Kto to taki? Cz�owiek chory ma interes w tym,
> �eby by� chorym. Ma takze interes w tym, �eby by� zdrowym. Cz�sto ten
> pierwszy bierze g�r� (z r�nych powod�w)- a cz�owiek taki szuka
> usprawiedliwienia dla swojej choroby. Mo�e on np poddawa� si� cz�stym
> terapiom po to, by po ka�dej m�c powiedzie�: "nawet to mi nie pomog�o. Ja
> ju� zawsze b�d� chory." To wcale cz�ste np u alkoholik�w, zmuszanych
przez
> rodzinďż˝ do terapii.
> Drugi rodzaj wiecznego pacjenta to cz�owiek, kt�ry bardziej jednak chce by�
> zdrowy- i po terapii znacznie mu si� poprawia stan, jednak (czasem przez �le
> prowadzon� terapi�) uzale�nia si� od terapii (albo od terapeuty, czy jedno
i
> drugie). Po prostu- pojawia si� w nim przekonanie, �e p�ki co- wszystko jest
> ok, ale jak si� pojawiaj� wi�ksze problemy- to nie stara si� ich
rozwi�za�,
> tylko ucieka w terapiďż˝.
>
>
>
> Rzeczywi�cie- mo�e tak by�, i� pacjent "wyr�wnany" (a mo�e
> lepiej"obezw�adniony") w�a�nie przez te leki nie b�dzie w stanie
prawid�owo
> przej�� terapii- i nawet przekszta�ci si� w wiecznego pacjenta. Sam
> napisa�e�- �e np na skutek niemo�no�ci przej�cia przez jak�� faz�
terapii
> (bo blokuj� to leki). Tylko ja to widz� troch� jako kwadratur� ko�a. No
bo
> jaki wyb�r? Wcze�niej (przed "wyr�wnaniem") nie by� w og�le w stanie
> rozpocz�� terapii. My�l�, �e idealnego rozwi�zania nie ma.
>
> Je�li chodzi o globa- pisa�em Ci chyba- oczywi�cie, mog� si� myli�, ale
jego
> zachowanie przypomina mi bardzo pewnego pacjenta z chorob� dwubiegunowo�ci.
> Jak jego stan si�pogarsza�- to nie mo�na by�o bez lek�w si� z nim
> porozumie�- dos�ownie. A c� dopiero m�wi� o terapii! Ale oczywi�cie- to
> sprawa indywidualna, poza tym- tylko glob mo�e zdecydowa�, czy potrzebuje
> terapii. Mam g��bokie przekonanie, �e via internet pom�c mu nie da rady.
> Owszem- przy d�u�szym procesie zbli�enia si� do niego (ale tylko w realu)-
> mo�e by zrozumia� tak� potrzeb�- cho� nie wiadomo, na jak d�ugo (o ile
w
> og�le).
>
> --
> Serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
>
>
> 1. Znale�� cz�owieka, z kt�rym mo�na porozmawia� nie wys�uchuj�c
bana��w,
> konowa��w, idiotyzm�w cwaniackich, �garstw, fa�szywych zapewnie�,
tanich
> spro�no�ci lub specjalistycznych be�kot�w "fachowca", dla kt�rego
bran�owe
> wykszta�cenie plus umiej�tno�� trzymania widelca jest ca�� jego
kulturďż˝,
> kogo� bez p�askostopia m�zgowego i bez lizusowskiej mentalno�ci- to
znale��
> skarb.
> - Waldemar �ysiak
>
> 2. Jedyna godna rzecz na �wiecie tw�rczo��. A szczyt tw�rczo�ci to
tworzenie
> siebie
> Leopold Staff

Kiedy chora katolicka kurwo pójdziesz się leczyć, glob wklejał swoje
tutaj badania ze sprawy i nikt tam takich debilstw nie popisał, jak ty
tu roisz, Bo co pod gówno katolickie nie podchodzi. Wypad na leczenie
spierdoleńcu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2010-03-19 00:36:38

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Cieszę się, że mam go w KF:-)

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

Użytkownik "Redart" <R...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hnugh5$g31$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Nana" <f...@g...com> napisał w wiadomości
> news:ac1e6326-112f-4a42-ae93-99a5b7d4a9d4@b7g2000yqd
.googlegroups.com...
>
>>On nie ma pojęcia o niczym, jest skrajnym żulowatym katolickim
>>debilem, przylałz tu pisać dokładnie , antypsychologię. O czym ty
> Liczę na to, że nawet jak jest - to może się zmienić.
> I jeśli ma to zrobić - to wyłącznie przez cierpliwą, spokojną rozmowę.
>
>>bredzisz? Więc jak mam się nie przejmować, to nie pisz o globie, bo to
> Oki glob - możliwe, że Chiron również uzna, że używanie Twojej
> osoby w naszych rozważaniach jest nie fair. Zobaczymy. Ale dyskutować
> na temat psychoterapi będziemy dalej.
>
>>Tak samo zauważyłem u Przewodasa, jego posty są wypełnione po brzegi
>>wiedzą, a kretyni przypisują mu jakieś brednie, urojenia,zboczenia.
>>Się dziwią że klnie.
> ...
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2010-03-19 00:38:01

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "Redart" <R...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hnugle$g8j$1@news.onet.pl...

> nawet nie widzę potrzeby pisania o nim. Powaga.
Więc bardzo poproszę ...

>>> jestem zmęczony....zmieniłem forum, tak odpoczywam, przyjemnie mi się
>>> rozmawia,
>>> jakbym wyjechał na wakację, nikt nie cuduje, senownie się wypowiada,
>> No i fajnie ;)
>> Proponuję, byś się tam bardziej wtedy rozgościł, a tym, co tu wypisujemy
>> za bardzo się nie przejmował.
> Jeśli chodzi o mnie- nie wypowiadam się już. Właściwie to nawet nie fair z
> mojej strony.
Jak możesz, to specjalnie dla globa zcanceluj tego wcześniejszego posta ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2010-03-19 00:38:06

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Nana <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Redart napisał(a):
> U�ytkownik "Nana" <f...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:ac1e6326-112f-4a42-ae93-99a5b7d4a9d4@b7g2000yqd
.googlegroups.com...
>
> >On nie ma poj�cia o niczym, jest skrajnym �ulowatym katolickim
> >debilem, przyla�z tu pisa� dok�adnie , antypsychologi�. O czym ty
> Licz� na to, �e nawet jak jest - to mo�e si� zmieni�.
> I je�li ma to zrobi� - to wy��cznie przez cierpliw�, spokojn�
rozmowďż˝.
>
> >bredzisz? Wi�c jak mam si� nie przejmowa�, to nie pisz o globie, bo to
> Oki glob - mo�liwe, �e Chiron r�wnie� uzna, �e u�ywanie Twojej
> osoby w naszych rozwa�aniach jest nie fair. Zobaczymy. Ale dyskutowa�
> na temat psychoterapi b�dziemy dalej.
>
> >Tak samo zauwa�y�em u Przewodasa, jego posty s� wype�nione po brzegi
> >wiedzďż˝, a kretyni przypisujďż˝ mu jakieďż˝ brednie, urojenia,zboczenia.
> >Si� dziwi� �e klnie.
> ...


Wy nie prowadzicie psychoterapii, wy się pastwicie. Dociera do ciebie
gnoju co robisz. Wklejałem tu swoje badania i nie ma tam nic
wspólnego z tym co wy tu wypisujecie. Kurwa nie jesteście mądrzejsi od
psychiatrów... więc ewidentnie się pastwicie, więc gnoje ktoś tu
powinien w trybie natychmiastowym wypierdalać na leczenie.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2010-03-19 00:42:18

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nana pisze:
> Redart napisał(a):
>> U�ytkownik "Nana" <f...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
>> news:ac1e6326-112f-4a42-ae93-99a5b7d4a9d4@b7g2000yqd
.googlegroups.com...
>>
>>> On nie ma poj�cia o niczym, jest skrajnym �ulowatym katolickim
>>> debilem, przyla�z tu pisa� dok�adnie , antypsychologi�. O czym ty
>> Licz� na to, �e nawet jak jest - to mo�e si� zmieni�.
>> I je�li ma to zrobi� - to wy��cznie przez cierpliw�, spokojn�
rozmowďż˝.
>>
>>> bredzisz? Wi�c jak mam si� nie przejmowa�, to nie pisz o globie, bo to
>> Oki glob - mo�liwe, �e Chiron r�wnie� uzna, �e u�ywanie Twojej
>> osoby w naszych rozwa�aniach jest nie fair. Zobaczymy. Ale dyskutowa�
>> na temat psychoterapi b�dziemy dalej.
>>
>>> Tak samo zauwa�y�em u Przewodasa, jego posty s� wype�nione po brzegi
>>> wiedzďż˝, a kretyni przypisujďż˝ mu jakieďż˝ brednie, urojenia,zboczenia.
>>> Si� dziwi� �e klnie.
>> ...
>
>
> Wy nie prowadzicie psychoterapii, wy się pastwicie. Dociera do ciebie
> gnoju co robisz. Wklejałem tu swoje badania i nie ma tam nic
> wspólnego z tym co wy tu wypisujecie. Kurwa nie jesteście mądrzejsi od
> psychiatrów... więc ewidentnie się pastwicie, więc gnoje ktoś tu
> powinien w trybie natychmiastowym wypierdalać na leczenie.

Glob tak to bywa jak ktoś się za dużo naczytał i naoglądał.
Wyluzuj, zmieniłeś się, ponosi Cię. Nie że ja ciocia dobra rada, ale
spuść powietrze z siebie. Pisałeś fajnie, a teraz masz tylko nerwostan.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2010-03-19 00:42:35

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Nana <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Chiron napisał(a):
> Ciesz� si�, �e mam go w KF:-)
>
> --
> Serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
>
>
> 1. Znale�� cz�owieka, z kt�rym mo�na porozmawia� nie wys�uchuj�c
bana��w,
> konowa��w, idiotyzm�w cwaniackich, �garstw, fa�szywych zapewnie�,
tanich
> spro�no�ci lub specjalistycznych be�kot�w "fachowca", dla kt�rego
bran�owe
> wykszta�cenie plus umiej�tno�� trzymania widelca jest ca�� jego
kulturďż˝,
> kogo� bez p�askostopia m�zgowego i bez lizusowskiej mentalno�ci- to
znale��
> skarb.
> - Waldemar �ysiak
>
> 2. Jedyna godna rzecz na �wiecie tw�rczo��. A szczyt tw�rczo�ci to
tworzenie
> siebie
> Leopold Staff
>
> U�ytkownik "Redart" <R...@o...pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:hnugh5$g31$1@news.onet.pl...
> >
> > U�ytkownik "Nana" <f...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> > news:ac1e6326-112f-4a42-ae93-99a5b7d4a9d4@b7g2000yqd
.googlegroups.com...
> >
> >>On nie ma poj�cia o niczym, jest skrajnym �ulowatym katolickim
> >>debilem, przyla�z tu pisa� dok�adnie , antypsychologi�. O czym ty
> > Licz� na to, �e nawet jak jest - to mo�e si� zmieni�.
> > I je�li ma to zrobi� - to wy��cznie przez cierpliw�, spokojn�
rozmowďż˝.
> >
> >>bredzisz? Wi�c jak mam si� nie przejmowa�, to nie pisz o globie, bo to
> > Oki glob - mo�liwe, �e Chiron r�wnie� uzna, �e u�ywanie Twojej
> > osoby w naszych rozwa�aniach jest nie fair. Zobaczymy. Ale dyskutowa�
> > na temat psychoterapi b�dziemy dalej.
> >
> >>Tak samo zauwa�y�em u Przewodasa, jego posty s� wype�nione po brzegi
> >>wiedzďż˝, a kretyni przypisujďż˝ mu jakieďż˝ brednie, urojenia,zboczenia.
> >>Si� dziwi� �e klnie.
> > ...
> >

Jak masz mnie w kf to przestań o mnie pierdolić, mogę też założyć
wątek o Chironie i nic nie będziesz mógł wypowiedzieć..... kurwa kto
jeszcze nie widzi, że oni są chorzy.?????


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2010-03-19 00:45:56

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Redart" <R...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hnuh17$gq9$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hnugle$g8j$1@news.onet.pl...
>
>> nawet nie widzę potrzeby pisania o nim. Powaga.
> Więc bardzo poproszę ...
>
>>>> jestem zmęczony....zmieniłem forum, tak odpoczywam, przyjemnie mi się
>>>> rozmawia,
>>>> jakbym wyjechał na wakację, nikt nie cuduje, senownie się wypowiada,
>>> No i fajnie ;)
>>> Proponuję, byś się tam bardziej wtedy rozgościł, a tym, co tu wypisujemy
>>> za bardzo się nie przejmował.
>> Jeśli chodzi o mnie- nie wypowiadam się już. Właściwie to nawet nie fair
>> z mojej strony.
> Jak możesz, to specjalnie dla globa zcanceluj tego wcześniejszego posta ;)

A_ja_Cię_poproszę_o_nie_reprezentowanie_globa- bo nie masz do tego prawa.
Robisz znów złą robotę- globowi. Mając takiego przyjaciela- wrogowie już mu
niepotrzebni.

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2010-03-19 00:47:48

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Nana <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Paulinka napisał(a):
> Nana pisze:
> > Redart napisaďż˝(a):
> >> U�ytkownik "Nana" <f...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> >> news:ac1e6326-112f-4a42-ae93-99a5b7d4a9d4@b7g2000yqd
.googlegroups.com...
> >>
> >>> On nie ma poj�cia o niczym, jest skrajnym �ulowatym katolickim
> >>> debilem, przyla�z tu pisa� dok�adnie , antypsychologi�. O czym ty
> >> Licz� na to, �e nawet jak jest - to mo�e si� zmieni�.
> >> I je�li ma to zrobi� - to wy��cznie przez cierpliw�, spokojn�
rozmowďż˝.
> >>
> >>> bredzisz? Wi�c jak mam si� nie przejmowa�, to nie pisz o globie, bo to
> >> Oki glob - mo�liwe, �e Chiron r�wnie� uzna, �e u�ywanie Twojej
> >> osoby w naszych rozwa�aniach jest nie fair. Zobaczymy. Ale dyskutowa�
> >> na temat psychoterapi b�dziemy dalej.
> >>
> >>> Tak samo zauwa�y�em u Przewodasa, jego posty s� wype�nione po brzegi
> >>> wiedzďż˝, a kretyni przypisujďż˝ mu jakieďż˝ brednie, urojenia,zboczenia.
> >>> Si� dziwi� �e klnie.
> >> ...
> >
> >
> > Wy nie prowadzicie psychoterapii, wy siďż˝ pastwicie. Dociera do ciebie
> > gnoju co robisz. Wkleja�em tu swoje badania i nie ma tam nic
> > wsp�lnego z tym co wy tu wypisujecie. Kurwa nie jeste�cie m�drzejsi od
> > psychiatr�w... wi�c ewidentnie si� pastwicie, wi�c gnoje kto� tu
> > powinien w trybie natychmiastowym wypierdalaďż˝ na leczenie.
>
> Glob tak to bywa jak kto� si� za du�o naczyta� i naogl�da�.
> Wyluzuj, zmieni�e� si�, ponosi Ci�. Nie �e ja ciocia dobra rada, ale
> spu�� powietrze z siebie. Pisa�e� fajnie, a teraz masz tylko nerwostan.
>
> --
>
> Paulinka

Coraz bardziej Radart jest dla mnie chory psychicznie, te jego wymysły
to ewidentne pastwienie się i nawet niedociera że ktoś sobie jego
rzeczy o sobie nie chce widzieć...no w cholerę ale to normalne nie
jest.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2010-03-19 00:50:10

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nana pisze:
> Paulinka napisał(a):
>> Nana pisze:
>>> Redart napisaďż˝(a):
>>>> U�ytkownik "Nana" <f...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
>>>> news:ac1e6326-112f-4a42-ae93-99a5b7d4a9d4@b7g2000yqd
.googlegroups.com...
>>>>
>>>>> On nie ma poj�cia o niczym, jest skrajnym �ulowatym katolickim
>>>>> debilem, przyla�z tu pisa� dok�adnie , antypsychologi�. O czym ty
>>>> Licz� na to, �e nawet jak jest - to mo�e si� zmieni�.
>>>> I je�li ma to zrobi� - to wy��cznie przez cierpliw�, spokojn�
rozmowďż˝.
>>>>
>>>>> bredzisz? Wi�c jak mam si� nie przejmowa�, to nie pisz o globie, bo to
>>>> Oki glob - mo�liwe, �e Chiron r�wnie� uzna, �e u�ywanie Twojej
>>>> osoby w naszych rozwa�aniach jest nie fair. Zobaczymy. Ale dyskutowa�
>>>> na temat psychoterapi b�dziemy dalej.
>>>>
>>>>> Tak samo zauwa�y�em u Przewodasa, jego posty s� wype�nione po brzegi
>>>>> wiedzďż˝, a kretyni przypisujďż˝ mu jakieďż˝ brednie, urojenia,zboczenia.
>>>>> Si� dziwi� �e klnie.
>>>> ...
>>>
>>> Wy nie prowadzicie psychoterapii, wy siďż˝ pastwicie. Dociera do ciebie
>>> gnoju co robisz. Wkleja�em tu swoje badania i nie ma tam nic
>>> wsp�lnego z tym co wy tu wypisujecie. Kurwa nie jeste�cie m�drzejsi od
>>> psychiatr�w... wi�c ewidentnie si� pastwicie, wi�c gnoje kto� tu
>>> powinien w trybie natychmiastowym wypierdalaďż˝ na leczenie.
>> Glob tak to bywa jak kto� si� za du�o naczyta� i naogl�da�.
>> Wyluzuj, zmieni�e� si�, ponosi Ci�. Nie �e ja ciocia dobra rada, ale
>> spu�� powietrze z siebie. Pisa�e� fajnie, a teraz masz tylko nerwostan.
>>
>> --
>>
>> Paulinka
>
> Coraz bardziej Radart jest dla mnie chory psychicznie, te jego wymysły
> to ewidentne pastwienie się i nawet niedociera że ktoś sobie jego
> rzeczy o sobie nie chce widzieć...no w cholerę ale to normalne nie
> jest.

Sorry on się bawi psychoanalizą, nawet moje relacje z XL sprowadził do
absurdu, więc się uspokój glob.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2010-03-19 00:53:40

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "Redart" <R...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hnugb3$frp$1@news.onet.pl...

>> http://psychoterapia-silesia.org.pl/borderline.doc
>> (polecam szczególnie od strony 11 o terapii histeroidalnych borderline)
> OK- z linkiem się zapoznam dokładniej, to się wypowiem:-)

... no w końcu ... trzeba było od tego zacząć, czaro mądrości spontanicznej
...

Dużo gadasz Chiron. Niby dużo/wszystko wiesz, a co wychodzi z Twojego KF'a ?

Przystopuj też z tymi ciągłymi analogiami do alhoholików/narkomanów.
To są ciężkie choroby z silnym czynnikiem chemicznym - więc tam rozważanie
'odporu' w postaci chemii jest jakoś naturalne - ale pomówmy jednak
o sprawach przynajmniej teoretycznie lżejszych.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 20 ... 30 ... 43


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czego nie lubią (boją się) mężczyźni...
p a r y t e t
Miłość oraz seks
Nowy wątek
JAK QRA?!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »