> Obawiam sie kryptoreklamy i samopolecania sie.

to prawda - mozna sie tego obawiac

> Zauwaz, ze o lekarzu dwoch pacjentow moze miec dwa odmienne zdania.

opisze ci cos: mojego ginekologa-endokrynologa polecila mi kolezanka, ktora
tez go znala z polecenia. facet ma swoj pywatny gabinet - duzy, czysty,
kompetentna pielegniarka. na wizyte czeka sie od 2 tygodni do miesiaca. mimo
to, gdy zadzwonilam z niepokojacymi objawami, przyjal mnie jeszcze tego
samego dnia - po godzinach. w recepcji nie ma tlumow, po prostu co pol
godziny wchodzi kolejna pacjentka, wszystkie przychodza na umowiona godzine
i sa o niej przyjmowane.

on pomogl mi rozwiazac problemy z ktorymi "bujalam sie" od lat. polecilam go
ponad 10 kolezankom, ktore mu zaufaly i nie zawiodly sie (w tym jeden
przypadek bezplodnosci okreslany przez innych lekarzy jako lekko
beznadziejny - dzis ten przypadek to dorodny chlopczyk pelen checi do
lobuzowania).

lekarz bierze 130 zl za wizyte - czyli drogo. przyjmuje codziennie od 8 do
20 z przerwa na obiad.
jest znany dzieki poleceniom, jego adres jest polecany z ust do ust.

ma dokonala wiedze i dodatkowo jest przemilym czlowiekiem, zaluje ze nie ma
specjalizacji ze wszystkich innych dziedzin medycyny. ale znalazlam sposob,
jak mam jakis problem, prosze go o polecenie kolege po fachu.

reasumujac: dobry lekarz nie wymaga reklamy - moj lekarz dzieki swojej
kompetencji zbudowal sobie taka baze danych, ze starczyloby na kilkunastu
innych lekarzy.