Data: 2004-03-29 10:57:55
Temat: Re: Laickie pytanie do ludzi mądrych
Od: "Joanna_Maria" <j...@g...pl_wytnij>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "nonnocere" <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl> napisała:
> (..) Ja wypisuję imiona, które mnie
> odpowiadają. A Olek, te które jemu. Potem się wymieniamy kartakmi i
> skreślamy, te które napewno odpadają. W ten sposób dochodzimy do
> kompromisu :)
No wlasnie, i w ten sposob dochodzicie do dwoch imion - i co dalej?
> (..) Ja sie po prostu nigdy z nikim nie
> kłóciłam (w stylu "ty... i tu jakieś tam epitety", czy ogólnie to co się
> nazywa awanturą).
W taki sposob to ja tez sie (raczej) nie kloce. Rzeczywiscie, jesli mamy cos
b. konkretnego wspolnie ustalic to mimo rozbieznosci sie udaje. U nas to
jest problem w sytuacjach mniej konkretnych ;) Intencje, kontekst itd, on
lawiruje i wielu rzeczy nie mowi wprost (z obawy przed zbyt depresyjna
reakcja), ja pozostaje z jakimis wrazeniami ulotnymi albo emocjami, po
godzinnej rozmowie juz nie wiedzac o co mi chodzilo ;) Mozg mi sie lasuje od
tego nadążania za erudycją, powinnam zasiadac z magnetofonem i kartka na
notatki.
Pozdrawiam
Joanna
|