Data: 2013-01-20 15:13:30
Temat: Re: Łapa nie w swoich majtach.
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 20 Sty, 15:29, zażółcony <r...@c...pl> wrote:
> W dniu 2013-01-17 02:02, Chiron pisze:
>
> > Użytkownik "zażółcony" <r...@c...pl> napisał w wiadomości
> >> Ja się np. zastanawiam nad intencją Chironowego, publicznego
> >> wątku gdzieś tam - który się skończył jak było widać - tym, czym
> >> się często kończą prowokacje - podtrzymywaniem nieczystych
> >> emocji.
>
> > ??? Możesz coś więcej? Zaciekawiłem się.
>
> Wątek nazywa się wprost:
> "zaproszenie dla globa"
> Odpowiedź globa:
> ... Glob opowiedział bajkę o wężu ...
> Reakcja "zaskoczonego" Chirona:
> "Jesteś po prostu chamski"
>
> Pytanie: jakiej innej bajki spodziewał się Chiron w odpowiedzi ?
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> >> Co do mojej rodziny i przykładu, który wzmiankowałem ...
> >> Urazy urazami, gierki gierkami, wybaczanie wybaczaniem ...
> >> Czasem po prostu wystarczy ognia nie podsycać - a sam wygasa.
> >> I nie trzeba do tego straży pożarnej ani specjalistycznych
> >> rytuałów - tylko rozeznania, która taktyka w danej, konkretnej
> >> sytuacji będzie najkorzystniejsza. Może wystarczy sprawić, że
> >> ludzie po prostu czują się komfortowo. Dać im przykład, że
> >> może być inaczej.
>
> >> Z emocjami to często jak z dziećmi - najlepiej działa dobry przykład
> >> potem marchewka - a na końcu dopiero kij.
> > To wszystko prawda. Ja nie twierdzę, że z naprawianiem swoich relacji
> > trzeba czekać do Świąt. Twierdzę tylko, że Wigilia jest doskonałym
> > regulatorem nastrojów, zachęcającym do pojednania. Wiesz- osoba, która
> > do nielubianej osoby w Wigilię powie choćby tylko aby zadość stało się
> > konwenansowi: "Oby Chrystus natchnął Cię swoją Miłością i Łaską" raczej
> > nie rzuci się z nożem na tę osobę. Skoro była w stanie coś takiego
>
> Chyba nie wiesz, o co chodzi (?)
> Proponuję, żebyś zaprosił Globa na Wigilię, wręczył mu nóż,
> a potem próbował przytulić z takimi właśnie słowami :)))
>
> > powiedzieć, to taka wypowiedziana myśl zapewne spowoduje, że
> > wypowiadający zobaczy swojego adwersarza jako człowieka. Po prostu. Ten-
> > obdarowany takim życzeniem- może nawet tylko zgodnie z konwenansem- ale
> > też odpowie podobnie. I zapewne od razu nie rzucą się sobie w ramiona
> > (choć przecież i to się zdarza)- ale przecież między nimi zajdzie coś
> > naprawdę...fajnego (bałem się napisać "wielkiego"- ale moze to było
> > właściwsze określenie?). Ach, te konwenanse- co Redarcie?
>
> Jaaasne ...
> Będzie tak cukierkowo, ja w wątku "zaproszenie dla globa" :)))
> Czyli pozytywne intencje, inicjatywa, komunikacja, elementy humoru,
> słowa proste i szczera, dodatkowo wszystko w konwencji bajkowej :)))
> Czy psycholog mógłby sobie wymyślić lepsze zakończenie konfliktu po
> ciężkiej 'terapii' ?
Pieprzysz trzy po trzy. Przecież to debilstwo jest tak bezmózgowe, że
im bardziej im szkodzi tym bardziej widzą w tym mądrość. On myślał
naprawdę że kościółek pomoże, no tuman, nie wie że zachorować, ale
jak to jest u niemyślących , nie pojmują przyczyn.
|