« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2006-07-18 20:46:17
Temat: Re: Leki - pytanie głównie do pacjentów
> Ja bym powiedział - Jak nie wiesz, to czemu bierzesz udział w dyskusji o
> porównywaniu generyków z oryginalnymi lekami ???
Bo autor wątku wyraźnie zwrócił się do pacjentów:
"...rzucam (przede wszystkim do pacjentów) temat do dyskusji:..."
Autor zaś , jak każdy, miał prawo nie dopracować tekstu,
i użyć słów niezrozumiałych dla przeciętnego pacjenta ,
za jakiego się uważam.
Natomiast tekst typu - nie odzywaj się -
jest w tej sytuacji po prostu chamski i świadczy o:
nie czytaniu treści wątku,
bardzo niskiej kulturze piszącego , zarozumiałości, lenistwie...
I może przestanę wymieniać bo szkoda klawiatury.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2006-07-18 20:55:58
Temat: Re: Leki - postx3-to serwer szwankował, niemoja wina ja.miało być raz
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2006-07-18 21:00:47
Temat: Re: Leki - pytanie głównie do pacjentówTak, zwróciłem się głównie do pacjentów i choć nie ze wszystkim się
zgadzam, dziękuję za zaskakująco przemyślanego posta (a na dodatek wg.
ortografii normalnej normalnie). No, może poza lekiem przeciwalergicznym
na 2 godziny w ciągu doby - to się nie da zrobić.
Cóż, może dlatego, że post jest właśnie ZASKAKUJĄCO przemyślany, część
grupowiczów w dalszym ciągu alergicznie reaguje na autora. Niełatwo
zmienić opinię na swój temat. Powodzenia.
Pozdrawiam
Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2006-07-18 22:16:57
Temat: Re: Leki - pytanie głównie do pacjentówUżytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w
wiadomości news:ly1hqqnr2ln4.dlg@always.coca.cola...
>> e-RUM zakłada sukcesywne wprowadzanie
>> komputerów na biurka (z dostępem do baz danych o lekach i historii
>> leczenia pacjenta), nie trzeba będzie przepisywać leków "z pamięci"
>> i zadawać pytań typu "a to już pan kiedyś brał?".
>
> Heh... Miła dla ucha utopia:)
Nie taka znów utopia:-) Używam programu MPsystem, który jest bezpłatny
(Medycyna Praktyczna co jakiś czas dodatkowo podsyła na CD). Jest baza
leków, i ich aktualne ceny, mam wpisanych tam wszystkich pacjentów, wraz
z kiedykolwiek przepisanymi im przez mnie lekami, bo program wystawia
recepty i zapisuje je ku wiecznej pamięci. Wiem więc czego i ile, i
kiedy zapisałem. Oczywiście dotyczy to recept wystawianych przeze mnie i
od czasu gdy używam programu, tj od blisko półtora roku. Jeśli dokonują
sie zmiany w refundacji i na listach, to są one dostępne poprzez
internet, w formie aktualizacji, pobieranej dosłownie w ciągu
kilkudziesięciu sekund już w dniu ich wprowadzania. W razie kontroli z
NFZ mam wszystkie recepty w programie - nic nie moze umknąć, bo gdybym
nawet próbował wykasować receptę, to pojawia się komunikat, że nie da
się jej usunąć - została przecież wydrukowana:-)))
Aby nie być posądzonym o reklamę MPsystemu powiem całkowicie
obiektywnie, że jest super (choć ma jedna małą wade).
--
Marek Li
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2006-07-18 22:47:28
Temat: Re: Leki - pytanie głównie do pacjentów
Użytkownik "Piotr" <e...@t...pl> napisał w wiadomości
news:e9im7d$hvc$1@inews.gazeta.pl...
>(...)
>
> Co do relacji z przedstawicielami farmaceutycznymi...
>
> Tyle się na nich psów wiesza, a prawda jest (również) taka, że gdyby nie
> oni, to np. w "mojej" przychodni nie byłoby Holtera, odmalowanych ścian,
> okresowych akcji darmowego badania prostaty, czy spirometrii. Nie byłoby
> darmowych próbek leków, które czasem potrafią "uratować życie"
> biedniejszemu pacjentowi. Lekarz nie wiedziałby, że w tej jednej aptece
> w mieście od dziś przez dwa tygodnie pacjent może kupić lek X taniej.
To smutne, ze lekarz, podobno "ex definitione" człowiek inteligentny, a
takie piramidalne bzdury pisze!:-(
Od wieków anglosasi mówią , ze nie ma darmowych obiadów..
-Przeciez te "darowizny" wzieły się z tego, że tysiące pacjentów, oraz
wszyscy podatnicy poprzez NFZ MUSIELI je przedtem sfinansowac poprzez
opłacanie odpowiednio wyższych cen leków. Sfinansowali też tak samo cały ten
aparat promocyjny w postaci przedstawicieli, reklamę, prezenciki, wycieczki,
łapówki (sąsiada mam, który kilka lat był jednym z decydentów w procesie
dopuszczania leków w Polsce. przez 3 lata wybudował 2 domy i kupił 3 niezłe
samochody jednoczesnie. Oczywiście ze standartowej urzędniczej pensji;-)
> Nie byłoby też "wycieczek", na których ja osobiście jeszcze nigdy nie
> byłem. Znam lekarzy, którzy byli, dobrze się bawili, trochę przy okazji
> nauczyli, a potem wrócili, żeby ze zdwojoną siłą, jeszcze większym
> poświęceniem i za ciągle tak samo marne pieniądze walczyć o Pacjenta.
Który przecież pośrednio im tę przyjemność sfinansował.
Gorzej, że ci lekarze przy wyborze leku zapewne pamiętać będą o związku
pomiedzy "właściwym" wyborem, a mozliwym powtórzeniem owych przyjemności..
>
> Niejeden przedstawiciel wchodząc do dyżurki lekarskiej słyszy: "Ok,
> POSTARAMY SIĘ przepisywać odpowiednik X, zamiast odpowiednika
> A,B,C,D,E...przez najbliższe dwa miesiące, ale niech Pan spojrzy
> tutaj..., te ciśnieniomierze już się rozlatują." Na miejscu
> ciśnieniomierza bywają inne rzeczy, np. ekspres do kawy, albo aktualne
> spisy leków. Naganne moralnie? Jeśli dla danego pacjenta odpowiednik X
> z jakiegoś powodu niekorzystny, to i tak dostanie odpowiednik A,B,C...
Alboś naiwny, albo udajesz,- Jesli rzeczywiście wybór leku nie zależałby od
uprzednich starań, prezencików (ten drobny ekspresik do kawy itp)
reprezentantów firmy farmaceutycznej, to zapewniam Cię, ze nie wyrzucałaby
ona bezinteresownie na to pieniędzy;-)
--
Pozdrawiam
P47 (kałach)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2006-07-18 22:52:03
Temat: Re: Leki - pytanie głównie do pacjentów
Użytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:ly1hqqnr2ln4.dlg@always.coca.cola...
> On 18 Jul 2006 01:42:26 -0700, Polski pacjent wrote:
>
> > O, i o takie pomysły chodzi. Teraz możemy myśleć, czy to ma sens i
> > jak to rozwiązać logistycznie np. aby aptekarz miał na komputerze
> > skład leków (nie latał z pudłami) i dał pacjentowi wybór.
>
> Aptekarz ma w głowie skład. Aptekarz często lepiej wie jakie są
> preparaty danej substancji niż lekarz i świetnie zna ich ceny.
>
> > A poza tym, tak jak mówisz, lekarz nie będzie musiał
> > pamiętać nazw handlowych.
>
> Niestety preparaty tej samej substancji nie są zupełnie równoważne. Z
> norm europejskich (IIRC) wynika, że aktywność substancji czynnej musi
> się zawierać w zakresie (IIRC) +/- 10% leku oryginalnego (i nie ma to
> nic wspólnego z dawką na opakowaniu, a może zależeć od bardzo wielu
> czynników). Czyli jeśli pacjent przyjmował wcześniej generyk A, a potem
> w aptece dostanie generyk B, to może się zdarzyć, ze chory przyjmie
> dawkę o 20% wyższą lub niższą, niż wcześniej. Bo lekarz wpisał nazwę
> międzynarodową, a aptekarz wydał to, co miał pod ręką - w końcu mu
> wolno.
> Wiesz, jakie mogą być następstwa takiej zmiany dawki bez zmiany dawki?
Czy przeciętny lekarz wie, jaka jest rzeczywista aktywność substancji
czynnej w różnych generykach?- sądzę (a własciwie znając trochę lekarzy, to
pewien jestem!), że nie, ponieważ jest to wiadomość b. rzadko publikowana.
A więc wybór producenta leku, wbrew temu, co sugerujesz, opiera się na
innych przesłankach;-)
--
Pozdrawiam
P47 (kałach)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2006-07-19 00:30:27
Temat: Re: Leki - pytanie głównie do pacjentówOn Wed, 19 Jul 2006 00:16:57 +0200, Marek Li wrote:
>> Heh... Miła dla ucha utopia:)
>
> Nie taka znów utopia:-) Używam programu MPsystem, który jest bezpłatny
> (Medycyna Praktyczna co jakiś czas dodatkowo podsyła na CD). Jest baza
> leków, i ich aktualne ceny, mam wpisanych tam wszystkich pacjentów, wraz
> z kiedykolwiek przepisanymi im przez mnie lekami, bo program wystawia
> recepty i zapisuje je ku wiecznej pamięci. Wiem więc czego i ile, i
> kiedy zapisałem. Oczywiście dotyczy to recept wystawianych przeze mnie
I tu leży pies (aby nie jajnik) pogrzebany.
> Jeśli dokonują
> sie zmiany w refundacji i na listach, to są one dostępne poprzez
> internet, w formie aktualizacji, pobieranej dosłownie w ciągu
> kilkudziesięciu sekund już w dniu ich wprowadzania.
Wiem, znam sprawę, korzystam z doktopa na palmie.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2006-07-19 00:33:40
Temat: Re: Leki - pytanie głównie do pacjentówOn Wed, 19 Jul 2006 00:52:03 +0200, p47 wrote:
> Czy przeciętny lekarz wie, jaka jest rzeczywista aktywność substancji
> czynnej w różnych generykach?- sądzę (a własciwie znając trochę lekarzy, to
> pewien jestem!), że nie, ponieważ jest to wiadomość b. rzadko publikowana.
> A więc wybór producenta leku, wbrew temu, co sugerujesz, opiera się na
> innych przesłankach;-)
Oczywiście nie zrozumiałeś o co mi chodziło.
Nie ma znaczenia jaki preparat przyjmuje chory. Ważne, żeby przyjmował
cały
czas taki sam preparat, żeby uniknąć niepotrzebnych i potencjalnie
szkodliwych wahań poziomu leku. Zapisując nazwę międzynarodową
ryzykujemy, że pacjent za każdym razem dostanie inny preparat, co nie
jest sytuacją pożądaną.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2006-07-19 09:17:49
Temat: Re: Leki - pytanie głównie do pacjentówDnia Wed, 19 Jul 2006 02:33:40 +0200, Marek Bieniek napisał(a):
> Nie ma znaczenia jaki preparat przyjmuje chory. Ważne, żeby przyjmował
> cały
> czas taki sam preparat, żeby uniknąć niepotrzebnych i potencjalnie
> szkodliwych wahań poziomu leku.
Może coś w tym jest.
Moja mama bierze leki regulujące krzepliwość krwi, poziom krzepliwości ma
raz na miesiąc kontrolowany. Kardiolog (znany coprawda z przyjmowania w
trakcie pracy, między pacjentami, różnych panów z ulotkami) przepisał jej
jedne (zagraniczne), kiedy trafiła do innego - tamten się oburzył i zapisał
tańszy odpowiednik.
Wyniki krwi były potem coprawda dobre, ale może nie musiały?
Swoją drogą to przyjmowanie przedstawicieli w trakcie przyjmowania
pacjentów to moim zdaniem grube przegięcie. Kolejki i tak długie, a taki
się wpycha i ponoć siedzi dość długo. Raz nawet wepchnął się taki jeden,
gdy moi rodzice byli w środku. I przy pacjentach namawiał lekarza na jakiś
wyjazd zagraniczny. Może się nie znał na swojej pracy, chyba żaden lekarz
nie przyjąłby takiego prezentu przy pacjencie. Ale pretensje mam głównie do
lekarzy, którzy powinni przyjmować takich panów czy panie po godzinach -
jeśli już.
--
Sabina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2006-07-19 09:27:35
Temat: Re: Leki - pytanie głównie do pacjentówDnia Wed, 19 Jul 2006 00:47:28 +0200, p47 napisał(a):
> Alboś naiwny, albo udajesz,- Jesli rzeczywiście wybór leku nie zależałby od
> uprzednich starań, prezencików (ten drobny ekspresik do kawy itp)
> reprezentantów firmy farmaceutycznej, to zapewniam Cię, ze nie wyrzucałaby
> ona bezinteresownie na to pieniędzy;-)
Myślę że przesadzasz z tym tonem, w końcu Piotr rzucił tylko temat do
dyskusji.
Ale tu akurat dobrze że zwróciłeś na to uwagę.
Są mechanizmy psychologiczne, które każą odwdzięczać się osobie, która nam
coś dała, nawet jeśli jest to drobiazg. Niektórzy twierdzą że cała
psychologia to jeden wielki kit, ale to akurat jest mechanizm łatwy do
sprawdzenia, potwierdzają go badania i ciekawe eksperymenty.
Łatwo też sprawdzić to na sobie - ja to u siebie zauważam z łatwością, a
gdyby to nie działało, marketing wyglądałby inaczej.
Ważne, żeby lekarze przynajmniej zdawali sobie sprawę z tego mechanizmu i
nie zapominali o nim, może wtedy łatwiej będzie im podejmować decyzje
odpowiednie dla pacjenta.
Polecam lekturę Cialdiniego "Wywieranie wpływu na ludzi".
--
Sabina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |