W dniu 2013-03-26 00:21, g...@g...com pisze:
>
> Spróbujcie, jestem ciekaw efektów i opinii innych użytkowników.
> Będę wdzieczne za wszelkie sugestie. Przesyłajcie najlepiej na priv.
>

Z ciekawości spytam: czy takie liczniki mają jakiekolwiek zastosowanie?
Chodzi mi o dwa aspekty:

a) Jeśli chodzi po odżywianie się.
Te same kalorie liczone dla różnych osób nawet o tej samej budowie ciała
oddziałują zupełnie inaczej. Są osoby, które przy tym samym poziomie
aktywności potrzebują 4-5 tys. kcal a inne 2-2.5kcal. De facto nie wiemy
ile ich potrzebujemy a po drugie nie wiemy z jakiego źródła ich
potrzebujemy bez dokonania specjalistycznych badań, do których szary
człowiek dostępu nie ma. Każdy wie, że kalorie pozyskane ze smalcu i z
białka zupełnie inaczej podziałają. Węglowodany pozyskane z cukru (IG
70) i ksylitolu (IG 8) również drastycznie różnie podziałają.

b) Jeśli chodzi o wydatek energetyczny.
Ta sama osoba po roku treningu może przy tym samym ćwiczeniu spalać
znacznie więcej kalorii bo albo zmieniła się masa mięśniowa (nie mylić
ze zmianą wagi ciała) albo wykonuje te ćwiczenia z inną intensywnością
(bo np. wzrosła wydolność). Mało tego: ten sam wysiłek po 3-tygodniowej
przerwie w treningach zupełnie inaczej oddziałuje na organizm.

Obserwując swoje ciało uznałem, że liczenie kalorii to ślepy zaułek.
Żadnych wniosków z tego wysnuć nie można. Być może są jakieś
specjalistyczne zastosowania takiego liczenia ale wtedy zupełnie inne
kalkulatory będą stosowane. Zaczynam podzielać pogląd:

"Nauczyliśmy się liczenia kalorii, ponieważ kultura Zachodu wyparła
wpisaną w ludzką naturę umiejętność kontroli jedzenia."

Polecam artykuł:
http://www.sztukazywienia.com/2013/01/liczenie-kalor
ii-zapomnij.html

--
Pozdrawiam
Marek