Całkowicie zgadzam
się z Zielskiem w tym,
że nie chce promować tego linku.

Dylemat polega na mojej niechęci
do zajmowania się wszelkiego rodzaju plotkarstwem,
co wyklucza konkretne zarzuty względem promowanych
w artykułach pisma konkretnych osób, i szczegółowe
uzasadnienie "dlaczego". Ma to dla mnie wymiar
osobisty i nie chcę o tym pisać, sygnalizuję jedynie
że jest to ważny powód dla którego pismo mi się nie podoba.

Jest na szczęście i inne uzasadnienie,
dostrzegam w piśmie obok wątku
"psychologicznego" także wątek
polityczny i ideologiczny
które przez "niewprawnego" czytelnika
może zostać pomylony z psychologią.
Psychologia jest atrakcyjna
i służyć tu ma za wechikuł
transportujący określone doktryny
mające z psychologią niewiele
wspólnego.
Jeśli celem stron PSP jest edukacja
osób nie będących psychologami to nie widzę
związku linku z tym "celem".
Autorzy wspominanych stron internetowych
stawiają sobie cele zupełnie inne.

Profesjonalistom przeczytanie pisma z pewnością
w głowie nie namiesza, co najwyżej
wzbudzi smutną refleksję
nad mechanizmami rządzącymi polską nauką
i polską psychologią.

pozdrawiam
vonBraun

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl