« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-29 11:46:50
Temat: Lirene - nowa linia kosmetykow ErisEris wypuscila nowe kosmetyki. Zele pod prysznic, oliwki, mleczko myjace,
kremy do rak. Jest takie cos ciekawego: myjacy peeling antycelulitowy pod
prysznic. Ceny tez ma bardzo ciekawe 10-12 zl.
Czy ktos cos z tej serii stosowal i moze cos powiedziec odnosnie jakosci?
Kruszyna
--
"Primum non stresere... "
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-12-01 08:25:57
Temat: Re: Lirene - kupilam krem do rakUżytkownik "Kruszynka (Wrocław)" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bqa0vv$sb$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Eris wypuscila nowe kosmetyki. Zele pod prysznic, oliwki, mleczko myjace,
> kremy do rak. Jest takie cos ciekawego: myjacy peeling antycelulitowy pod
> prysznic. Ceny tez ma bardzo ciekawe 10-12 zl.
> Czy ktos cos z tej serii stosowal i moze cos powiedziec odnosnie jakosci?
Nikt nie stosowal? No to ja zastosowalam ;)
Skonczyl mi si ekrem do rak, wiec kupilam Lirene. Sa dwie wersje: krem
nawilzajacy do skory normalnej i odzywczy do suchej. Ja mam ten drugi, bo
jakos tak zaczala mi skora paskudnie na dloniach wysychac i luszczyc sie (a
wiem od czego; od plynu do mycia naczyn Kop z octem owocowym. Nie dosc, ze
drogie cholerstwo i wcale tak dobrze tluszczu nie usuwa, to jeszcze
paskudnie wysusza rece. Jednak sie przerzuce na rekawiczki, nie ma co.).
Wrazenia po dwoch dniach uzywania sa takie: krem przepieknie pachnie,
naprawde dobrze nawilza, skora jest mieciutka i jedwabista. Dobrze i szybko
sie wchlania. Dzialanie ogolnie - nic do zarzucenia. Zarzuty mam odnosnie
ceny - 9 zl i objetosci - 75 ml. Moze jestem wybredna, ale przyzwyczailam
sie, ze krem do rak ma 100 ml, a konczy sie - przynajmniej u nas - bardzo
szybko. Slowem za te cene to jest to naprawde drogi interes. A sam kremik -
zupelnie OK.
Kruszyna
--
"Primum non stresere... "
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-01 14:27:40
Temat: Re: Lirene - kupilam krem do rakKruszynka \(Wrocław\) <m...@t...pl> napisał(a):
> Nikt nie stosowal? No to ja zastosowalam ;)
> Skonczyl mi si ekrem do rak, wiec kupilam Lirene. Sa dwie wersje: krem
> nawilzajacy do skory normalnej i odzywczy do suchej.
Ja jeszcze nie stosowałam:) I na razie nie mam na to szans. Ale jak latem
będę odwiedzać rodzinkę w kraju to na pewno znowu poczynię zapasy i jak znam
życie skuszę sie na coś z tej nowej serii. Ja generalnie bardzo lubie
preparaty do pielęgnacji ciała Erisa. W zasadzie z każdego produktu, który
mi wpadł w rece byłam zadowolona. Kiedyś miałam ręce w opłakanym stanie po
gigantycznych porzadkach potwornie zakurzonych rzeczy. Skóra na dłoniach
popękała mi aż do krwi. Wtedy ratowałam się takim kremem kojąco-
regenerującym bodajże. Pamiętam, że zostawiał bardzo tłustą powłokę, ale
ręce szybko doszły do siebie:)
> Wrazenia po dwoch dniach uzywania sa takie: krem przepieknie pachnie,
> naprawde dobrze nawilza, skora jest mieciutka i jedwabista. Dobrze i szybko
> sie wchlania. Dzialanie ogolnie - nic do zarzucenia.
W takim razie nie ma wyjścia, cza spróbowac:)))
Pozdrawiam
Miśka
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-01 14:39:55
Temat: Re: Lirene - kupilam krem do rakUżytkownik "Miśka" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bqfj4r$6j3$1@inews.gazeta.pl...
> W takim razie nie ma wyjścia, cza spróbowac:)))
Koniecznosciowo ;) Tylko ostrzegam - super wydajny to on chyba nie bedzie :)
Mnie bardzo zainteresowal zel myjacy z peelingiem antycelulitowym pod
prysznic. Rany, ale kombajn. Drogi nie jest. Ciekawa jestem, co zacz :)
Kruszyna
--
"Primum non stresere... "
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |