Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!polnew
s.pl!not-for-mail
From: "milandor" <m...@t...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: MIGDAŁKI U DZIECKA PO RAZ KOLEJNY, PORADŹCIE PROSZĘ
Date: Wed, 22 Mar 2006 10:35:04 +0100
Organization: PolNEWS - http://www.polnews.pl
Lines: 37
Message-ID: <0...@p...pl>
References: <0...@p...pl> <dvq7ic$32i$1@nemesis.news.tpi.pl>
<dvqrkk$srn$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: swift.atra.com.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: swift.atra.com.pl 1143020104 27366 194.181.190.181 (22 Mar 2006 09:35:04
GMT)
X-Complaints-To: h...@p...pl
NNTP-Posting-Date: 22 Mar 2006 09:35:04 GMT
X-Original-NNTP-Posting-Host: 83.11.35.54
X-Original-NNTP-Posting-From: acsh54.neoplus.adsl.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:205038
Ukryj nagłówki
Przede wszystkim dziekuję za odpowiedzi i rady. Wiem że po usunięciu
migdałków mogą być atakowane płuca bądź oskrzela, kratań itd. Ale moja córka
choruję non stop. Angina ropna, ropne zapalenie zatok, i tak jest w kółko
przez cały ten czas, od października. Oczywiście w poprzednią zimę też było
podobnie, choć nie aż tak koszmarnie. Teraz na zmiane zastrzyki i antybiotyk
i znowu zastrzyki. Praktycznie jak otworzy buzię to ma sie wrażenie że te
migdałki (bardziej prawy)"wyłażą" aż na język. A w sumie teraz jest
podleczona i czuje sie dobrze. Kiedy był stan zapalny oddychała tylko buzią,
nawet wtedy kiedy miała oczyszczony nosek; noce były nie do zniesienia:
chrapanie, a przede wszystkim bezdechy... Czuwałam na zmiane z mężem przy Jej
łóżku. Teraz (kiedy jest w miare podleczona) tez można zauważyć że poprostu
wygodniej jest Jej oddychać ustami. I naprawdę nie chcielibyśmy żeby
podobnie "spędzała" kolejną zimę. Tylko mam pytanie, może ktoś odpowie na
nie. Czy często u ludzi można zaobserwować że po usunięciu tych migdałków
dochodzi do zapaleń właśnie na innym tle (oskrzela, płuca)? Bo byłoby
okropnością gdyby teraz co zimę trzeby było męczyć się z innymi zapaleniami.
Nie wiem dlaczego moja córcia jest taka chorowita. Jak tylko zauważę że coś
zaczyna się rozwijać (oczywiście nie biegne do lekarza z kazdą gorączką czy
głupstwem)staram się radzić temu, ale zawsze rozwija się to w stan zapalny
migdałków.
Jest jeszcze jeden powód dlaczego tak się boję i panikuje. Mianowicie, Mała
ma problemy z serduszkiem. Ma spowolnioną akcję bicia serca. Bradykardię,
chociaż niewielką i w niczym nie przeszkadzającą, ale jednak. Dlatego
skierowanie mamy do szpitala w innym, większym mieście (Białystok- Dziecięcy
Szpital Kliniczny. I najbardziej obawiamy się narkozy, wiem, są specjaliści,
przecież oni lepiej wiedzą itd. Ale może akurat ktoś miał podobny problem,
podobne doświadczenia??
Oj, chyba za bardzo rozpisałam się. Ale liczę na Was, że ktoś mnie zrozumie i
odpowie na moje wątpliwości.
Pozdrawiam.
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
|