Data: 2008-09-05 09:59:03
Temat: Re: MIŁOŚĆ
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ostryga" <z...@v...pl> napisał w wiadomości
news:g9qr8r$8b3$1@news.onet.pl...
> Nie. To nie jego głowny problem. Głowny problem ma z moralną/etyczną oceną
> faktów.
> Czy raczej z jej brakiem. Plus mnostwo innych rzeczy ktore z tego
> wynikaja.
> Przeczytajcie "Przypadek adolfa H". E.E. Schmitt.
> Bardzo ciekawe i przekonujące.
>
> cb rozumuje na plaszczyznie logiki czasem w sposob formalnie niezaburzony.
> natomiast plaszczyzna etyczna/moralna/empatia - dla niego nie istnieją.
> wiec dyskutanci łapią sie czasem w formalne dyskusje, pseudologiczne
> meandry,
> cb roi sobie, ze im cos udowodnil lub nie, ale udowodnil glownie to, ze
> sfera moralna dla niego nie istnieje.
>
> musze zaraz wracac do pracy, buuu. :)
ja też tu ostro prację.
Jest dokładnie tak jak mówisz. Dodałbym jeszcze tylko, że w osądzie
cbnet'a nie ma on problemu z etyką, moralnością - to są dla niego
bardzo konkretne byty - tyle, że znów zamknięte w jego własnym
świecie logiki, nie pozytywnych emocji i empatii. Właśnie tego u niego
nie ma - źródłem praw moralnych jest w najbardziej abstrakcyjnym
wydaniu Bóg, którego sobie sam nakreślił, wybiórczo traktowana
Biblia i wsparcie w teorii ewolucji. Jest też spory związek
z emocją strachu (tylko cholera, naprawdę nie wiem przed czym
i skąd to i czy to w tej chwili w ogóle przypomina strach) - ale
tego cebe się wyprze.
|