Data: 2008-09-06 10:20:21
Temat: Re: MIŁOŚĆ
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 6 Sep 2008 07:35:32 +0200, Redart napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:qxlp1vfivxmc$.zfzzygzq1lgu.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sat, 06 Sep 2008 00:36:48 +0200, tren R napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Sat, 06 Sep 2008 00:24:21 +0200, tren R napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Sat, 6 Sep 2008 00:16:02 +0200, Redart napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>> Drugi przypadek to sytuacja Chrystusa - który był aktywny
>>>>>>> i wybitny, ale nie agresywny.
>>>>>> Nieprawda, że nie agresywny; widzisz, jak pobieżna jest Twoja
>>>>>> znajomość
>>>>>> Jego życia...
>>>>> przypadki działań agresywnych nie są tożsame z nazwaniem kogoś
>>>>> "agresywny".
>>>>
>>>> Zaręczam Ci, że Jezus był zdrowym mężczyzną o właściwym poziomie
>>>> testosteronu. Pisze się o Jego działalności jako
>>>> ponadtrzydziestoletniego
>>>> mężczyzny oraz o jego narodzeniu, natomiast co się działo między jednym
>>>> i
>>>> drugim... Myślisz, że nie bijał się z chłopakami?
>>>
>>> jezus był agresywny?
>>
>> Był NORMALNY. Nie był łajzą.
>
> No ale przecież o tym też mówiłem - że był 'normalny'. Może zrobił raz jakąś
> rozpierdziuchę w jakiejś świątyni itp. Ale nie głosił słuszności
> eksterminacji
> wszystkich co mają inne poglądy i nie budował instytucji paramilitarnych.
No ale to z kolei coś więcej byłoby, niż zwykła agresja - akurat mi słowa
zabrakło.
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
|