« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2005-10-10 19:18:21
Temat: Re: MM dla zapracowanych :-)Muszę przyznac, że udało mi się :)
Od półtora miesiąca jestem na MM i jest -8kg, hurrra!!! :)
A z gotowaniem - no cóż, gotuję nocami. Niestety, jestem typem dziwnym i
jak zaczynam coś robić to dostaję bzika na tym punkcie. I dlatego staram
się jak mogę unikać "odstępstw" od diety. Dlatego też się przemogłam i
zaczęłam gotować, chociaż przez to śpię krócej :/.
"Kupne" produkty jem głównie na śniadanie i kolację (pieczywko Wasa
żytnie, ser biały, tuńczyk w sosie własnym, kefir 0%, maślanka 0% itp).
No i tak jak piszecie - mnóstwo warzyw do posiłków (albo w surówkach,
albo tak "luzem")
Trzymajcie za mnie kciuki, bo jeszcze dużo pracy przede mną :-)
Pozdrawiam serdecznie,
NiNeczka
Margo wrote:
> NiNeczka,
> ja jestem w takiej sytuacji, że jestem na MM, a w tygodniu jem obiad zawsze w
> firmie. Biorę np. indyka bez panierki w sosie z dużą ilością warzyw, albo
> gołąbka z dużą ilością surówek, albo rybę i ściągam panierkę, albo kapustę
> gotowaną... Da się! Naprawdę. Teraz właśnie w ciągu 3 tygodni schudłam 3,5 kg,
> a wiem, że w końcu te posiłki nie są tak do końca MM. W sosie jest pewnie mąka,
> ale w końcu nie jem tego sosu, a mieso. Sos zostaje na talerzu. To, co zjem
> przypadkiem na miesie nie ma aż takiego znaczenia, szczególnie, że porcje
> surówek biorę zawsze olbrzymie, a surówki obniżaja IG takiego przypadkiem
> podjedzonego sosiku. Jem często kalafiory i brokuły. Także mają niskie IG i
> wydaje mi się, że te resztki bułki tartej, których nie uda mi się do końca
> ściągnąć, nie zawalają całego efektu.
>
> Pamiętasz co pisał Monti np. o gotowanej marchewce w II fazie? Nie liczy sie
> samo IG. Liczy się także ilość zjedzonych węglowodanów z wysokim IG. Ponadto
> ZAWSZE liczy sie IG __WYPADKOWE__ posiłku, nie poszczególnych składników. W I
> fazie Monti pewnych rzeczy zabrania kategorycznie, ale myślę, że to po to,
> abyśmy nie pobłażali sobie za bardzo. Ale w końcu zasady przyswajania pokarmów
> są analogiczne, czy to w I fazie, czy w II.
>
> Ale jeśli boisz się jednak stołówkowych gotowców, bierz do pracy sałatki
> jarzynowe - raz to z makaronem, innym razem z mięsem. A od biedy to możesz
> wziąć paprykę, pomidora, ogórasa i kawałek sera - byle przeżyć do kolacji.
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2005-10-10 21:11:50
Temat: Re: MM dla zapracowanych :-)
Użytkownik "NiNeczka" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:434ab8b8$0$5439$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Muszę przyznac, że udało mi się :)
> Od półtora miesiąca jestem na MM i jest -8kg, hurrra!!! :)
> A z gotowaniem - no cóż, gotuję nocami. Niestety, jestem typem dziwnym i
> jak zaczynam coś robić to dostaję bzika na tym punkcie. I dlatego staram
> się jak mogę unikać "odstępstw" od diety. Dlatego też się przemogłam i
> zaczęłam gotować, chociaż przez to śpię krócej :/.
> "Kupne" produkty jem głównie na śniadanie i kolację (pieczywko Wasa
> żytnie, ser biały, tuńczyk w sosie własnym, kefir 0%, maślanka 0% itp).
> No i tak jak piszecie - mnóstwo warzyw do posiłków (albo w surówkach,
> albo tak "luzem")
>
> Trzymajcie za mnie kciuki, bo jeszcze dużo pracy przede mną :-)
Trzymam ;)
Pozdrawiam, Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |