Tak mi sie skojarzylo ... mam wyklad z psychoogii [ 1 semestr calkowite
podstawy] i wlasnie facecik nam zrobil taki test. Zadawal szereg glupich
pytan typu " czy lubisz zaszalec w sobote wieczorem", zaznaczalo sie
odpowiedzi w specjalnych dwoch poszatkowanych kwadratach 5 na 5, a potem
wynik zaznaczalo punktem na ukladzie wspolrzednych ... kazda z cwiartek
odpowiadala normie, neurotyzmowi, ekstrawertyzmowi i introwertyzmowi ... z
tego co rozmawialam potem z ludzmi to mniej wiecej sie zgadzalo. Test
nazywal sie MPJ nie wiem jak sie to rozszerza i wymyslil go ponoc pan
Eysenck [ nie wiem czy dobrze ... ] a gosc zrobil go nam przy okazji
omawiania zagadnienia JEZYK/UCZENIE SIE, ale nie wiem czy to ma jakis
zwiazek ... W sumie bardzo ciekawy tescik. Pozniej pokazywal nam w jakie
mniej wiecej miejsce na ukladzie trafiaja menedzerowie/nauczyciele/chorzy na
schizofrenie itp ;] Niektorzy sie zatrwozyli :P


pozdrawiam,
wredna

PS Jak bedziesz chcial moge dokladnie opisac o co idzie z tym kwadratem i
zaznaczaniem odpowiedzi, ale pytan do tego tesu nie jestem chyba w stanie
wyczarowac ... Moze ktos ?