Data: 2005-05-17 19:23:22
Temat: Re: Małżonek <-> Rodzice
Od: "Natek" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przemysław Dębski w news:d6defd$k87$1@inews.gazeta.pl:
> Dodbra, dobra cwaniaro. Próbujesz postawić mnie w roli potwora
> atakującego tę biedną, niwinną i zranioną istotkę - który z założenia
> ma awersję do kobiet i manifestuje ją przy każdej okazji, a więc i
> tym razem.
Mówisz o swoim skrzywieniu? W tej kwestii doprawdy niczego
nie muszę "próbować" :P
> Niestety dla Twojej teori, uważam że jesli żona S będzie
> zdeterminowana aby problem rozwiazać, to jest jak najbardziej w
> stanie to zrobić .... i nadal uwazam, ze problem jest tylko i
> wyłącznie po jej stronie (nie wina - problem). A wszelkie jak to
> nazywasz "łagodzenie bólu" poprzez traktowanie jej jak zgniłe jajko
> uwazam po pierwsze za brak szacunku dla niej, po drugie uważam, ze
> jest to działanie na jej szkodę oraz na szkodę ich małżeństwa.
Twoja propozycja działań "determinujących" - ręce w kieszenie
i głowa w drugą stronę - jest absurdalna.
Porównanie też bezsensowne - zgniłe jajko się wyrzuca a nie traktuje.
> Kiedyś mój szef kazał mi coś wydrukować. Powiedziałem mu że się nie
> da. Poszedł do siebie i wydrukował, gdy spytałem się jak to zrobił -
> to mi odpowiedział, że nie wiedział iż się nie da i dlatego
> wydrukował.
Nieprawdopodobne!
Ale nie każdą usterkę da się naprawić młotkiem.
> Babo !! :))
Ucz się :P
|