| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-10-10 17:46:29
Temat: [Mam] "swojska" wołowina. I co dalej?Kochani :)
Teściowa uraczyła mnie 2kg swojskiej, wiejskiej wołowiny...
I teraz nie wiem, co z tego zrobić? :)
Jakos nie mam serca do wołowiny, bo bywa twarda... (może jakies stare krowy
mi się trafiają?)
Znacie jakis przepis na "cos fajnego" i "nie twardego" z wołowinki?
Pozdrawiam smakowicie,
-Ani
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-10-10 18:17:29
Temat: Re: [Mam] "swojska" wo3owina. I co dalej?Ani wrote:
> Teściowa uraczy3a mnie 2kg swojskiej, wiejskiej wo3owiny...
> I teraz nie wiem, co z tego zrobić? :)
jesli zeznasz, z jakiej czesci tuszy jest ten kawalek, latwiej ci bedzie pomoc...
a przepis ma byc codzienny czy wykwintny? bo jak bardziej wykwntny, to
moze boeuf bourguignonne? to taaaakie dobre jest...
pozdrowienia,
kamila
--
"I'm also not very analytical. You know I don't spend a lot of time
thinking about myself, about why I do things." George W. Bush, aboard
Air Force One, June 4, 2003
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-10 18:37:10
Temat: Re: [Mam] "swojska" wo3owina. I co dalej?
> > Teściowa uraczy3a mnie 2kg swojskiej, wiejskiej wo3owiny...
> > I teraz nie wiem, co z tego zrobić? :)
>
> jesli zeznasz, z jakiej czesci tuszy jest ten kawalek, latwiej ci bedzie
pomoc...
> a przepis ma byc codzienny czy wykwintny? bo jak bardziej wykwntny, to
> moze boeuf bourguignonne? to taaaakie dobre jest...
Kurcze, ciezko stwierdzic - chyba nie znam sie zbyt dobrze na miesku :(
Dwie czesci to tzw. latki (?) a jeden duzy kawal to taki chudziusienki...
piekny! :)
Tyle moge powiedziec, wiecej grzechów nie pamietam ;)
A co do rodzaju przepisu - byle dobre! I moze srednio skomplikowane?
Ani
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-10 18:42:20
Temat: Re: [Mam] "swojska" wołowina. I co dalej?
Użytkownik "Ani" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bm6r9a$8vh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Kochani :)
>
> Teściowa uraczyła mnie 2kg swojskiej, wiejskiej wołowiny...
> I teraz nie wiem, co z tego zrobić? :)
> Jakos nie mam serca do wołowiny, bo bywa twarda... (może jakies stare
krowy
> mi się trafiają?)
> Znacie jakis przepis na "cos fajnego" i "nie twardego" z wołowinki?
>
> Pozdrawiam smakowicie,
> -Ani
>
>
A może boeuf a la CJD?
;-)
mikw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-11 00:39:53
Temat: Re: [Mam] "swojska" wołowina. I co dalej?On Fri, 10 Oct 2003 20:42:20 +0200, "mikw" <m...@p...onet.pl>
wrote:
>
>Użytkownik "Ani" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
>news:bm6r9a$8vh$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Kochani :)
>>
>> Teściowa uraczyła mnie 2kg swojskiej, wiejskiej wołowiny...
>> I teraz nie wiem, co z tego zrobić? :)
>> Jakos nie mam serca do wołowiny, bo bywa twarda... (może jakies stare
>krowy
>> mi się trafiają?)
>> Znacie jakis przepis na "cos fajnego" i "nie twardego" z wołowinki?
No wlasnie - pytanie podstawowe brzmi: Czy to jest wolowina czy
krowina... Roznica polega na tym ze wolowina pochodzi z bydla
opasowego (jalowki z niewymiarowa miednica, wolce scyzorykiem
potraktowane albo innymi kleszczami) ktore ma okolo poltora roku.
Krowina pochodzi zwykle z krowy rekordzistki jak jej sie mlecznosc
skonczy - to moze byc i dziesiecioletnia krowa... Z buhaja raczej nie
pochodzi - klienci zwiewali by z zatkanymi nosami.
I teraz - z wolowiny zrobic mozna rozne rzeczy, zalezy ktory kawalek
wolu opasowego masz. Z krowiny zas mozna zrobic hamburgery albo (po
dodaniu starej maciory, raczej nie knura z powodow jak wyzej buhaja) -
parowki i mortadele. Aha, z krowiny wychodzi genialny rosol - z mlodej
wolowiny takiego smaku nie ma, tyle ze mieso z takiego rosolu moze
miec konsystencje wiazki sznurkow... Trzy razy przemielic i do
pasztetu co najwyzej.
--
Darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-11 20:39:09
Temat: Re: [Mam] "swojska" wołowina. I co dalej?
Użytkownik "Dariusz K. Ladziak" <l...@w...pdi.net> napisał w wiadomości
news:3f874835.7609221@news.tpi.pl...
> On Fri, 10 Oct 2003 20:42:20 +0200, "mikw" <m...@p...onet.pl>
> wrote:
>
> >
> >Użytkownik "Ani" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
> >news:bm6r9a$8vh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >> Kochani :)
> >>
> >> Teściowa uraczyła mnie 2kg swojskiej, wiejskiej wołowiny...
> >> I teraz nie wiem, co z tego zrobić? :)
> >> Jakos nie mam serca do wołowiny, bo bywa twarda... (może jakies stare
> >krowy
> >> mi się trafiają?)
> >> Znacie jakis przepis na "cos fajnego" i "nie twardego" z wołowinki?
>
> No wlasnie - pytanie podstawowe brzmi: Czy to jest wolowina czy
> krowina... Roznica polega na tym ze wolowina pochodzi z bydla
> opasowego (jalowki z niewymiarowa miednica, wolce scyzorykiem
> potraktowane albo innymi kleszczami) ktore ma okolo poltora roku.
> Krowina pochodzi zwykle z krowy rekordzistki jak jej sie mlecznosc
> skonczy - to moze byc i dziesiecioletnia krowa... Z buhaja raczej nie
> pochodzi - klienci zwiewali by z zatkanymi nosami.
>
> I teraz - z wolowiny zrobic mozna rozne rzeczy, zalezy ktory kawalek
> wolu opasowego masz. Z krowiny zas mozna zrobic hamburgery albo (po
> dodaniu starej maciory, raczej nie knura z powodow jak wyzej buhaja) -
> parowki i mortadele. Aha, z krowiny wychodzi genialny rosol - z mlodej
> wolowiny takiego smaku nie ma, tyle ze mieso z takiego rosolu moze
> miec konsystencje wiazki sznurkow... Trzy razy przemielic i do
> pasztetu co najwyzej.
>
> --
> Darek
To dokładnie tak jak z kury, rosół smaczny, cała rodzina zajada aż im się
uszy trzęsą, ale mięsko niezbyt dobre. POtem umieszczam w potrawkach,
bigosie, ukradkiem oczywiście.
POzdr
Toxyczna babcia Helena
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-12 07:18:01
Temat: Re: [Mam] "swojska" wołowina. I co dalej?> Teściowa uraczyła mnie 2kg swojskiej, wiejskiej wołowiny...
> I teraz nie wiem, co z tego zrobić? :)
=======
Ja bym najpierw oddał do zbadania, czy nie wściekła... (wołwina, nie
teściowa :-).
waldek
=======
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |