Data: 2007-02-11 23:04:42
Temat: Re: Mam zdjecie na Fotka.pl
Od: "Magdalena" <j...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 11 Lut, 23:25, "Morderca uczuć" <l...@t...pl> wrote:
> On 11 Lut, 22:01, "Magdalena" <j...@i...pl> wrote:
>
> > Nie mam pojęcia, szczerze :)
>
> Szkoda ;)
>
> > A wolisz tylko do zabawy? (Taka do "tego typu" zabawy chyba nie musi
> > być zbytnio inteligentna ;)
>
> No właśnie, dlatego interesuję się (na razie w teorii) laskami z
> netu :) Choć wolałbym tego uniknąć, nie mam zamiaru wstawiać nigdzie
> zdjęć hehe.
Powinieneś w takim razie "spłodzić" niezwykle interesujący profil/opis
swojej osoby ;))
Coś, co przykuje ich uwagę :)
> > Nie gustujesz w stałych związkach, czy może nie widzisz na taki
> > związek jak na razie realnych szans?
>
> Ech.. Jestem na detoksie. Wychodzę ze smutku po rozstaniu. Jest to
> etap w którym potrzebuję dziewuchy, w sensie kobiecości, ciała,
> przyjemnych doznań itd., ale jeszcze nie jestem w stanie się na nowo
> zaangażować. Pewnie musi minąć sporo czasu zanim poznam kogoś
> interesującego i będę mógł zaoferować siebie "fajnego", pozytywnego.
> Natomiast zacząłem myśleć o jakiejś prostej, bez wymagań i zobowiązań,
> przelotnej znajomości.
To chyba naturalne, że zaczynasz myśleć o jakiejś znajomości :). I IMO
to dobrze. Świadczy to o tym, że powoli zaczynasz wracać do świata
"żywych" :) Czyli "żałoba" powolutku mija, ale jeszcze potrwa...
Oby tylko czegoś nie zatracić po drodze. Oby nie odnaleźć w
przelotnych znajomościach bez zobowiązań swego sposobu na życie. Oby
nie wpaść w ich pułapkę. Człowiek wtedy tak dużo traci ... moim
zdaniem :)
> > Nie wiem, IMO stały związek, oprócz więzi erotycznej, daje jeszcze
> > przecież tę ogromnie ważną między dwojgiem ludzi więź emocjonalną/
> > duchową.
> > (Podobno mężczyźni żyjący w stałych związkach dłużej żyją :)
>
> Nie musisz mnie przekonywać. Jestem monogamistą. Nienawidzę zdrady,
> cenię sobie zaangażowanie, miłość, przyjaźń, "niewidzialną nić"
> łączącą dwie osoby. Jest to piękne ale nie zdarza się często.
Ale się zdarza:)
> Nie
> widzę szans na znalezienie kogoś np. przez kilka miesięcy. A chciałbym
> wziąć jakąś ładną dziewuchę w ramiona, zatracić się, "naładować
> baterie" ;) Ech.. przydałaby się kochanka...
Chętnych kobietek/dziewczynek w necie pełno ... Tylko czy to jest na
pewno to czego tak naprawdę potrzebujesz, czy to jest to czego Ci
brakuje najbardziej...?
Jeśli tak, to powodzenia ... :)
(Tylko może poproś ją najpierw, żeby się przebadała ;)
Pozdrawiam,
Magda
|