Pewnego pięknego dnia , a był to Thu, 4 Jan 2001 13:55:17 +0100,
"Malgorzata" <m...@p...onet.pl> napisał coś takiego:

>Cosa napisala w wiadomosci
>
>> Delikatnie mówiąc są dwa głupstwa do popełnienia , pierwszym jest
>> wysyłanie dwudziesto-kilku latki na mammografię , drugim jest ( jeśli tą
>> mammografię wykonano ) traktowanie jej jak wiarygodną diagnostycznie.
>
>A dlaczego nie wolno robic mammografii u mlodych kobiet? Pytam, bo sama w wieku
>okolo 24 lat zdecydowalam sie na te metode diagnozy nowotworu (moja mama miala
>guz w piersi - na szczescie niegrozny - i troche sie wystraszylam, ze i mnie
>moze to dotyczyc) i nikt mi nie powiedzial, ze tego sie nie robi.

Ależ wolno , tyle że to nic nie da. Struktura gruczołu piersiowego jest u
młodej kobiety taka że nie da się rozpoznać dużej części zmian.
Przyjmuje się że przynajmniej do 35-40 roku życia lepiej jest wykonać USG
sutka.

>Czy mammografia u mlodych kobiet jest niebezpieczna, czy raczej niemiarodajna?

To drugie

>Kiedy powinno sie zrobic pierwsza mammografie (zakladajac, ze istnieje ryzyko
>dziedziczenia sklonnosci do nowotworow)?

Mammografię tak jak piszę - przynajmniej po 35 roku życia , do tego czasu
samokontrola piersi co miesiąc , poza tym USG co rok-dwa.

--
Cosa
c...@p...onet.pl
"Rozwój medycyny przyniesie koniec liberalnych czasów,
kiedy człowiek mógł sobie umrzeć kiedy chciał."
--