« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-09-12 19:42:50
Temat: Mania "przedwstępności" czy to ja źle rozumuję?Witam!
Dlaczego prawie wszyscy posługują się określeniem "umowa przedwstępna" jeśli
rozmawiają o zakupie domu, mieszkania czy gruntu? Nawet na tej grupie!
Przecież z takiego określenie wynika, że po takiej umowie zawrzemy umowę
wstępną a dopiero potem jeszcze inną. Ciekawe jaką? Powstępną?
Przedprawidłową? A może zanimwłaściwą?
Eeeeeeeech.........
Musiałem się gdzieś wyżalić, bo tak bardzo nie lubię bezmyślnego
powtarzania....
Pozdrawiam wszystkich
tych zdrowo myślących także
Victor ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-09-12 19:59:48
Temat: Re: Mania "przedwstępności" czy to ja źle rozumuję?Dnia 2006-09-12 21:42 +0200, Użytkownik victor napisał :
> Witam!
>
> Dlaczego prawie wszyscy posługują się określeniem "umowa przedwstępna" jeśli
> rozmawiają o zakupie domu, mieszkania czy gruntu? Nawet na tej grupie!
> Przecież z takiego określenie wynika, że po takiej umowie zawrzemy umowę
> wstępną a dopiero potem jeszcze inną. Ciekawe jaką? Powstępną?
> Przedprawidłową? A może zanimwłaściwą?
[ciach]
Nie wiem dlaczego, ale ja mam przedwstepna podpisywaną u notariusza
(dokladnie z naglownkiem "umowa przedwstępna"), wiec cos w tym jest:-) A
potem to juz od razu akt notarialny:-)
--
Edytka [edymon] - złodziejka telewizorów z psem w pierwszym pokoleniu
/SPRZĄTAM PO MOIM PSIE/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-09-12 20:09:43
Temat: Re: Mania "przedwstępności" czy to ja źle rozumuję?
Użytkownik "[edymon]" <m...@a...pl> napisał w wiadomości
news:ee73or$1u6$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Nie wiem dlaczego, ale ja mam przedwstepna podpisywaną u notariusza
> (dokladnie z naglownkiem "umowa przedwstępna"), wiec cos w tym jest:-) A
> potem to juz od razu akt notarialny:-)
No, właśnie w tym widzę problem. Bezmyślne powtarzanie tego określenia jest
tak bardzo powszechne. Notariusz to żaden nadczłowiek, i także Jego to
dotyczy. Naprawdę, tylko kilku z moich znajomych nie korzysta z tego wytworu
rodzimych słowotwórców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-09-12 20:15:52
Temat: Re: Mania "przedwstępności" czy to ja źle rozumuję?victor napisał:
> Dlaczego prawie wszyscy posługują się określeniem "umowa
przedwstępna" jeśli
> rozmawiają o zakupie domu, mieszkania czy gruntu?
Ponieważ jest to konkretne określenie instytucji prawnej wskazane w art.
389 kodeksu cywilnego i funkcjonujące co najmniej od kilkudziesięciu lat
w polskim obrocie prawnym.
> Przecież z takiego określenie wynika, że po takiej umowie zawrzemy umowę
> wstępną a dopiero potem jeszcze inną. Ciekawe jaką? Powstępną?
> Przedprawidłową? A może zanimwłaściwą?
Przyrzeczoną.
Kiedyś też uważałam, że słowo "przedwstępna" jest głupie. Prawie jak
"jednoosobowa spółka Skarbu Państwa". Ale jako prawnik musiałam się
przywyczaić.
Pozdrawiam.
Magdalaena
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-09-12 20:20:52
Temat: Re: Mania "przedwstępności" czy to ja źle rozumuję?
Użytkownik "Magdalaena" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:450709ec$0$17971$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Kiedyś też uważałam, że słowo "przedwstępna" jest głupie. Prawie jak
> "jednoosobowa spółka Skarbu Państwa". Ale jako prawnik musiałam się
> przywyczaić.
Jest to jakieś rozwiązanie, ale na pewno nie uzasadnienie. Przyzwyczaić się
można to najbardziej idiotycznych rzeczy.
A to co funkcjonuje w polskim prawie nie jest w żadnym razie wykładnią tego
co mądre a co głupie. Chociaż... może wykładnią tego drugiego jednak jest???
hmmm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-09-12 20:23:21
Temat: Re: Mania "przedwstępności" czy to ja źle rozumuję?victor <b...@o...pl> wrote:
> Witam!
>
> Dlaczego prawie wszyscy posługują się określeniem "umowa
> przedwstępna" jeśli rozmawiają o zakupie domu, mieszkania czy
> gruntu?
Może dlatego, że prawie wszyscy rozmawiając o czymś takim, wiedzą
o czym mówią, bo wcześniej zapoznali się choć z podstawami
tematu? ;-)
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-09-12 20:24:37
Temat: Re: Mania "przedwstępności" czy to ja źle rozumuję?
Użytkownik "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ee74vm$7ga$1@node4.news.atman.pl...
> Może dlatego, że prawie wszyscy rozmawiając o czymś takim, wiedzą
> o czym mówią, bo wcześniej zapoznali się choć z podstawami
> tematu? ;-)
Bardzo wątpliwe, bo gdyby zapoznali się choć z podstawami tematu to
rozmawialiby o umowie wstępnej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-09-12 20:48:44
Temat: Re: Mania "przedwstępności" czy to ja źle rozumuję?victor <b...@o...pl> wrote:
> Bardzo wątpliwe, bo gdyby zapoznali się choć z podstawami
> tematu to
> rozmawialiby o umowie wstępnej.
Podstawy tematu brzmią następująco:
"Art. 389
§ 1. Umowa, przez którą jedna ze stron lub obie zobowiązują się
do zawarcia oznaczonej umowy (umowa przedwstępna), powinna
określać istotne postanowienia umowy przyrzeczonej.
[...]
Art. 390.
§ 1. Jeżeli strona zobowiązana do zawarcia umowy przyrzeczonej
uchyla się od jej zawarcia, druga strona może żądać naprawienia
szkody, którą poniosła przez to, że liczyła na zawarcie umowy
przyrzeczonej. Strony mogą w umowie przedwstępnej odmiennie
określić zakres odszkodowania.
§ 2. Jednakże gdy umowa przedwstępna czyni zadość wymaganiom, od
których zależy ważność umowy przyrzeczonej, w szczególności
wymaganiom co do formy, strona uprawniona może dochodzić zawarcia
umowy przyrzeczonej.
§ 3. Roszczenia z umowy przedwstępnej przedawniają się z upływem
roku od dnia, w którym umowa przyrzeczona miała być zawarta.
Jeżeli sąd oddali żądanie zawarcia umowy przyrzeczonej,
roszczenia z umowy przedwstępnej przedawniają się z upływem roku
od dnia, w którym orzeczenie stało się prawomocne."
Jeśli swoją umowę zatytułujesz "umowa wstępna", będzie to
oczywiście wyglądało ładniej, brzmiało logiczniej, ale niestety
nie będzie to umowa, o której mówi ustawa i nie będą z niej
wynikały skutki prawne właściwe dla umowy przedwstępnej. I tyle.
Język prawniczy jest dziwny i czasami baaardzo sztuczny i
wydumany, zgadzam się tu z Tobą w całej rozciągłości, ale
niestety jest jaki jest i nie nam maluczkim go zmieniać, można
się o tym bardzo boleśnie przekonać, niestety...
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-09-12 20:55:44
Temat: Re: Mania "przedwstępności" czy to ja źle rozumuję?
victor napisał(a):
> Witam!
>
> Dlaczego prawie wszyscy posługują się określeniem "umowa przedwstępna"
A znasz pojęcia przedżołądek, przedogródek, przednówek,
zagłówek, niewczesny (poród) lub przedwczesny (też poród) ?
Wszystko to są terminy w nomenklaturze z danych dziedzin i musisz to
zaakceptować i tyle. Nie wymądrzaj się, bo ile pojęć, tyle
terminów i żaden z nich nie jest głupi, tylko czemuś służy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-09-12 21:02:51
Temat: Re: Mania "przedwstępności" czy to ja źle rozumuję?Jarek P. napisał(a):
> Jeśli swoją umowę zatytułujesz "umowa wstępna", będzie to oczywiście
> wyglądało ładniej, brzmiało logiczniej, ale niestety nie będzie to
> umowa, o której mówi ustawa i nie będą z niej wynikały skutki prawne
> właściwe dla umowy przedwstępnej. I tyle.
Podobnie jest z często zamiennie używanymi terminami zaliczka i zadatek.
Niby to samo a jak rózne w skutkach.
Kolejny przykład mowy prawniczej.
--
spp
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |