Data: 2003-10-19 16:18:22
Temat: Re: Marsel
Od: "Pyzol" <n...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kopiuje wiec tutaj swoja odpowiedz:
"Marsel" <m...@...czta.onet.pl> wrote in message
news:bmua41$fnn$1@atlantis.news.tpi.pl...
> a co ma sie podobac, jak na istotne pytania sie nie wypowiadasz. no,
> niby jest postep, wczesniej milczalas.. ale powiedzmy, ze przyjmuje
> do wiadomosci, ze to Twoja osobista sprawa, moze zbyt osobista,
Konkretniej?
Jak i ilez moge ci tlumaczyc, ze ciagle jestem w Polsce, bo - to je moje?
To znam najlepiej, w to wlozylam w zyciu najwiecej wysilku, w tym jezyku
komunikuje sie najlepiej, tu sa pochowani moi bliscy. Coz jeszcze?
Przyszlo mi zyc daleko fizycznie- ale za to w czasach, kiedy kontakt i
informacja sa na gwizdek. Doceniam,ze latwiej mi niz tym, ktorzy wedrowali
za ocean sto lat temu. Trzeba i warto docenic( kroplowa optymizmu:).
Moja przeszloscia sa Jacek i Agatka, a nie Sesamie Street. Nadal wole bigos
od hamurgerow. Jestem i tutaj w Kanadzie, i tam , w Polsce. Moge. Chce.
Potrafie.
Cos jeszcze?
Kaska
|