Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.cyf-kr.edu.pl!a
gh.edu.pl!news.agh.edu.pl!not-for-mail
From: "Aleksander Nabaglo" <a...@i...ap.krakow.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Matematyka- da sie "tego" nauczyc?
Date: Thu, 26 Sep 2002 09:21:21 +0200
Organization: University of Mining & Metallurgy
Lines: 84
Message-ID: <amucdi$a26$1@galaxy.uci.agh.edu.pl>
References: <amtg2f$76q$1@news.tpi.pl>
Reply-To: ...@a...krakow.pl
NNTP-Posting-Host: ix.wsp.krakow.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-1
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: galaxy.uci.agh.edu.pl 1033024754 10310 149.156.26.253 (26 Sep 2002 07:19:14
GMT)
X-Complaints-To: u...@u...agh.edu.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 26 Sep 2002 07:19:14 +0000 (UTC)
User-Agent: Pan/0.9.6 (Unix)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:157276
Ukryj nagłówki
!
W artykule <amtg2f$76q$1@news.tpi.pl>, "Peter" <c...@p...fm>
napisał(a):
> Witam
>
> Od 6 klasy SP matma raczej nie sprawiala mi przyjemnosci. No i tak sobie
> olewalem i olewalem ... az zdalem mature z historii ;). Teraz mam rok
> przerwy. W zwiazku z tym ze moje plany sa tak ambitne, chcialbym sie za
> rok dostac na jakas polibude czy cus. I z tad moje pytanie: Czy kazdy
> moze sie nauczyc matmy? Chodzi mi nie tylko o zdanie egzaminow wstepnych
> ale jako taka przyszla egzystencje na uczelni.
Uzdolnionych matematycznie jest okolo 1% ludzi.
Z tego jednego procenta tylko znikoma czesc zostaje
matematykami (znacznie mniej niz 1% z 1%) - wiekszosc
nie wykorzystuje swojego talentu, z mnostwa przyczyn.
Ale z tego nie wynika, ze te pozostale 99% populacji
nie powinno sobie zawracac glowy matematyka,
wrecz przeciwnie. Zobaczmy to na przykladzie
muzyki:
Jest (bylo) bardzo niewielu kompozytorow.
Na jednego dobrego kompozytora przypaja hordy
bardzo dobrych wykonawcow - odtworcow utworow,
ktorych nie stworzyli i nigdy nie beda w stanie stworzyc
nawet jednego nadajacego sie do publicznej prezentacji.
Z kolei na jednego dobrego wykonawce przypadaja
rzesze sluchaczy, znajacych, ceniacych te utwory.
W reszcie jest ta reszta, ktorzy potrafia jedynie odroznic
muzyke od halasu mlota pneumatycznego (ale
i to nie zawsze).
Albo inaczej: czy warto sie gimnastykowac,
jesli wiadomo, ze nigdy sie nie zdobedzie medalu
olimpijskiego, ani nawet nie wystapi na olimpiadzie?
Czy warto jechac do Ameryki, jesli i tak sie
nie zostanie Kolumbem?
Czy warto uczyc sie prowadzic samochod,
jesli nigdy w zyciu nie zrobi sie samochodu
wlasnorecznie wedlug wlasnego projektu?
> Ja osobiscie uwazam sie za debila matematycznego. W szkole sredniej
> lekcje matmy budzily we mnie uczucie grozy balem sie zeby nie zblaznic
> sie przy najprostszych przykladach. Ostatnio zaczolem uczyc sie od
> podstaw i juz mam klopoty przy zadaniach z 7 czy 8 SP (podajac starym
> systemem) tzn. kupe ulamkow na jeszcze wiekszej kupie ulamkow (+-/*).
Potraktuj rozwiazywanie zadan jak trening kondycyjny.
Wyznacz sobie okreslony czas na rozwiazywanie zadan
i wytrwaj (np. 3 godziny podzielone na dwie czesci z duzym
odstepum wypelniomym innymi zajeciami).
Do czasu egzaminow wstepnych jestes w stanie
rozwiazac ze 2 do 3 tysiecy zadan.
Wez sobie "grube" zbiory zadan z matematyki i z fizyki
dla kandydatow na wyzsze uczelnie techniczne,
policz WSZYSTKIE zadania. Nie pozostawiaj zadnych
niewyjasnionych problemow za soba (utrzymuj spisana
liste problemow do wyjasnienia).
> Czy to normalne czy raczej nie. Slyszalem ze naukowcy odkryli 7 rodzajow
> inteligencji. Czy to jest tak ze humanista zostanie humanista i nigdy
> nie bedzie umial matmy czy to kwestia sposobu przedstawienia materialu i
> wkladu pracy?
Obnoszenie sie z antytalentem do matematyki
jest traktowany jako "dowod" posiadania
walorow humanistycznych -- dziala to na
mocy niewyslowionego zalozenia, ze osobe,
ktora nie jest ewidentnie ograniczona umyslowo
Pan Bog musial przeciez obdarzyc jakimis talentami.
****
Polecam takze "Imie rozy" Umberto Eco.
Tam biblioteka sluzyla ukrywaniu wiedzy
przed ludzmi. Jak obserwuje przez dziesieciolecia
szkolnictwo, to mam uzasadnione podejrzenie,
ze sluzy ono ukrywaniu wiedzy przed ludzmi,
metoda budzenia grozy i wpajania przekonania
o nieosiagalnosci tejze.
--
A
.
|