Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.ipartners.p
l!not-for-mail
From: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Matka czy zabawa?
Date: Thu, 30 Dec 2004 09:38:55 +0100
Organization: Internet Partners
Lines: 42
Message-ID: <cr0e6q$2rc2$1@news2.ipartners.pl>
References: <cr0ckm$630$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: mail.chorzow.um.gov.pl
X-Trace: news2.ipartners.pl 1104395290 93570 157.25.137.98 (30 Dec 2004 08:28:10 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 30 Dec 2004 08:28:10 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:68885
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" :
> Mam samotną mamę, która mieszka 200 km od nas.
> Przyjechała na święta i przeziębiła się (chorowita kobieta, często zapada
> na zapalenie płuc).
> Ma stan podgorączkowy i dlatego musi leżeć w łóżku.
> Jutro jest sylwester i mamy nagraną zabawę sylwestrową.
> Co mi radzicie? Zostać z chorą mamą, a żona z dziećmi sama będzie na
> zabawie, czy pójść z żoną na zabawę i zostawić mamę samą w łóżku?
> Zrezygnować z zabawy nie możemy, bo jesteśmy jej organizatorami.
Wszystko zależy od wielu czynników - np. od tego jak długo będzie trwała
zabawa, czy jest połączona z długim wyjazdem, czy można np. zaraz po północy
urwać się z zabawy i wrócić do domu.
Ja bym zaczęła od rozmowy z mamą i powiedzeniem jej szczerze o swoich
wątpliwościach.
A niezależnie od tego starałaby się aby jednak tej nocy nie spędzała całkiem
sama (np. Twoje urwanie się z zabawy tuż po północy i szybki powrót do domu,
żona z dziećmi zostaje, lub Ty z dziećmi wracasz żona sama zostaje).
Patrząc na to z drugiej strony - gdybym ja by ła tą mamą (bo jestem mamą),
gdyby to nie była jakaś bardzo ciężka choroba to nie chciałabym aby z powodu
mojego przeziębienia dzieci zrezygnowały z zabawy.
Kupiłabym sobie szampana i mile spędziła Sylwestra przed telewizorem.
Pozdrowienia.
Basia
P.S. Sama wiele razy musiałam stawać przed takim wyborem, gdyż miałam
schorowanych rodziców a jednocześnie sama organizowałam mnóstwo imprez.
Zawsze uzgadniałam z najbardziej zainteresowanymi (czyli rodzicami) czy mogę
sobie pozwolić na wyjazd.
Kiedy to była ciężka choroba (szpital) rezygnowałam z imprezy i na gwałt
szukałam kogoś kto mnie zastąpi, w innych wypadkach dochodziliśmy do
kompromisów (np. jadę ale codziennie o ustalonej porze dzwonię do domu i
gdyby coś się działo to natychmiast wracam).
Na szczęście nigdy nie było konieczności natychmiastowego powrotu.
|