LeoTar napisal(a):
> naszymi dziecmi. Jezeli ona nie zdazy wyzwolic sie z jarzma nieswiadomosci to
> chociaz nasza i naszych dzieci ciezka praca nie pójdzie na marne i nastepne
> pokolenie, na porzykladzie naszej rodziny, bedzie moglo przekonac sie do czego
> prowadzi ludzka nieswiadomosc.

No ale jak sie wyzwala z jarzma nieswiadomosci?
Bo ta twoja teoria w praktyce jak widze nieskuteczna?

Spójrz na Jurka, on tez cos mówi o nieswiadomosci, ale z tego co
widze to zatrzymal sie na pojeciu, ze "swinie nie zagraja nigdy
muzyki". On wie dobrze jak reaguje na nieswiadomosc ludzi.

Powiedziales, ze wszystkie drogi prowadza do Rzymu. To jest tak
jak z kamieniem i wykuwaniem w nim postaci. Powolutku tworzy sie obraz
w umysle, obraz analizy rzeczywistosci. Ja pisalem o sieci
neuronowej która przechowuje taki obraz aproksymujac tym zaistniale
zdarzenia...

No ale dochodzi do tego sumienie i poziom wlasnych osadów,
interpretacji, poszukiwan zatrzymuje sie na idiotycznej historyjce,
która wmówi nam osoba z autorytetem, której "powierzylismy
sumienie". Kólko memów sie zamyka i to wszytsko nie zmierza do
Twojego Rzymu, ani do arcydziela w kamieniu, po prostu zostaje
ulepiony balwan i jakis kukielkarz w koloratce niteczkami poruszy
tak lalki beda lataly.
Juz nie bede mówil o Katolikach bo mnie pobija ;)
Ale np taki Manson wmówil ze beatelsi to aniolowie i tego typu
bzdurne historyjki. Tu wlasnie siec nie dochodzi do Rzymu, ona
ugania sie niewiadomo za czym. Gdyby czlowiek dochodzil do
wszystkiego sam, móglby sie rozwijac, a tak wiedza i teorie
uniwersyteckie staja sie idiotyzmami branymi na wiare, których nie
mozna obalic.

No i ty cos mówisz o wyzwoleniu z nieswiadomosci. Zobacz jaka
maja praktyke Swiadkowie Jehowy w odbieraniu swiatogladu
katolikom. Ale to tylko zmiana autorytetu, no ale zachowanie wszystkich
archetypów. Tu nikt nie mówi o zmierzeniu sie wlasnorecznie z
idiotycznoscia tych wszystkich opowiesci o zólwiu i rybach ale
zmienia tylko konto na inna kase chorych.

Nie mozna nikomu powiedziec, ze jego Rzym jest tylko szklana
banka czyjegos sumienia, on musi sam do tego dojsc, za to latwo
jest mu wmówic, ze samemu jest sie bogiem którego ma sluchac.

>
> LeoTar
>
>