Data: 2011-01-03 20:50:03
Temat: Re: Matko i córko...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 03 Jan 2011 21:45:49 +0100, Aicha napisał(a):
> W dniu 2011-01-03 21:40, Ikselka pisze:
>
>>>>>>>> O, taki "temat" to kiedyś wieczorem letnim pod naszą bramą, w przekonaniu,
>>>>>>>> ze tutaj nikt nie mieszka. Tylko że akurat MŚK wyszedł na wieczorny obchód
>>>>>>>> z pieskami, a tu za bramą autko podskakuje. No to powiedział "dobry
>>>>>>>> wieczór", a tam wszelki ruch pana Boga przestał chwalić i cztery półkule
>>>>>>>> zamarły :-)
>>>>>>>
>>>>>>> Zazdrość to brzydkie uczucie :P
>>>>>>
>>>>>> Ale skad zazdrość - po prostu się nie przywitali, blokując nam bramę :-)
>>>>>
>>>>> A potrzebna wam była ta brama akurat wtedy, wieczorem?
>>>>
>>>> Gdyby ktos zaparkował auto przed Twoją bramą, dokładnie na wjeździe, to nie
>>>> wyszłabyś zobaczyć, kto zacz i czy przypadkiem np rodzina się nie zjawiła
>>>> niespodzianie?
>>>
>>> Nie. Rodzina wychodzi z samochodu i otwiera sobie bramę,
>>
>> Moja brama z racji groźnych psów jest zawsze zamknięta na kłódkę i żeby
>> ktoś mógł wjechać, musi byc umówiony (wtedy psy się zamyka, a bramę
>> otwiera), albo musi miec ją otwwrtą przez nas.
>
> No to nie porównuj Twojej warownej twierdzy z normalnym domkiem w
> miasteczku. U nas pies był ostatnio jakieś kilkanaście lat temu.
> Wystarczający hałas robią wszystkie psy lekarzy i reszty elity
> mieszkającej w pobliżu. Oraz boksery sąsiadów.
Ale co ja porównuję? Kto się przyczepił do mnie, że się zainteresowałam
tym, kto mi pod bramą parkuje?
|