Data: 2010-02-15 21:19:35
Temat: Re: Melduję się posłusznie! ;)
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Redart pisze:
> Ja uważam, że są słowa, których użycia neleży generalnie unikać w ocenach
> zewnętrznych. Nie jestem tu oczywiście radykałem - ale priorytetem jest
> dla mnie
> twierdzenie, że każdy z nas obdarowuje innych miłością na tyle, na ile
> umie.
> Jeśli zabierzesz mu to podstawowe, wewnętrzne pragnienie i dążenie,
> wyrzucisz poza obszar jego własnego doświadczenia, wysiłków, motywacj
> - to już zupełnie nie masz się do czego odwoływać. Wolę więc prawie zawsze
> mówić o 'miłości do poprawki', niż o 'braku miłości'. "Miłość" jako jeden
> z wielu podobnych terminów jest generalnie nadużywany do tworzenia
> nietolerancyjnych szantaży, do tworzenai ideologii, sztywnych i
> niesprawiedliwych
> podziałów na 'dobro' i 'zło' itp - i nie chcę tego wzmacniać. Mam choćby
> w pamięci słowa Chirona, który się upiera, że to, co jest między dwoma
> homoseksualistami to nie jest miłość, bo miłość jest tylko między kobietą
> i meżczyzną. Ja w obliczu takiego 'zmanipulowania ideologicznego' tego
> terminu wolę 'przeginać' w drugą stronę i dawać prawo do nazywania
> własnej miłości jako 'miłości prawdziwej' każdemu. Wolę mówić o szacunku,
> uczciwości, komunikacji, egoizmie, równosci praw i traktowania w
> konfrontacji
> do nierówności ograniczeń (dwóch różnych osób) i możliwości fizycznych.
Oczywiście jak zwykle masz rację. Pamiętaj jednak, że nie należy
przesadzać i mieć na uwadze, że niektórzy potrafią nawet latami w
piwnicy kogoś trzymać. Z miłości rzecz jasna.
Ewa
|