« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-01-08 06:36:34
Temat: Re: Mensa i testy na inteligencję...Henryk Galuhn <g...@c...pl> w artykule news:947249658.17617@gateway.newsgate.pl
pisze...
> Pszemol wrote:
> >
> > Niestety nigdy nie brałem udziału w teście na inteligencję
> > czy też nigdy nikt nie sprawdzał mi IQ (może i dobrze :-)
> >
> > Nie miałem nigdy takiej potrzebie aby poddawać się takim
> > testom - ani potrzeby wymuszonej przez pracodawcę/nauczyciela
> > ani potrzeby wewnętrznej... I nad tą potrzebą wewnętrzną
> > chciałbym się zastanowić w kontekście psychologicznym...
> >
> > Jak myślicie moi drodzy, co posuwa ludzi po przetestowania się?
> > Ciekawość? Snobizm popychający do przynajleżności do elitarnego
> > "Klubu Najmądrzejszych" czy może coś jeszcze innego?
> > Dlaczego ludzie chca się testować... czy to zwyczajne popisy?
> > Wypowiedzcie się proszę...
> >
> > I jeszcze jedno... czy uważacie testy Mensy za rzeczywiście
> > znaczące, wiarygodne i zbieżne z ogólnie rozumianą inteligencją?
> > Słyszałem, że takie testy można zdawać kilka razy (co 2 lata)
> > czy zatem fakt, że zdawało się już kiedyś taki test nie pomaga
> > przy kolejnych próbach jeśli wie się już "o co tam biega"?
> > Co w tym temacie myślicie?
>
> Ja swego czasu poddalem sie testom, zeby zobaczyc jak to jest z tym IQ.
> A poniewaz wynik wyszedl powyzej sredniej, troche mnie to podbudowalo.
Chyba na każdego by tak podziałało, więc nie oskarżaj się... ;-)
> Mensa, to przede wszystkium snobizm. Jezeli ktos jest inteligentny,
> to z kazdym sie dogada i nie potrzebuje koniecznie towarzystwa
> innych "bardziej inteligentnych".
No niby tak...
Mnie interesuje problem z bardziej formalnego punktu widzenia:
Czy dieta wpływać może na poziom inteligencji i pracę mózgu?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-01-08 13:20:58
Temat: Re: Mensa i testy na inteligencję...On Sat, 8 Jan 2000, Pszemol wrote:
> Mnie interesuje problem z bardziej formalnego punktu widzenia:
> Czy dieta wpływać może na poziom inteligencji i pracę mózgu?
u doroslego czlowieka oczywiscie nie - nie mozna iq podniesc, co
wiecej - z wiekiem maleje. Jednakze mozna uzyskac chwilowa (kilka
godzin) poprawe spozywajac czekolade, lub zazywajac amfetamine.
Obnizyc stosujac odpowiednia diete oczywiscie mozna w dowolnym
zakresie :-)
PS. widze, ze sie role odwrocily - zwykle ty cos przemolisz nie majac
racji, a ludzie usiluja cie sprowadzic na droge rozumu; teraz tobie
intuicja slusznie podpowiada, ze ktos bez sensu przemoli. Wyciagnij
wnioski, ze swoich wczesniejszych klotni - ciebie nikt nie przekonal,
ty tez nie przekonasz fanatyka (mimo, ze zapewne masz racje). :-)
PS/2 facet zwyczajnie szuka jeleni, ktorym latwo oproznic portfel -
olej go.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-01-09 04:02:53
Temat: Re: Mensa i testy na inteligencję...Mariusz K. Grzeca <m...@i...mps.com.pl> w artykule
news:Pine.LNX.4.10.10001081205070.707-100000@cerro_t
orre.pl pisze...
> On Sat, 8 Jan 2000, Pszemol wrote:
>
> > Mnie interesuje problem z bardziej formalnego punktu widzenia:
> > Czy dieta wpływać może na poziom inteligencji i pracę mózgu?
>
> u doroslego czlowieka oczywiscie nie - nie mozna iq podniesc, co
> wiecej - z wiekiem maleje.
:-( Przykre... Czyli ja mam już z górki... :-(
> Jednakze mozna uzyskac chwilowa (kilka godzin)
> poprawe spozywajac czekolade, lub zazywajac amfetamine.
amfetaminę zostawmy w spokoju, ale powiedz mi o tej czekoladzie,
co w niej działa na "inteligencję"? chodzi o cukier czy coś takiego
jest w kakale poza kofeiną? jak bardzo wpływa czekolada?
czy ktoś porównywał testami ten wzrost inteligenci? ile punktów?
> Obnizyc stosujac odpowiednia diete oczywiscie mozna w dowolnym
> zakresie :-)
I nie tylko dietą - można też udawać kretyna... :-)
> PS. widze, ze sie role odwrocily - zwykle ty cos przemolisz nie majac
> racji, a ludzie usiluja cie sprowadzic na droge rozumu; teraz tobie
> intuicja slusznie podpowiada, ze ktos bez sensu przemoli. Wyciagnij
> wnioski, ze swoich wczesniejszych klotni - ciebie nikt nie przekonal,
> ty tez nie przekonasz fanatyka (mimo, ze zapewne masz racje). :-)
Najgorsze jest w tym to, że ten fanatyk jest w stanie wytłumaczyć
obserwowane efekty na bazie biochemii człowieka i fizjologii pracy
mózgu... Jest to muszę powiedzieć bardzo ciekawe i pociągające...
Mimo iż wygląda na pszemolizowanie ;-)
> PS/2 facet zwyczajnie szuka jeleni, ktorym latwo oproznic portfel -
> olej go.
I znów problem: ten facet wcale nie ma zamiaru nikomu opróżniać portfela!
Dieta ta opiera się na bardzo tanich produktach, uznawanych dotychczas
czasem jako niejadalne (np. uszy świni, chrząstki i łój... bueee) można
ją samemu stosować w domu i nawet na niej zaoszczędzić niemałą sumkę
pieniędzy w jedzeniowym budżecie... Właśnie brak zysków finansowych
(nie licząc oczywiście nieuniknionej popularności) jest tu bardzo
istotnym i pozytywnym argumentem! Szukam wszędzie zaprzeczenia tych tez
i mimo usilnych starań wszystko wskazuje, że nie ma do czego się czepić!
Bardzo intrygujące...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |