Data: 2005-02-14 15:28:29
Temat: Re: Meska sprawa !
Od: piotrtr <p...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 14 Feb 2005 16:04:54 +0100, L&N lab napisał(a):
>> cholera, we wrocławiu nie robi się tak... nie na ostro. namów Adriana,
>> może się skusi za jakiś czas...
>
> A jak się robi? Elektrokoagulacja?
>
> pzdr
> LN
ucisk albo catgutowe podkłucie gdy mocno krwawi, tak by odpadła
konieczność ponownego grzebania w ranie przy zdejmowaniu szwu. urolodzy
śmieją się, bo krwawienie jest zwykle duże (w wędzidełku biegnie
tętniczka przecież!) i chłopcy (najczęściej nastoletni, którzy zrobili
sobie krzywdę w czasie mastrubacji) panikują, bojąc się przy tym
gniewu mamy. w większości przypadków sam ucisk pozwala zatrzymać
krwawienie a dla rodziców jest zwykle przygotowana wersja z
przechodzeniem przez płot, którą dyżurny urolog skwapliwie potwierdza...
w moim pierwszym poście napisałem: "gdyby problem się powtarzał -
poproś o pomoc urologa urologa", bo uważam, że przy pierwszym tego typu
incydencie nie ma potrzeby przeprowadzania plastyki wędzidełka czy
napletka, takich zabiegów nie robi się na ostrym dyżurze, chyba że
uszkodzenie jest bardzo poważne.
naderwania się zdarzają, Adrian zasugerował, że nie był to jego
pierwszy w życiu stosunek. Adrian, chłopie, gdyby coś się działo -
zaczęło boleć, puchnąć, nie chciało się goić, krwawiło - goń z
pindolem czy prąciem do specjalisty. gdy już się zagoi - umów się na
wizytę i spytaj fachowca, czy widzi konieczność wykonywania
jakiegokolwiek zabiegu.
pozdrawiam,
piotr
|