« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2002-05-29 11:38:32
Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Użytkownik "Ania" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ad2dlk$ssj$1@news.tpi.pl...
> Marne szanse. Albo ci na to nie pozwoli, bo będzie chciala ci udowodnić,
że
> potrafi lepiej o ciebie zadbać niż ty sam, czyli, ze jest ci niezbędna do
> egzystencji. Pod każdym względem. U mnie to mięta z bubrem, ale mój mąz
nie
> ma tych cech.
> Albo ty sam nie wytrzymasz, bo albo cechy albo kobieta. I wybierzesz
cechy.
Otóż to. Ja jednak wybrałem kobie.... sorry, ona wybrała m.....o nie,
jeszcze to przeczyta. Jeszcze raz: ja wybrałem kobietę (jeśli to można
nazwać wyborem ;))))).
Kiedy miałem kilkanaście lat to robiłem mamie zakupy takie że cho, cho. Za
starych "dobrych" czasów kiedy w mięsnym się stało co najmniej 4 godz w
kolejce, dokładnie wiedziałem co i ile mam kupić. Mieszkanie całe potrafiłem
posprzątać. I wiele, wiele innych rzeczy. A teraz? Niech no żonie modem
zainstaluję to się sami dowiecie.;-)))
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2002-05-29 11:50:39
Temat: Odp: Mężczyzna na zakupach
Użytkownik Ania <i...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ad2dlk$ssj$...@n...tpi.pl...
>
> Albo ty sam nie wytrzymasz, bo albo cechy albo kobieta. I wybierzesz
cechy.
>
A moze juz nie wytrzymal i wybral cechy:-)
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2002-05-29 11:52:43
Temat: Re: Mężczyzna na zakupach"Ania" napisała
> Inne może wytykaja. Ja napisałam to z przymrużeniem oka. Po prostu - wie,
> że beze mnie zginąłby marnie. Doskonale zdaje sobie sprawę, że życie beze
> mnie jest po prostu niemożliwe. Pod każdym względem.
ROTFL!! Aż się zaplułam. To przepraszam bardzo - kim on jest, że nie potrafi
sobie dać rady w życiu bez drugiej osoby? A dopóki nie poznal Ciebie, to jak
sobie tę radę dawał?
--
Pozdrawiam
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2002-05-29 11:53:35
Temat: Odp: Mężczyzna na zakupach
Użytkownik Oasy <O...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ad2egp$f9c$...@n...onet.pl...
> Kiedy miałem kilkanaście lat to robiłem mamie zakupy takie że cho, cho. Za
> starych "dobrych" czasów kiedy w mięsnym się stało co najmniej 4 godz w
> kolejce, dokładnie wiedziałem co i ile mam kupić. Mieszkanie całe
potrafiłem
> posprzątać. I wiele, wiele innych rzeczy. A teraz? Niech no żonie modem
> zainstaluję to się sami dowiecie.;-)))
>
Ja juz od zarania staram sie o wdziecznosc przyszlej synowej. Moj 12latek
potrafi dokonac lepszego wyboru wedlin ode mnie, jak cos kupuje zawsze
sprawdza termin przydatnosci, jak mu reszta zostanie to mamusi kwiatek
przyniesie razem z zakupami, ale niestety moje metody wychowawcze nie
skutkuja w dziedzinie sprzatania.
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2002-05-29 12:31:33
Temat: Re: O mężczyznach na objeździe było: Mężczyzna na zakupach
Użytkownik Oasy <O...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ad2b6f$7f0$...@n...onet.pl...
>
> Nieprawdą jest jakoby mój post mógł mieć coś wspólnego z Twoim problemem.
> Ale myślę że może mogę Ci pomóc pytaniem pomocniczym:
> Jakie są proporcje mężczyzn i kobiet w zawodzie kierowcy ciężarówki? ;-)))
Hmmm.... Będziesz mnie też przekonywał, że osobówkami nie jeżdżą kobity ?
;-))
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2002-05-29 12:31:52
Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
> Mój, jeśli chodzi o zakupy to też chyba kobieta, bo kupi wszystko tak, jak
> trzeba, a czasem nawet to, czego ja zapomniałam napisać na kartce. Znakomicie
> zna się na serach, wędlinach, mięsie, potrafi wybrać takie jabłka, które nie
> zgniją tego samego dnia wieczorem, wie, że chleb się kończy i trzeba zrobić
> zapas itp.
Siedziałam cicho, bo zaczęłam sie zastanawiać, czy mój Piotr jest meski
inaczej;-)) Bo on robi zakupy 100 razy lepiej niz ja, robi je sam albo ze mna
na doczepke;-)) liste przygotowujemy razem, ale to raczej Piotr pamięta o
wszystkich brakach.. Robimy zakupy sprawnie, nie zajmuje nam to zbyt wiele
czasu..Przekonalam sie o tym jak kiedys pojechałam na zakupy z teściem podczas
nieobecnosci Piotra. Delikatnie mowiac były to zakupy z fantazja;-)) zarówno u
Tescia, który co minute wydzwaniał do Zony jak i u mnie, kiedy z końca sklepu
wracałam sie na poczatek (kilka razy;-))
I rachunek był wyzszy, a przeciez kupilam to co zawsze....Byłam tak potwornie
zmeczona, że powiedziałam nigdy wiecej;-)))
Ja jestem tylko ekspertem od "chemii".
ja tylko od swoich kosmetyków, pozostała chemia to domena Piotra:-))
> Ale skarpetek nie sprząta ;-(
Piotr sprzata. Chyba mam za dobrze (co 10 razy dziennie przypomina mi moj mąż)
POZR Ula
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2002-05-29 12:40:35
Temat: Re: Mężczyzna na zakupach> To wszystko wyjaśnia. Pogadamy jak te cechy utrzymasz w dłuższym związku z
> kobietą.;-)))
>Marne szanse. Albo ci na to nie pozwoli, bo będzie chciala ci udowodnić, że
>potrafi lepiej o ciebie zadbać niż ty sam, czyli, ze jest ci niezbędna do
>egzystencji. Pod każdym względem. U mnie to mięta z bubrem, ale mój mąz nie
>ma tych cech.
>Albo ty sam nie wytrzymasz, bo albo cechy albo kobieta. I wybierzesz cechy.
Nie ma Obawy utrzymam te cechy w dluzszym zwiazku mam zbyt silna osobowosc.
****
> Albo ty sam nie wytrzymasz, bo albo cechy albo kobieta. I wybierzesz
cechy.
>
A moze juz nie wytrzymal i wybral cechy:-)
Bylo pare kandydatek ktore chcialy mnie zmienic i jak widac nic z tego.
Moze poprostu nie mogly zniesc ze jestem taki samowystarczalny a "One" sie
czuly jak dodatek bo praktycznie w duzym stopniu o nic sie nie pytalem co i
jak (glownie chodzi o zakupy i codzinne sprawy). Norma jest gdy np: kobieta
duzo pracuje i nie ma czasu na tzw obowiazki rodzinne lub wykonuje w bardzo
minimalnym stopniu ze wzgledu na brak czasu a nie "niechciejstwo" w tym
czasie maloznek ostro "pracuje" po pracy ...silownia , piwko , gazetka i te
sprawy ...wtedy latwo sobie wyobrazic co sie dzieje w takim domu i do czego
to prowadzi w dluzszej perespektywie. Reasumujac - moja kobieta (nie lubie
tego zwrotu ale inny nie przychodzi mi do glowy) nie pracowala (ani jedna)z
roznych przyczyn. Po pewnym czasie widzialem jak kazda z tych kobiet
sie "dusila" bo nie miala ogolnie co robic[nie dot. karriery zaw.].
Mam takie podejscie ze nie sprowadzam kobiety do roli kury domowej plus to ze
lubie miec wszystko pod kontrola , kobiete tez (ale nieswiadomie) i to moze
jest caly problem a moze i nie problem. Troche zszedlem z tematu przepraszam.
Koncze ...otoz nadal szukam (jesli mozna tak powiedziec przy moim trybie
zycia) towarzyszki zycia , moze ktora z Was spotkam w markecie na
zakupach :)) moze byc z dziecmi :) sprawe obecnego meza omowimy w milej
atmosferze przy odrobinie dobrego trunku :)))
Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2002-05-29 12:49:22
Temat: Re: O mężczyznach na objeździe było: Mężczyzna na zakupach
Użytkownik "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:ad2hou$3s8$1@news.tpi.pl...
> Hmmm.... Będziesz mnie też przekonywał, że osobówkami nie jeżdżą kobity ?
No chyba nie zdołam;-)))
Przeoczyłem to "stado kierowców osobówek", w takim razie nie widzę innego
powodu jak wpływ Twego osobistego uroku na tych facetów, tylko nie pytaj
skąd oni wiedzą że właśnie tam mają zbłądzić, faceci po prostu to
wiedzą;-)))))))
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2002-05-29 15:02:11
Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
"Maja" <o...@p...onet.pl> wrote in message
news:ad2jro$lj0$1@news.tpi.pl...
> "Ania" napisała
A dopóki nie poznal Ciebie, to jak
> sobie tę radę dawał?
Kiepsko. I już tego nie pamięta. Żył praktycznie na kiepskich fastfoodach,
takeawayach i tym co mu zapakowała w torbę mamusia, ale mamusi zbyt często
nie odwiedzał.
Pozdrowienia
Ania
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2002-05-30 08:53:42
Temat: Re: Mężczyzna na zakupachUżytkownik "Ania" <i...@w...pl> napisał
> Dzięki temu niegdy się mnie nie czepia i to ja kupuję na co ja mam ochotę,
A wiesz, że inne kobiety (te które maja zaradniejszych mężów, którzy umieją
robić zakupy) też kupują to na co one mają ochotę ?
To po prosu "wolność jednostki w związku partnerskim".
> Po prostu - wie, że
> beze mnie zginąłby marnie. Doskonale zdaje sobie sprawę, że życie beze
mnie
> jest po prostu niemożliwe. Pod każdym względem.
Gratuluję faceta ;-//////
Albo jest super niezaradny albo straszliwie wyrachowany - szczęście, że Ty
go wzięłaś i ja takiego egzemnpalrza już nie spotkam.
> Robił to jednak we własnym kraju, więc umiał przeczytać, co
> jest napisane na opakowaniu.
Ojjjjj ;-)))) A wiesz, że w Polsce na większości opakowań są napisy w języku
angielskim (i węgierskim, i słowackim, i jeszcze jakimś). Trzeba tylko
chcieć ;-))))))))
> I jak mozna od takiego
> wymagać teraz, żeby potrafił zrobić zakupy dla całej rodziny?
Normalnie. Żyje w tym kraju, ma rodzinę, jest dorosły więc dlaczego ma tego
nie robić ?
> I do tego
> trafiać w gust żony i dzieci?
Ty umiesz trafiać w jego gust ... więc w czym problem? Jak się ludzie znają
to nie stanowi to żadnej różnicy.
> Dziękuję. Ja wolę pozostać przy starym podziale obowiązków.
Wolna wola. Skoro jestes niezastąpiona w tych zakupach ..... to wspaniale.
> Nie wiem, czy mam twojej przyszłej żonie zazdrościć, czy współczuć.
Prędzej
> to drugie. W niczym ci nie dogodzi i zawsze ją skrytykujesz.
Musisz mieć bardzo smutne własne doświadczenia skoro tak twierdzisz.
Czy Ty zawładnęłaś całkowicie zakupami w domu, żeby mąż Cię nie skrytykował
?
Pozdrówka
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |