Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Mial byc szczaw, a sa dziury w kolanie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mial byc szczaw, a sa dziury w kolanie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-06-07 08:46:39

Temat: Re: Mial byc szczaw, a sa dziury w kolanie
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora

o matko jedyna!!!!

Dziewczyno - z grabiami jak z chodzeniem po d drabina!

Mam nadzieje, ze juz jest lepiej...ta dieta - cud to nie to, co
by sie chcialo. Szczaw sobie odpusc, wcinaj ciacha i torty,
jestes rekonwalescentka, nalezy Ci sie.

Pozdrawiam cieplo

Krysia

>Witam wszystkich!
>W niedziele, 27 maja, pojechalismy na wies. Mamy chalupinke z dzialajacym
>piecem kuchennym, na ktorym moge gotowac, a raczej odgrzewac, bo wode mamy
>kiepska (tylko do mycia). Na lace za domkiem rosnie mnostwo szczawiu, po
>obiedzie zamierzalam wybrac sie na szczawiobranie, bo tych kilka sloiczkow,
>ktore zrobilam pare dni temu juz porozdawalam.

<reszta teksu - skoszona>

K.T. - starannie opakowana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-06-07 08:54:12

Temat: Mial byc szczaw, a sa dziury w kolanie
Od: "Dana" <d...@n...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam wszystkich!
W niedziele, 27 maja, pojechalismy na wies. Mamy chalupinke z dzialajacym
piecem kuchennym, na ktorym moge gotowac, a raczej odgrzewac, bo wode mamy
kiepska (tylko do mycia). Na lace za domkiem rosnie mnostwo szczawiu, po
obiedzie zamierzalam wybrac sie na szczawiobranie, bo tych kilka sloiczkow,
ktore zrobilam pare dni temu juz porozdawalam. Wlasnie skonczylismy grabic
siano przed domem. W piecu juz dobrze huczalo, mlode ziemniaczki
"dochodzily" na brzegu plyty, biteczki cielece z sosikiem grzaly sie w
dochowce, suroweczki - uszykowane, jeszcze tylko kopereczek. Po poprzedniej
wlascicielce, oprocz balaganu - giganta, zostal mocno zaniedbany ogrodek, w
ktorym udalo mi sie znalezc koperek. Naskublam, polozylam na parapecie,
wrocilam do kuchni. Starszy synus wylegiwal sie na kanapie, ciezko
niezadowolony z pobytu na wsi (wolalby jezdzic na rolkach na stadionie w
Klodzku). Ruszylam do okna po koperek, ze zdziweniem zobaczylam lezace na
srodku kuchni grabie. Sliczne, nowiutkie, sprezentowane przez Malgosie "na
nowe gospodarstwo", tylko raz uzywane. "Zabrac je stad" - blysnela mysl, a
rownoczesnie poczulam sliskosc pod stopa. Normalnie to sie nadeptuje na
grabie i dostaje drzewcem w czolo! Lewe kolano wyladowalo na trzech zebach
niebiesiutkich grabi... Nie wiem jak je wyjelam. Wiem, szybko! Usiadlam na
podlodze, synus stal juz przede mna na bacznosc ze szklanka piwa : "Mamcia,
alkohol tlumi bol... moze chcesz papierosa? " ("Green Pease scina
drzewa!".) Wpadl do izby Tatulek-Jaculek, dostal histerii, pognal do
samochodu po apteczke, opaski uciskowe, wrzasku narobil, ze chyba na
Sniezniku bylo go slychac. Borysek jak robot wykonywal moje polecenia :
"odcedz ziemniaczki, posiekaj koperek, nakryj do obiadu, talerze sa w
kredensie, nakarm malego Tomcia". A my do szpitala. Pan chirurg rany
oczyscil, kolano przeswietlil, zalozyl szyne, kazal podlaczyc kroplowke i
nie ruszac sie przez tydzien. Powialo groza. Opieka medyczna bez zarzutu,
natomiast jedzenie polecam kazdem pragnacemu sie odchudzic. Rodzina zgodnie
oswiadczyla, ze nie beda mnie dokarmiac, bo moze wreszcie schudne. Po
dziesieciu dniach wyszlam o 5 kg lzejsza. Milo. Kolano mocno sztywnawe, ale
rzepka nieuszkodzona. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze nie moge usiasc
przy komputerze, a do laptopa nie mam dostepu. Po 12 dniach lezenia udalo
mi sie usadowic wreszcie przed komputerem, a nie jest to proste.
Szczawiu juz nie bedzie, bo sasiad wykosil lake, musze poczekac do sierpnia.
Dowiedzialam sie takze, ze nie moge wyslac nawet malego sloiczka szczawiu do
USA, bo tam straszne przepisy dotyczace importu zywnosci, zwlaszcza domowej
produkcji. Szkoda...
I siostry z kuchni mnie wyganiaja...
Pozdrawiam wszystkich!
--
DanaB
http://www.kuchnia.com.pl
Och, gdyby tak ktos chcial jesc to co ugotuje...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-07 09:01:54

Temat: Re: Mial byc szczaw, a sa dziury w kolanie
Od: "Jerzy" <0...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Dana <d...@n...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...
> Witam wszystkich! [...]
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia [i do "komputera "].
Pozdrawiam Jerzy



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-07 09:15:34

Temat: Re: Mial byc szczaw, a sa dziury w kolanie
Od: "Dana" <d...@n...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisal w
wiadomosci news:6mfuhtcbhv3pss44co6ue1higj9fa0jfmu@4ax.com...
> o matko jedyna!!!!
>
> Dziewczyno - z grabiami jak z chodzeniem po d drabina!
>
> Mam nadzieje, ze juz jest lepiej...ta dieta - cud to nie to, co
> by sie chcialo. Szczaw sobie odpusc, wcinaj ciacha i torty,
> jestes rekonwalescentka, nalezy Ci sie.
>
> Pozdrawiam cieplo
>
> Krysia
> K.T. - starannie opakowana

Dzieki za slowa otuchy. Z tortow i ciach nic nie bedzie, bo pare kilo mniej
dobrze, bardzo dobrze mi zrobi na kregoslup i nie bedzie obciazalo kolana!
Musze zaczac chodzic, bo w sadzie zaczynaja dojrzewac CZERESNIE! Po raz
pierwszy w zyciu - moje wlasne! I pare krzaczkow truskawek. Moze uda mi sie
jakims podstepem namowic rodzine, zeby mnie zawiezli na wies!

--
DanaB
http://www.kuchnia.com.pl
Och, gdyby tak ktos chcial jesc to co ugotuje...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-07 09:20:31

Temat: Odp: Mial byc szczaw, a sa dziury w kolanie
Od: "kasiek" <k...@w...ps.pl> szukaj wiadomości tego autora

kochana!
lez sobie spokojnie, wcinaj coś pysznego a grabie następnym razem omijaj z
daleka! :)
życzę szybkiego powrotu do zdrowia
kachna

Użytkownik "Dana" <d...@n...com.pl> napisał w wiadomości
news:3b1f3fd3@news.vogel.pl...
> Witam wszystkich!
> W niedziele, 27 maja, pojechalismy na wies. Mamy chalupinke z dzialajacym
> piecem kuchennym, na ktorym moge gotowac, a raczej odgrzewac, bo wode
mamy
> kiepska (tylko do mycia). Na lace za domkiem rosnie mnostwo szczawiu, po
> obiedzie zamierzalam wybrac sie na szczawiobranie, bo tych kilka
sloiczkow,
> ktore zrobilam pare dni temu juz porozdawalam. Wlasnie skonczylismy
grabic
> siano przed domem. W piecu juz dobrze huczalo, mlode ziemniaczki
> "dochodzily" na brzegu plyty, biteczki cielece z sosikiem grzaly sie w
> dochowce, suroweczki - uszykowane, jeszcze tylko kopereczek. Po
poprzedniej
> wlascicielce, oprocz balaganu - giganta, zostal mocno zaniedbany ogrodek,
w
> ktorym udalo mi sie znalezc koperek. Naskublam, polozylam na parapecie,
> wrocilam do kuchni. Starszy synus wylegiwal sie na kanapie, ciezko
> niezadowolony z pobytu na wsi (wolalby jezdzic na rolkach na stadionie w
> Klodzku). Ruszylam do okna po koperek, ze zdziweniem zobaczylam lezace na
> srodku kuchni grabie. Sliczne, nowiutkie, sprezentowane przez Malgosie "na
> nowe gospodarstwo", tylko raz uzywane. "Zabrac je stad" - blysnela mysl, a
> rownoczesnie poczulam sliskosc pod stopa. Normalnie to sie nadeptuje na
> grabie i dostaje drzewcem w czolo! Lewe kolano wyladowalo na trzech zebach
> niebiesiutkich grabi... Nie wiem jak je wyjelam. Wiem, szybko! Usiadlam
na
> podlodze, synus stal juz przede mna na bacznosc ze szklanka piwa :
"Mamcia,
> alkohol tlumi bol... moze chcesz papierosa? " ("Green Pease scina
> drzewa!".) Wpadl do izby Tatulek-Jaculek, dostal histerii, pognal do
> samochodu po apteczke, opaski uciskowe, wrzasku narobil, ze chyba na
> Sniezniku bylo go slychac. Borysek jak robot wykonywal moje polecenia :
> "odcedz ziemniaczki, posiekaj koperek, nakryj do obiadu, talerze sa w
> kredensie, nakarm malego Tomcia". A my do szpitala. Pan chirurg rany
> oczyscil, kolano przeswietlil, zalozyl szyne, kazal podlaczyc kroplowke i
> nie ruszac sie przez tydzien. Powialo groza. Opieka medyczna bez zarzutu,
> natomiast jedzenie polecam kazdem pragnacemu sie odchudzic. Rodzina
zgodnie
> oswiadczyla, ze nie beda mnie dokarmiac, bo moze wreszcie schudne. Po
> dziesieciu dniach wyszlam o 5 kg lzejsza. Milo. Kolano mocno sztywnawe,
ale
> rzepka nieuszkodzona. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze nie moge
usiasc
> przy komputerze, a do laptopa nie mam dostepu. Po 12 dniach lezenia udalo
> mi sie usadowic wreszcie przed komputerem, a nie jest to proste.
> Szczawiu juz nie bedzie, bo sasiad wykosil lake, musze poczekac do
sierpnia.
> Dowiedzialam sie takze, ze nie moge wyslac nawet malego sloiczka szczawiu
do
> USA, bo tam straszne przepisy dotyczace importu zywnosci, zwlaszcza
domowej
> produkcji. Szkoda...
> I siostry z kuchni mnie wyganiaja...
> Pozdrawiam wszystkich!
> --
> DanaB
> http://www.kuchnia.com.pl
> Och, gdyby tak ktos chcial jesc to co ugotuje...
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-07 09:23:13

Temat: Odp: Mial byc szczaw, a sa dziury w kolanie
Od: "kasiek" <k...@w...ps.pl> szukaj wiadomości tego autora

a o chodzeniu po drzewie w celu konsumpcji czeresienek to nawet nie mysl,
starszy syn ma dostarczyć prosto na kolanba (o przepraszam! na jedno kolano-
to zdrowe)
:)
kachna
Użytkownik "Dana" <d...@n...com.pl> napisał w wiadomości
news:3b1f3fd3@news.vogel.pl...
> Witam wszystkich!
> W niedziele, 27 maja, pojechalismy na wies. Mamy chalupinke z dzialajacym
> piecem kuchennym, na ktorym moge gotowac, a raczej odgrzewac, bo wode
mamy
> kiepska (tylko do mycia). Na lace za domkiem rosnie mnostwo szczawiu, po
> obiedzie zamierzalam wybrac sie na szczawiobranie, bo tych kilka
sloiczkow,
> ktore zrobilam pare dni temu juz porozdawalam. Wlasnie skonczylismy
grabic
> siano przed domem. W piecu juz dobrze huczalo, mlode ziemniaczki
> "dochodzily" na brzegu plyty, biteczki cielece z sosikiem grzaly sie w
> dochowce, suroweczki - uszykowane, jeszcze tylko kopereczek. Po
poprzedniej
> wlascicielce, oprocz balaganu - giganta, zostal mocno zaniedbany ogrodek,
w
> ktorym udalo mi sie znalezc koperek. Naskublam, polozylam na parapecie,
> wrocilam do kuchni. Starszy synus wylegiwal sie na kanapie, ciezko
> niezadowolony z pobytu na wsi (wolalby jezdzic na rolkach na stadionie w
> Klodzku). Ruszylam do okna po koperek, ze zdziweniem zobaczylam lezace na
> srodku kuchni grabie. Sliczne, nowiutkie, sprezentowane przez Malgosie "na
> nowe gospodarstwo", tylko raz uzywane. "Zabrac je stad" - blysnela mysl, a
> rownoczesnie poczulam sliskosc pod stopa. Normalnie to sie nadeptuje na
> grabie i dostaje drzewcem w czolo! Lewe kolano wyladowalo na trzech zebach
> niebiesiutkich grabi... Nie wiem jak je wyjelam. Wiem, szybko! Usiadlam
na
> podlodze, synus stal juz przede mna na bacznosc ze szklanka piwa :
"Mamcia,
> alkohol tlumi bol... moze chcesz papierosa? " ("Green Pease scina
> drzewa!".) Wpadl do izby Tatulek-Jaculek, dostal histerii, pognal do
> samochodu po apteczke, opaski uciskowe, wrzasku narobil, ze chyba na
> Sniezniku bylo go slychac. Borysek jak robot wykonywal moje polecenia :
> "odcedz ziemniaczki, posiekaj koperek, nakryj do obiadu, talerze sa w
> kredensie, nakarm malego Tomcia". A my do szpitala. Pan chirurg rany
> oczyscil, kolano przeswietlil, zalozyl szyne, kazal podlaczyc kroplowke i
> nie ruszac sie przez tydzien. Powialo groza. Opieka medyczna bez zarzutu,
> natomiast jedzenie polecam kazdem pragnacemu sie odchudzic. Rodzina
zgodnie
> oswiadczyla, ze nie beda mnie dokarmiac, bo moze wreszcie schudne. Po
> dziesieciu dniach wyszlam o 5 kg lzejsza. Milo. Kolano mocno sztywnawe,
ale
> rzepka nieuszkodzona. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze nie moge
usiasc
> przy komputerze, a do laptopa nie mam dostepu. Po 12 dniach lezenia udalo
> mi sie usadowic wreszcie przed komputerem, a nie jest to proste.
> Szczawiu juz nie bedzie, bo sasiad wykosil lake, musze poczekac do
sierpnia.
> Dowiedzialam sie takze, ze nie moge wyslac nawet malego sloiczka szczawiu
do
> USA, bo tam straszne przepisy dotyczace importu zywnosci, zwlaszcza
domowej
> produkcji. Szkoda...
> I siostry z kuchni mnie wyganiaja...
> Pozdrawiam wszystkich!
> --
> DanaB
> http://www.kuchnia.com.pl
> Och, gdyby tak ktos chcial jesc to co ugotuje...
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-07 09:25:36

Temat: Re: Mial byc szczaw, a sa dziury w kolanie
Od: "AgataW" <a...@g...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Użytkownik "Dana" <d...@n...com.pl> napisał w
wiadomości
> news:3b1f3fd3@news.vogel.pl...


). Ruszylam do okna po koperek, ze zdziweniem zobaczylam
lezace na
> > srodku kuchni grabie. Sliczne, nowiutkie, sprezentowane
przez Malgosie "na
> > nowe gospodarstwo", tylko raz uzywane. "Zabrac je
stad" - blysnela mysl, a
> > rownoczesnie poczulam sliskosc pod stopa. Normalnie to
sie nadeptuje na
> > grabie i dostaje drzewcem w czolo! Lewe kolano
wyladowalo na trzech zebach
> > niebiesiutkich grabi... Nie wiem jak je wyjelam.

Jak się to przeczyta to myślę - Szkoda Danka że te grabie
Cię jednak w głowę nie huknęły . Przyznasz, że byłoby
łatwiej.
Zdrowia życzę.
AgataW.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-07 09:42:51

Temat: Re: Mial byc szczaw, a sa dziury w kolanie
Od: "Dana" <d...@n...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "AgataW" <a...@g...com.pl> napisał w wiadomości
news:9fnh5e$k8h$1@news.tpi.pl...
> > Użytkownik "Dana" <d...@n...com.pl> napisał w
> wiadomości
> > news:3b1f3fd3@news.vogel.pl...
>
> Jak się to przeczyta to myślę - Szkoda Danka że te grabie
> Cię jednak w głowę nie huknęły . Przyznasz, że byłoby
> łatwiej.
> Zdrowia życzę.
> AgataW.
>
Caly czas wszystkim dookola powtarzam, ze normalnie to sie dostaje drzewcem
w czolo, anie zebami po kolanach. Nawet nie wiesz, o ile byloby mi lepiej.
Guza juz dawno by nie bylo...
--
DanaB
http://www.kuchnia.com.pl
Och, gdyby tak ktos chcial jesc to co ugotuje...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-07 09:53:48

Temat: Re: Mial byc szczaw, a sa dziury w kolanie
Od: <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dana! A ja sie juz sie martwilam, co sie z Toba dzieje! (Jak sie okazalo,
slusznie zreszta.) Zdziwil mnie fakt, ze pojawiaja sie zapytania (zwlaszcza o
ciasta), na ktore normalnie bys odpowiedziala jako pierwsza - a tu nic, cisza.
Zycze szybkiego powrotu do zdrowia i pelnej sprawnosci, cobys mogla swobodnie
skakac po drzewkach czeresniowych :)))
Pozdrowienia,
Ania R.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-07 10:05:16

Temat: Re: Mial byc szczaw, a sa dziury w kolanie
Od: "Jader" <j...@p...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Dana" <d...@n...com.pl> napisał w wiadomości
news:3b1f3fd3@news.vogel.pl...
> Witam wszystkich!
...

Uo bidulo! Ale mi Cie szkoda. Generalnie trzeba przyznac, ze i tak
mialas sporo szczescia...

Jader

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

piknik!
Botwinka :-)))))))
Re: Dzisiejsze obiady szkolne
kiszone pieczarki
Co Wy na to 2

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a

zobacz wszyskie »