Data: 2010-03-14 19:55:15
Temat: Re: Miłość i seks
Od: "Natek" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hniv1k$crf$1@node1.news.atman.pl...
> I notabene dziwię ci się, że akurat ciebie nie stać na trzeźwą, pozbawioną
> irracjonalnych oczekiwań oraz postawy "bo nam-kobietom się też należy,
> bo tak", ocenę zjawiska dysproporcji płac kobiet i mężczyzn.
Nam kobietom się należy równe traktowanie - bo tak.
Bo tak mamy obłudnie zagwarantowane w konstytucji i kodeksach.
Płacimy cenę za niepełnowartościowy towar.
> Bo wiesz, znam kobiety, które pomimo swoich zapędów feministycznych
> na to akurat w jakimś stopniu stać (np śmieją się tylko z "argumentu"
> pms-owego, lecz go nie odrzucają).
Jeśli chcesz na poważnie rozważać argument pmsowy,
to proszę rozważ też wpływ hormonów oraz pobalangowych kaców
na funkcjonowanie mężczyzn.
Ostatnio też często słyszę od kolegów o bólach wywoływanych
przez kamienie nerkowe - nie miałeś?
Ja w ciągu dwóch lat na L4 byłam przez 3 dni - przebijesz?
> A poza tym nie odniosłaś się w ogóle do informacji, że w PL (wg danych
> zebranych przez niezależne m-n organizacje) dyproporcje płac k i m
> są najmniejsze na świecie (pierwsza trójka na świecie).
Mogę się odnieść: bardzo mnie to zasmuca, że gdzie indziej
jest tak samo źle lub jeszcze gorzej.
A w Twoim mniemaniu miało mnie to pocieszyć czy jak?
> Rozumiem, że nie pasuje to do twoich koncepcji w tym względzie.
> Szkoda trochę.
> Niestety. ;)
>
> Reasumując: więcej realizmu.
Więcej realizmu życz raczej sobie. Bo najwyraźniej
obserwujesz tylko najbliższe otoczenie.
Nie twierdzę, że kobiety nigdy nie zarabiają tyle lub więcej
niż mężczyźni - ale że nigdy bez uzasadnienia (czyli lepszej pracy)
a mężczyźni - tak.
Natek
|