Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Miłość i seks

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Miłość i seks

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 12


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-03-13 09:59:47

Temat: Re: Miłość i seks
Od: "Natek" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Natek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości news:...
> Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:hmmlf2$1qe$1@node2.news.atman.pl...
>
>> Poza tym nie oszukujmy się: jak kobieta ma pms, to jej wydajność
>> pikuje gwałtownie ku zeru.
>> Myślę, że to dlatego kobiety mniej zarabiają.
>> Zresztą - na całym swiecie.
>
> Tutaj jedna pani ma całkiem podobne zdanie:
>
> http://wyborcza.pl/1,75248,7657185.html
>
> Natek
>
> PS - Bzdura że aż boli

...to co CB. Pani nie komentuję.

Natek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-03-13 12:50:39

Temat: Re: Miłość i seks
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Generalnie usiłuję odzwyczajać się od psp. ;)

Przejrzałem i nie wiem co mam skomentować...


Czytałem jakiś czas temu raport m-n (linkowałem go także na psp) o
dysproporcjach w płacach kobiet i mężczyzn w różnych krajach.
PL pod względem równości w tym względzie jest w czołówce swiatowej.

Dlatego jak słyszę opinie niektórych kobiet "argument", że w PL dysproporcje
w płacach k i m są wielkie w porównaniu ze światem i trzeba koniecznie
coś z tym zrobić, to... nie chce mi się kłócić.
Bo bądźmy szczerzy Natek: nie ma dyskusji w sytuacji gdy ktoś jest
zaiteresowany tylko tym aby się pokłócić. ;)

BTW znam kobiety tak dobre w tym co robią, że zarabiają więcej niż
znaczna większość ich kolegów... ale pewnie cię to nie zadowoli, nie?

--
CB




Użytkownik "Natek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hnfnmi$nsc$1@news.onet.pl...

...to co CB. Pani nie komentuję.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2010-03-13 21:34:05

Temat: Re: Miłość i seks
Od: "Natek" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hng1ci$vid$1@node1.news.atman.pl...
> Generalnie usiłuję odzwyczajać się od psp. ;)
>
> Przejrzałem i nie wiem co mam skomentować...
>
> Czytałem jakiś czas temu raport m-n (linkowałem go także na psp) o
> dysproporcjach w płacach kobiet i mężczyzn w różnych krajach.
> PL pod względem równości w tym względzie jest w czołówce swiatowej.
>
> Dlatego jak słyszę opinie niektórych kobiet "argument", że w PL
> dysproporcje
> w płacach k i m są wielkie w porównaniu ze światem i trzeba koniecznie
> coś z tym zrobić, to... nie chce mi się kłócić.
> Bo bądźmy szczerzy Natek: nie ma dyskusji w sytuacji gdy ktoś jest
> zaiteresowany tylko tym aby się pokłócić. ;)
>
> BTW znam kobiety tak dobre w tym co robią, że zarabiają więcej niż
> znaczna większość ich kolegów... ale pewnie cię to nie zadowoli, nie?

A ja widziałam pewnego gościa, jak nie kradł,
więc on na pewno nie jest złodziejem :)

Ależ nic komentować nie musisz.
Zwłaszcza że najwyraźniej temat uważasz za błahy.
Klasę Twojego "argumentu" o strasznym smoku Peemesie
już skomentowałam i na tym możemy rozmowę zakończyć,
bo wydajesz się znudzony.

No to pa.

Natek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2010-03-14 00:04:37

Temat: Re: Miłość i seks
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Szczerze mówiąc nie potrafię zadowalająco [dla mnie] skomentować
takiej klasy "komentarza" jak ten twój. :)

No niestety.

--
CB


Użytkownik "Natek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hnh0cc$joq$1@news.onet.pl...

Ależ nic komentować nie musisz.
[...]
Klasę Twojego "argumentu" o strasznym smoku Peemesie
już skomentowałam i na tym możemy rozmowę zakończyć,
bo wydajesz się znudzony.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2010-03-14 00:25:23

Temat: Re: Miłość i seks
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

BTW2 np w mojej profesji kobiety _z reguły_ nie są _realnie_ warte
chyba nawet połowy tego co mężczyźni i choć dostają AŻ o jakieś
ok. 25-30% mniej (przeciętnie), i są zatrudniane nawet zamiast
lepszych [pod względem profesjonalnym] od siebie kolegów, to
wynika to przede wszystkim z kryteriów - nazwijmy je - "towarzyskich"
niż merytorycznych.

Po prostu my mężczyźni mamy pewną słabość do kobiet i chętnie
oceniamy ich przydatność w pracy przez pryzmat "fajności", łatwo
zapominając o całej reszcie.

IMHO jest to realna patologia, którą obserwuję bezpośrednio
od wielu już lat.
A zatem i tak też bywa.

--
CB


Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hng1ci$vid$1@node1.news.atman.pl...

[...]
BTW znam kobiety tak dobre w tym co robią, że zarabiają więcej niż
znaczna większość ich kolegów... ale pewnie cię to nie zadowoli, nie?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2010-03-14 13:16:26

Temat: Re: Miłość i seks
Od: "Natek" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hnha32$5vq$1@node1.news.atman.pl...
> BTW2 np w mojej profesji kobiety _z reguły_ nie są _realnie_ warte
> chyba nawet połowy tego co mężczyźni i choć dostają AŻ o jakieś
> ok. 25-30% mniej (przeciętnie), i są zatrudniane nawet zamiast
> lepszych [pod względem profesjonalnym] od siebie kolegów, to
> wynika to przede wszystkim z kryteriów - nazwijmy je - "towarzyskich"
> niż merytorycznych.

Nie wiem, jak jest u Ciebie, ale czasem wkład "niemerytoryczny"
niektórych pracowników w pracę zespołu bywa istotny
z punktu widzenia interesu firmy.
Poza tym, skoro zarabiają mniej, oferując mniej, to prawdopodobnie
mocno przesadzasz, mówiąc o patologii w tym wypadku.
Nie sądzę, byś był w stanie precyzyjnie w procentach określić
o ile mniej jest warta ich praca - o 50 czy 30%.

> Po prostu my mężczyźni mamy pewną słabość do kobiet i chętnie
> oceniamy ich przydatność w pracy przez pryzmat "fajności", łatwo
> zapominając o całej reszcie.
>
> IMHO jest to realna patologia, którą obserwuję bezpośrednio
> od wielu już lat.
> A zatem i tak też bywa.

No to skoro piszesz o własnym podwórku...
Ja mam z kolei inne doświadczenia. Miałam w pewnej sporej firmie
wgląd w listę płac i wyraźnie było widać dysproporcje pomiędzy
zarobkami m i k na porównywalnych stanowiskach, przy często
lepszej pracy lepiej wykształconych kobiet.
Na stanowiska kierownicze zawsze w pierwszej kolejności rozważani
byli mężczyźni. Dyrektorem działu np. zostawał mężczyzna gorzej
wykształcony i o mniejszym talencie do zarządzania (w mojej opinii
oczywiście) niż kobieta wybrana na stanowisko jego zastępcy.

Obecnie pracuję w firmie, w której raczej problem dysproporcji w zarobkach
nie występuje, widuję za to inne przejawy gorszego traktowania kobiet.
Ja na przykład mam w dziale samych mężczyzn, a pracuję na stanowisku,
na którym nie utrzymało się przede mną trzech panów. Gdy złożyłam aplikację,
mój dyrektor nie raczył mi nawet odpowiedzieć, bo nie chciał zatrudnić
kobiety.
Gdy złożyłam ponownie (uznając, że to jakaś pomyłka :), zaimponowałam mu
podobno uporem i dopiero mnie zaprosił na rozmowę kwalifikacyjną.
To dla mnie bardzo przykre.
W firmie zatrudnionych jest znacznie więcej mężczyzn niż kobiet, ale wśród
osób mających największy wpływ na wyniki firmy - kobiet jest połowa.
Nie ma ani jednej, o której mozna by powiedzieć, że jej praca jest mniej
warta
od pracy jej kolegi.
W jednym z działów dwie najsłabsze osoby to kobieta i mężczyzna
- zwolniono kobietę.
W dziale handlowym: najlepsze wyniki ma kobieta, bije całą resztę na głowę,
ale jestem prawie pewna, że to nie ona awansowałaby, gdyby pojawiła się taka
możliwość - ponieważ jest świetnym koniem pociągowym. Gdyby na jej miejscu
znalazł się mężczyzna, szefowie raczej nie odważyliby się zrobić mu takiego
afrontu.

Ogólnie: jestem absolutnie przekonana, że kobiety są traktowane gorzej
i doszukiwanie się przyczyn ich ogólnie niższych płac w jakości ich pracy
jest mydleniem oczu, a mężczyźni traktują kobiety "z góry" z powodu
przyzwyczajeń kulturowych (są na szczęście nieliczne wyjątki - ja znam
ze trzy, myślałam, że cztery, ale Ty się z nich wypisałeś).
Byle palant na wstępie wyobraża sobie że "wie lepiej", a kobiety muszą
albo wspaniałomyślnie odpuścić, albo ciągle coś udowadniać...
Do bani...

Polecam ciekawy artykuł:
http://www.polityka.pl/kraj/288318,1,za-malo-za-to-s
amo.read

Natek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2010-03-14 15:29:14

Temat: Re: Miłość i seks
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Natek, polecam ci _bardzo_ więcej realizmu w temacie, a mniej
romantycznego mydlenia oczu i tworzenia w oparciu o mniemanologię.

I notabene dziwię ci się, że akurat ciebie nie stać na trzeźwą, pozbawioną
irracjonalnych oczekiwań oraz postawy "bo nam-kobietom się też należy,
bo tak", ocenę zjawiska dysproporcji płac kobiet i mężczyzn.

Bo wiesz, znam kobiety, które pomimo swoich zapędów feministycznych
na to akurat w jakimś stopniu stać (np śmieją się tylko z "argumentu"
pms-owego, lecz go nie odrzucają).


A poza tym nie odniosłaś się w ogóle do informacji, że w PL (wg danych
zebranych przez niezależne m-n organizacje) dyproporcje płac k i m
są najmniejsze na świecie (pierwsza trójka na świecie).
Rozumiem, że nie pasuje to do twoich koncepcji w tym względzie.
Szkoda trochę.
Niestety. ;)

Reasumując: więcej realizmu.

--
CB


Użytkownik "Natek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hninj8$osn$1@news.onet.pl...

[...]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2010-03-14 15:34:24

Temat: Re: Miłość i seks
Od: Ender <e...@n...net> szukaj wiadomości tego autora

Natek pisze:
> Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:hnha32$5vq$1@node1.news.atman.pl...
>> BTW2 np w mojej profesji kobiety _z reguły_ nie są _realnie_ warte
>> chyba nawet połowy tego co mężczyźni i choć dostają AŻ o jakieś
>> ok. 25-30% mniej (przeciętnie), i są zatrudniane nawet zamiast
>> lepszych [pod względem profesjonalnym] od siebie kolegów, to
>> wynika to przede wszystkim z kryteriów - nazwijmy je - "towarzyskich"
>> niż merytorycznych.
>
> Nie wiem, jak jest u Ciebie, ale czasem wkład "niemerytoryczny"
> niektórych pracowników w pracę zespołu bywa istotny
> z punktu widzenia interesu firmy.
> Poza tym, skoro zarabiają mniej, oferując mniej, to prawdopodobnie
> mocno przesadzasz, mówiąc o patologii w tym wypadku.
> Nie sądzę, byś był w stanie precyzyjnie w procentach określić
> o ile mniej jest warta ich praca - o 50 czy 30%.
>
>> Po prostu my mężczyźni mamy pewną słabość do kobiet i chętnie
>> oceniamy ich przydatność w pracy przez pryzmat "fajności", łatwo
>> zapominając o całej reszcie.
>>
>> IMHO jest to realna patologia, którą obserwuję bezpośrednio
>> od wielu już lat.
>> A zatem i tak też bywa.
>
> No to skoro piszesz o własnym podwórku...
> Ja mam z kolei inne doświadczenia. Miałam w pewnej sporej firmie
> wgląd w listę płac i wyraźnie było widać dysproporcje pomiędzy
> zarobkami m i k na porównywalnych stanowiskach, przy często
> lepszej pracy lepiej wykształconych kobiet.
> Na stanowiska kierownicze zawsze w pierwszej kolejności rozważani
> byli mężczyźni. Dyrektorem działu np. zostawał mężczyzna gorzej
> wykształcony i o mniejszym talencie do zarządzania (w mojej opinii
> oczywiście) niż kobieta wybrana na stanowisko jego zastępcy.
>
> Obecnie pracuję w firmie, w której raczej problem dysproporcji w zarobkach
> nie występuje, widuję za to inne przejawy gorszego traktowania kobiet.
> Ja na przykład mam w dziale samych mężczyzn, a pracuję na stanowisku,
> na którym nie utrzymało się przede mną trzech panów. Gdy złożyłam
> aplikację,
> mój dyrektor nie raczył mi nawet odpowiedzieć, bo nie chciał zatrudnić
> kobiety.
> Gdy złożyłam ponownie (uznając, że to jakaś pomyłka :), zaimponowałam mu
> podobno uporem i dopiero mnie zaprosił na rozmowę kwalifikacyjną.
> To dla mnie bardzo przykre.
> W firmie zatrudnionych jest znacznie więcej mężczyzn niż kobiet, ale wśród
> osób mających największy wpływ na wyniki firmy - kobiet jest połowa.
> Nie ma ani jednej, o której mozna by powiedzieć, że jej praca jest mniej
> warta
> od pracy jej kolegi.
> W jednym z działów dwie najsłabsze osoby to kobieta i mężczyzna
> - zwolniono kobietę.
> W dziale handlowym: najlepsze wyniki ma kobieta, bije całą resztę na głowę,
> ale jestem prawie pewna, że to nie ona awansowałaby, gdyby pojawiła się
> taka
> możliwość - ponieważ jest świetnym koniem pociągowym. Gdyby na jej miejscu
> znalazł się mężczyzna, szefowie raczej nie odważyliby się zrobić mu takiego
> afrontu.
>
> Ogólnie: jestem absolutnie przekonana, że kobiety są traktowane gorzej
> i doszukiwanie się przyczyn ich ogólnie niższych płac w jakości ich pracy
> jest mydleniem oczu, a mężczyźni traktują kobiety "z góry" z powodu
> przyzwyczajeń kulturowych (są na szczęście nieliczne wyjątki - ja znam
> ze trzy, myślałam, że cztery, ale Ty się z nich wypisałeś).
> Byle palant na wstępie wyobraża sobie że "wie lepiej", a kobiety muszą
> albo wspaniałomyślnie odpuścić, albo ciągle coś udowadniać...
> Do bani...
>
> Polecam ciekawy artykuł:
> http://www.polityka.pl/kraj/288318,1,za-malo-za-to-s
amo.read
>
> Natek

Tutaj mam 3 fragmenty rozmów z interview dot. posady managera mającego
zwiększyć sprzedaż sieci klubów sportowych, a więc dość mocno
zaangażowanego w pracę, przynajmniej w jej początkowym okresie.
Wypowiedzi A i B pochodzą od facetów.
Wypowiedź C od kobiety, bardzo atrakcyjnej i dynamicznej Nowozelandki.
Oto jakie przykładowe priorytety kojarzone są z zakładem pracy.
Chyba nie wymaga komentarza.
ENder

Interviewer: Could you please tell me why you want to leave your present
job ?

A. Certainly. I'm glad you asked me that. If s very well paid, as you
know, organizing stunts, and the people who do stunts are just great.
But the job needs a lot of planning skills and is very responsible. If
you make a mistake, someone can get badly injured or even killed. To be
honest, I don't want that level of responsibility any more. It's time to
make way for a younger man.

B. Right. I suppose, basically, I need a new motivation. I've achieved
everything I can in my present job. The work's no longer challenging.
I'm not stimulated any more. I'm a member of Slim Gyms. I've been going
to your club for several years. I really like the one in my area, but I
feel it could be better managed. So, I like the idea of working for you
- if s a very attractive job.

C. Why? Well quite frankly, I'm tired of all the travelling. It's such a
stressful job, the money's pretty good but I need to spend more time at
home, more time with my family. I think if s important to get the
balance right between work and your personal life. I'm not sure I've got
that right at the moment. So I think it's time to change my job.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2010-03-14 16:38:54

Temat: Re: Miłość i seks
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

BTW3 np moja TŻ zarabia więcej niż jej kolega (rodzynek w dziale)
i nie jest pod tym względem wyjątkiem (w swoim dziale).
Po prostu jest od niego znacznie lepsza (pomimo zwolnień
lekarskich [na których ew. traci na premii], pms-u itd...).

Notabene znam jeszcze kilka takich kobiet (tzn lepszych/bardziej
profesjonalnych w swojej pracy od kolegów i w konsekwencji
więcej od nich zarabiających, choć niekoniecznie od wszystkich,
ale od części) [choć akurat w mojej profesji takich nie spotkałem,
od wielu już lat, wcale].

I tak też bywa.

--
CB


Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hnha32$5vq$1@node1.news.atman.pl...

BTW2 np w mojej profesji kobiety _z reguły_ nie są _realnie_ warte
chyba nawet połowy tego co mężczyźni [...]

A zatem i tak też bywa.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2010-03-14 16:40:30

Temat: Re: Miłość i seks
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

BTW3 np moja TŻ zarabia więcej niż jej kolega (rodzynek w dziale)
i nie jest pod tym względem wyjątkiem (w swoim dziale).
Po prostu jest od niego znacznie lepsza (pomimo zwolnień
lekarskich [na których ew. traci na premii], pms-u itd...).

Notabene znam jeszcze kilka takich kobiet (tzn lepszych/bardziej
profesjonalnych w swojej pracy od kolegów i w konsekwencji
więcej od nich zarabiających, choć niekoniecznie od wszystkich,
ale od części) [choć akurat w mojej profesji takich nie spotkałem,
od wielu już lat].

I tak też bywa.

--
CB


Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hnha32$5vq$1@node1.news.atman.pl...

BTW2 np w mojej profesji kobiety _z reguły_ nie są _realnie_ warte
chyba nawet połowy tego co mężczyźni [...]

A zatem i tak też bywa.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

AISZY
AISZY
JEDYNEJ
Poznaj siebie - by Robakks
GLIZDA

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »