| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2004-02-14 11:52:04
Temat: Re: Milosc osob niepelnosprawnychSzanowny Jacek Kruszniewski <j...@p...nospam.pl> napisał:
>> Swoja droga to seks jest chyba u takich jak niemozliwy, moze jestem w
>> bledzie i ktos probowal? :)
>
> Wiesz, zaniku czucia nie masz, a w członku mięsni nie ma, działa to
> na innej zasadzie. Spróbuj :)
>
Przecież można nie tylko członkiem:)
A językiem nie można spróbować zrobić dobrze partnerce/partnerowi??
Pozdrawiam,
Radzio
--
Klub Zbuntowanych Kaleczniaków
www.kaleczniaki.end.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2004-02-14 13:29:10
Temat: Re: Milosc osob niepelnosprawnych> Moim zdaniem erotyka w tym programie nie przejdzie (chyba, że po
cenzurze).
> Za młoda godzina.
W TVP 1 zadna godzina nie jest dobra na mowienie o erotyce zwlaszcza w
programie o ON :)
Leszek
> Pozdrawiam również,
> Radzio
>
> --
> Klub Zbuntowanych Kaleczniaków
> www.kaleczniaki.end.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2004-02-15 19:56:27
Temat: Re: Milosc osob niepelnosprawnych
Użytkownik "Sebastian Piotr Jasielski" <S...@n...pl> napisał w
wiadomości news:c0j89b$47t$1@korweta.task.gda.pl...
> Ja natomiast jestem niepelnosprawny od urodzenia, 19 lat mojego zycia to
> ciagla walka. Milosci nie mialem, nie mam i miec nie bede ze wzgledu na
moja
> chorobe (r.zanik miesni) no chyba ze tylko w podswiadomosci platoniczna.
>
> Swoja droga to seks jest chyba u takich jak niemozliwy, moze jestem w
> bledzie i ktos probowal? :)
>
> Zdrowka.
Co Ty opowiadasz?
Moja przyjaciolka miala meza z zanikiem miesni, corki sie doczekali
przeslicznej (przed ta decyzja przeszli odpowiednie badania, by sie upewnic,
czy aby nie bedzie to dystrofia dziedziczna, ale nie wszystkie sie
dziedzicza). Byli udanym malzenstwem, borykajacym sie jak wszystkie
malzenstwa z zyciem tu i teraz. Byli, bo Grzesia niestety zabrala w koncu
choroba.
No ale mozna i ... trzeba nawet czasem :))
Misia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2004-02-15 20:21:20
Temat: Re: Milosc osob niepelnosprawnych
Użytkownik "Alariz" <k...@n...pl> napisał w wiadomości
news:c0ir5a$13k$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witajcie ponownie!
>
> Po kilku rozmowach z grupowiczami doszłam do wniosku, że większość ludzi i
> to z wszelakiego rodzaju środowisk rozdziela miłość od seksu. Jeśli np.
dla
> mnie miłość= seks, codzienność i kłopoty z nią związane to przecież kocham
> człowieka i on kocha mnie za to, kim jestem, a nie za to jak wyglądam,
jeśli
> zaś szukam uciech cielesny w miejscach gdzie robi się masaże erotyczne to
i
> może wszelkie nie udogodnienia są nie mile widziane(nie mówiąc o jakiś
> dewiacjach)
Hmmm. I za to, kim jestem, i za to, jak wygladam.
Gdy sie patrzy z miloscia, to bez znaczenia, jak to oceniaja inni, wazne, ze
"dla mnie jestes najpiekniejsza/y".
Problem w tym, ze ktos moze nie chciec spojrzec z miloscia, bo albo mysli
powierzchownie (ale cort z nim, bo jak maz sie brzuszka dochowa albo zona
dostanie zmarszczek, to sobie i tak nowej/ego poszuka lub bedzie wiecznie
nieszczesliwa/y), albo sie boi innosci (ale to juz przypadki uleczalne ;).
Tyle ze innosc to wg mnie nie tylko ktos niepelnosprawny, ale i ten, kto np.
ma inszy odcien skory, wyznaje islam lub cokolwiek innego. Innosc to problem
do przezwyciezenia, to ryzyko.
A same zwiazki "mieszane" to po prostu zwiazki i tyle. Czasem trudniejsze,
czasem latwiejsze - dokladnie jak te niby "zwyczajne". W kazdej dziedzinie,
rowniez erotycznej.
Nie udogodnienia.... czyli wlasciwie sprawa ograniczen czysto fizycznych.
Niby tak, ale czy to zdrowy, czy chory moze mu sie zwyczajnie nie chciec
zrobic nic dla tego, by jego oraz - co wazniejsze - jego partnera zycie
erotyczne bylo udane i pelne milosci.
Podsumowujac - regul nie ma, a wszelkie schematy to - wg mnie - tak
naprawde pulapka.
Pozdrawiam cieplo
Misia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |