Data: 2002-10-11 14:30:58
Temat: Re: Młodość - niedojrzałość - zdziecinnienie
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Qwax" > Czyli potwierdza się stwierdzenie "zmiany nastawienia do życia po
> otarciu się o śmierć"?
Tak, to doskonala lekcja. Uwazam sie za szczesciare, ze mi ja los
zafundowal. w ogole wydaje mi sie, ze moje zycie zaczelo sie po diagnozie.
>
> A może raczej:
>
> "Na prawdę śmiać się potrafi tylko ten kto wypłakał już wszystkie łzy"
Nigdy nie masz wyplakanych ostatnich lez, jesli masz- przestajesz byc
czlowiekiem, ucieka z ciebie cos szalenie ludzkiego. Nie warto sie nawet o
to starac.
Zbieg okolicznosci. Wczoraj rano przeczytalam ten post i oddpwiedzialam na
niego, potem poszlam na zawodowa konferencje ( tematyka ludzi mocno
niepelnosprawnych). I oto referat wprowadzajacy wyglosil pan psycholeg z
pietnastoma tytulami, a na temat "Rola smiechu w miejscy pracy". Wyglosil!
On to wypraktykowal! O b. powaznych rzeczach mowil w ten sposob, ze sala co
chwila pokladala sie ze smiechu.
Smiech produkuje chemie w mogzu odpowiedzialna za prawidlowe jego
funkcjonowanie. Smiech zaopatruje pluca w dodatkowe, blogoslawione i gleboko
wchlaniane dawki tlenu, smiech wreszcie cwiczy miesnie; wszystkie te
dzialania powoduja efekt relakcyjny, zmniejszaja i balansuja stress.
( najwyrazniej dla wyrownania , zachowania balansu, na wszelki wypadek, aby
nie popasc w przesade;), pozaralam sie wczoraj z najmilszym - wot, zycie;
dzis juz calkowcie zbalansowana, kiedy zadzwonil z pracy przedstawilam mu
taka wersje naszje klotni,ze ....skichal sie ze smiechu!:)))).
Kaska
|