Dnia 2014-01-18 13:32, obywatel Hanka uprzejmie donosi:
> W dniu sobota, 18 stycznia 2014 11:00:17 UTC+1 użytkownik Qrczak napisał:
>> Dnia 2014-01-18 09:28, obywatel Hanka uprzejmie donosi:
>>> Ostatnio ogladalam kilka filmow "psychologicznych" i ciagle natykalam sie w nich
na zwrot __to nie jest istotne__
>> A co wówczas okazywało się było 'istotne'? Bo to dość istotna kwestia.
>
> W sumie, to mozna podsumowac, ze najistotniejsze jest, nie zgubic czlowieka w
czlowieku. Obojetne, czy dotyczy to osoby naszej wlasnej, czy innej.

Oftopicznie, możesz zdradzić tych filmów tytuły? Bo narzekam ostatnio na
pustotę w obszarze kinematografii i nie mogę utrafić w nic dobrego.

>>> Czy, faktycznie, z biegiem lat pewne sprawy staja sie dla nas mniej istotne?
>>> A jesli tak, to dlaczego?
>> Czasem tek tak zwane priorytety się zmieniają ('oszczędzałem na dom, ale
>> zdrowie się posypało').
>> Czasem coś się 'zdobywa', i to się okazuje niepotrzebne
>> (pięciusetmetrowy apartament dla singla).
>
> No no, cos kolo tego.
>
> Czemu w ogole pytam.
> Bo zastanawiam sie, po zauwazeniu u siebie zjawiska typu "to nie jest istotne", czy
wszyscy tak maja, czy to tylko ja coraz czesciej zaczynam przelaczac swoje zauwazanie
spraw na obraz typu "mgla" ;) to znaczy, gdzies cos sie dzieje, ale co i gdzie, to
nie jest istotne :)

Za wszystkich to się wypowiadać nie zamierzam, ale mnie z biegiem lat
coraz więcej jest tego "nieistotnego". Więc może do tego się dojrzewa?
Inna sprawa, że znam osoby, które wcześniej mając na sztandarach idee
"to mi lata koło fiata", teraz się betonują coraz bardziej.

> Fakt, priorytety misie zmienily.
> Dzieci juz nie sa dziecmi i radza sobie same, z wydatna pomoca sensownych (wazne!!)
drugich polowek. Sensu zycia juz dawno nie szukam, gdyz "to nie jest istotne" :)

Bo na sens życia jeszcze przyjdzie pora.

> Co wiec JEST istotne?...

Nie przejmować się.
Nie poddawać się.

> Nie zgubic czlowieka w czlowieku.
> Nie dac sie zjesc chorobom (a przynajmniej nie za wczesnie).
> Nie dac sie zwariowac cywilizacji(ogolnie mowiac), ktora wcale nie jest taka
sliczna i rozkoszna, i sprzyjajaca czlowiekowi, jak by sie moglo zdawac.
>
> Jakos tak to na dzisiaj widze.

Też.

Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.