Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Moj ojciec ma raka!

Grupy

Szukaj w grupach

 

Moj ojciec ma raka!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 48


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-09-23 11:40:30

Temat: Moj ojciec ma raka!
Od: "petersky" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wlasnie sie dowiedzialem, nie wiem co mam robic, jak sie zachowac i w ogole
co o tym myslec.
Narazie jestem w szoku.
Ojciec wyglada na zdrowego, przeszedl wlasnie operacje jelita grubego, ktore
zostalo czesciowo usuniete. Ale rak jest podobno zlosliwy - co to znaczy?! O
co tu chodzi?!
Prawdopodobnie bedzie mial przeprowadzona chemioterapie - co to jest?!
Prosze o kilka informacji
dzieki i pozdrawiam
peter


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2004-09-23 12:36:43

Temat: Re: Moj ojciec ma raka!
Od: "Grzegorz Iwanek" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "petersky" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ciuct9$u8o$1@zeus.man.szczecin.pl...
> Wlasnie sie dowiedzialem, nie wiem co mam robic, jak sie zachowac i w
ogole
> co o tym myslec.
> Narazie jestem w szoku.
> Ojciec wyglada na zdrowego, przeszedl wlasnie operacje jelita grubego,
ktore
> zostalo czesciowo usuniete. Ale rak jest podobno zlosliwy - co to znaczy?!
O
> co tu chodzi?!
> Prawdopodobnie bedzie mial przeprowadzona chemioterapie - co to jest?!
> Prosze o kilka informacji
> dzieki i pozdrawiam
> peter
>

rak zlosliwy - daje wznowy, daje przezuty
chemioterapia - terapia lekami cytostatycznymi, majacymi na celu zatrzymanie
wzrostu komorek rakowych,

Co robic ?
porozmawiac z lekarzem prowadzacym, i kontynuowac leczenie pacjenta.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2004-09-23 13:36:38

Temat: Re: Moj ojciec ma raka!
Od: "Trapez" <t...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "petersky" <p...@w...pl> napisał w wiadomości

> Wlasnie sie dowiedzialem, nie wiem co mam robic, jak sie zachowac i w
ogole
> co o tym myslec.
>
Zrobić, to już raczej nic nie zrobisz, bo lekarze wzięli go w obroty.

> Narazie jestem w szoku.
> Ojciec wyglada na zdrowego, przeszedl wlasnie operacje jelita grubego,
ktore
> zostalo czesciowo usuniete.
>
Skoro wyglądał na zdrowego to czemu wycięli mu część tak ważnego organu bez
próby wyleczenia?
Zapewne wystarczyło od czasu do czasu zrobić lewatywę i wszystko byłoby w
porządku.

> Ale rak jest podobno zlosliwy - co to znaczy?! O co tu chodzi?!
>
Nie wiem dokładnie, ale chyba to, że łatwo się robią przerzuty.

> Prawdopodobnie bedzie mial przeprowadzona chemioterapie - co to jest?!
>
Działanie bardzo wyniszczającymi środkami chemicznymi. Lekarze liczą, że
komórki rakowe okarzą się słabsze niż organizm, ale zwykle okazuje się
inaczej. Jeden pan z TVN, który ostatnio straszył jest tego najlepszym
przykładem.

Współczuję, bo po roku walki mój ojciec także umarł na raka, ale wtedy nie
wiedziałem tego co teraz. Z resztą pewnie i tak by nie słuchał.

--
Pozdrawiam
Trapez
www.trapezonet.republika.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2004-09-23 13:43:42

Temat: Re: Moj ojciec ma raka!
Od: "Grzegorz Iwanek" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Grzegorz Iwanek" <n...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:ciug0l$179$1@nemesis.news.tpi.pl...
>

> rak zlosliwy - daje wznowy, daje przezuty

ps.
sam sprostuje , kazdy rak jest zlosliwy



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2004-09-23 14:05:41

Temat: Re: Moj ojciec ma raka!
Od: "Robert" <r...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Skoro wyglądał na zdrowego to czemu wycięli mu część tak ważnego organu
bez
> próby wyleczenia?

Co Ty wogole wiesz o tym przypadku zeby zabierac glos i madrzyc sie (jak
zwykle zreszta)

> Zapewne wystarczyło od czasu do czasu zrobić lewatywę i wszystko byłoby w
> porządku.

Moze to zabrzmi prymitywnie ale tu mi sie nasuwa jedynie kilka brzydkich
slow skierowanych do Ciebie, ktorych jednak nie wypowiem z szacunku dla
grupy...

> Działanie bardzo wyniszczającymi środkami chemicznymi. Lekarze liczą, że
> komórki rakowe okarzą się słabsze niż organizm, ale zwykle okazuje się
> inaczej. Jeden pan z TVN, który ostatnio straszył jest tego najlepszym
> przykładem.

j.w.

> Współczuję, bo po roku walki mój ojciec także umarł na raka, ale wtedy nie
> wiedziałem tego co teraz. Z resztą pewnie i tak by nie słuchał.

Po pierwsze jego ojciec nie umarl wiec nie mow "takze".
To co usilujesz wypowiadac jest niekompetentne, nieodpowiedzialne i
niebezpieczne dla osob ktore nieszczesliwym trafem uwierza w to co
wypisujesz. Kolejny raz zaznaczam ze jest to grupa "medycyna" zagladaja tu
ludzie ktorzy wierza w medycyne a tych ktorzy ja neguja _nie_powinno_ tu
byc. Choc zdaje sobie sprawe ze perswazja slowna niestety nie jest skuteczna
w walce ze szkodnikami...

Do Petera: mozesz znalesc mnostwo informacji na googlach, ale nalezy zaczac
od spokojnej i dokladnej rozmowy z lekarzem prowadzacym, tam dowiecie sie
najwiecej o tym konkretnym przypadku i o wybranej metodzie leczenia.
Pozdrawiam i zycze zdrowia

Robert Milewski


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2004-09-23 14:32:23

Temat: Re: Moj ojciec ma raka!
Od: "Trapez" <t...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Robert" <r...@m...pl> napisał w wiadomości
news:ciul7p$1pk$1@sunflower.man.poznan.pl...

> Co Ty wogole wiesz o tym przypadku zeby zabierac glos i madrzyc sie (jak
> zwykle zreszta)
>
Dlatego się spytałem.

> Moze to zabrzmi prymitywnie ale tu mi sie nasuwa jedynie kilka brzydkich
> slow skierowanych do Ciebie, ktorych jednak nie wypowiem z szacunku dla
> grupy...
>
Cóż, możesz mieć inne zdanie.

> Po pierwsze jego ojciec nie umarl wiec nie mow "takze".
>
Sorry, tutaj poszedłem z rozpędu i kajam się.

> To co usilujesz wypowiadac jest niekompetentne, nieodpowiedzialne i
> niebezpieczne dla osob ktore nieszczesliwym trafem uwierza w to co
> wypisujesz.
>
Jestem wkurzony przemysłem antyrakowym, który działa na zasadzie wylewania
dziecka z kapielą, skupiajac się na tym ile można zarobić na produkcji
chemii. A co z tym panem z TVN. Sukces onkologii?

> Kolejny raz zaznaczam ze jest to grupa "medycyna" zagladaja tu
> ludzie ktorzy wierza w medycyne a tych ktorzy ja neguja _nie_powinno_ tu
> byc. Choc zdaje sobie sprawe ze perswazja slowna niestety nie jest
skuteczna
> w walce ze szkodnikami...
>
Szkodnik, wróg klasowy znaczy się.
Medycyna to dosyć szerokie pojęcie, a jeśli nie podoba Ci się mój pogląd to
mi to zwisa. Po prostu medycyna klasyczne podejście typu wyciąć, zażyć
tabletki nie trafia do mnie. Wolę pracować nad sobą w inny sposób i daje to
niezłe rezultaty.

--
Pozdrawiam
Trapez
www.trapezonet.republika.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2004-09-23 14:44:07

Temat: Re: Moj ojciec ma raka!
Od: La Luna <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego wieczoru Thu, 23 Sep 2004 16:32:23 +0200 wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.sci.medycyna zamiast
rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Trapez, a następnie
wyśpiewała przytupując wdzięcznie:

> Jestem wkurzony przemysłem antyrakowym, który działa na zasadzie wylewania
> dziecka z kapielą

A co Ty o tym wiesz - skoro nawet nie masz za bardzo pojecia co oznacza
tak czeste w odniesieniu do nowotworow slowo "zlosliwy"?
Specjalista sie znalazl.
Moze to od nadmiaru lewatyw?

--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2004-09-23 14:46:00

Temat: Re: Moj ojciec ma raka!
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

Wiesz co Trapez, czasem jak się nie ma nic mądrego do powiedzenia, to wypada
pomilczeć.
Co się tak uczepiłeś tego pana z tvn, czy on jest jedynym chorym na
nowotwór? Jak już tak przy telewizji jesteśmy, to dla przeciwwagi spójrz na
pana z tvp, który wygląda wyśmienicie.
Każdy przypadek nowotworu jest inny i nie można się wypowiadać nie znając
szczegółów. Znam wiele osób, którym chemia i inne wyczerpujące organizm
metody leczenia raka uratowały życie.
Mój Ojciec też zmarł na raka, ale daleka jestem od obwiniania lekarzy i
przemysłu farmaceutycznego.
Z kolei mój Teść po długim leczeniu nowotworu (standardowymi metodami)
wyszedł z choroby zwycięsko i ma się świetnie.
Zdobycze medycyny są dla ludzi i nie ośmieszaj się sugestiami, jakoby
lewatywka miała zdziałać cuda.

Pozdr. Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2004-09-23 16:30:50

Temat: Re: Moj ojciec ma raka!
Od: "Trapez" <t...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ewa W" <e...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości

> Co się tak uczepiłeś tego pana z tvn, czy on jest jedynym chorym na
> nowotwór? Jak już tak przy telewizji jesteśmy, to dla przeciwwagi spójrz
na
> pana z tvp, który wygląda wyśmienicie.
>
Ten bardziej chory jest wyraźnym przykładem co chemia robi z człowieka.
Panowie z tvn mają dużo forsy i mogą sobie pozwolić na drogie leczenie, a
ludzie myslą, że tak mogą wszyscy. Jak mój onciec był chory, to lekarze i
tak brali w łapę, choć jego przypadek był beznadziejny z punktu widzenia
medycyny.

> Każdy przypadek nowotworu jest inny i nie można się wypowiadać nie znając
> szczegółów. Znam wiele osób, którym chemia i inne wyczerpujące organizm
> metody leczenia raka uratowały życie.
>
To tylko zależy od sił witalnych organizmu. Jeśli ktoś jest wystarczająco
silny, to przeżyje, jeśli nie to selekcja naturalna.

> Mój Ojciec też zmarł na raka, ale daleka jestem od obwiniania lekarzy i
> przemysłu farmaceutycznego.
>
A dla mnie to właśnie coś takiego jak praktycznie przemysł antyrakowy
powoduje, że szansy na wyleczenie nie mają wszyscy i nastawiony jest głównie
na zysk. Przecież te leki do chemioterapii nie sa za darmo i nikt tu nie
wprowadzi żadnej skuteczniejszej metody, z której byłoby mniej kasy.
Ostatnio chodziły słuchy, że dostęp do witamin, głównie C, która jest
niezwykle skuteczna przy leczeniu raka, próbuje się ograniczyć wprowadzając
je na listę leków tylko na receptę.

> Zdobycze medycyny są dla ludzi i nie ośmieszaj się sugestiami, jakoby
> lewatywka miała zdziałać cuda.
>
Chodzi głównie o profilaktykę. Ludzie myślą, że jak nic nie boli to można
traktować swój organizm jak śmietnik i nie dbać o jego oczyszczanie. Dopiero
jak "kalafior" na jelicie zacznie uwierać i nie mogą sie wypróżnić to lecą
do lekarza. A większość lekarzy nie poradzi przecież lewatywy, bo to
nienowoczesne, tylko bach i od razy wykroją kawałek jelita, choć jest to
bardzo potrzebny organ. Dlatego spytałem na poczatku co było przyczyną, że
ojca petersky już pocięli skoro wyglądał dobrze.

--
Pozdrawiam
Trapez
www.trapezonet.republika.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2004-09-23 16:31:56

Temat: Re: Moj ojciec ma raka!
Od: "Trapez" <t...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "La Luna" napisał w wiadomości

> A co Ty o tym wiesz - skoro nawet nie masz za bardzo pojecia co oznacza
> tak czeste w odniesieniu do nowotworow slowo "zlosliwy"?
>
Trochę wiem o profilaktyce.

--
Pozdrawiam
Trapez
www.trapezonet.republika.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

hemoroidy usuwanie slask ?
OnClinic
bol w kroczu
NIgdy nie mialem (polucji nocnej)
No i jak z tymi pigulami jest naprawde?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »