Zbyszek Zet wrote:

>
> PS. I jeszcze jedna ciekawostka:
> Gdy opisywana sytuacja rozgrywa sie pomiedzy mna a kobietka na której mi nie
> zalezy (albo zalezy mi tylko na "pofiglowaniu" z nia) okazuje sie, ze wtedy
> moje notowania sa wyzsze w jej oczach, co wiecej - wtedy to kobiety
> zabiegaja o moje wzgledy.
> Jak mam to zatem rozumiec?
> Czyzby kobiety wolaly cwaniaczków, chlodnych i wyrachowanych majacych tylko
> jeden cel?
> Bo mi to sie zawsze wydawalo, ze podbije niewiescie serca swoja dobrocia,
> szczeroscia, otwarciem i zdjeciem wszelakich masek...

mysle, ze to jest troszke inaczej. Bardziej interesujaca wydaje sie osoba, nad
ktora trzeba popracowac, wymaga zdobycia i trzeba troche pracy wlozyc, zeby ja
soba zainteresowac, niz ta, ktora sama siebie podaje na tacy.. ot co...
tak mi sie przynajmniej zdaje...
Poza ty, dochodzi krepujace uczucie, ze ktos czegos ode mnie (zalozmy)
oczekuje, ze chce odwzajemnienia swojego uczucia, ze sie generalnie i poprostu
robi cisnienie.
no... to tyle;)

pozdr.
ewa

--
mailto:p...@s...com.pl