Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.task.gda.pl
!news.mm.pl!not-for-mail
From: "Nixe" <nixe@fałpe.peel>
Newsgroups: pl.sci.psychologia,pl.soc.rodzina
Subject: Re: Moj swiat runal
Date: Mon, 20 Dec 2004 22:45:58 +0100
Organization: Multimedia
Lines: 54
Message-ID: <cq7h5b$1rs5$1@news.mm.pl>
References: <cq6lji$19ug$1@news2.ipartners.pl>
NNTP-Posting-Host: host-217-172-242-27.gdynia.mm.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.mm.pl 1103579115 61317 217.172.242.27 (20 Dec 2004 21:45:15 GMT)
X-Complaints-To: a...@m...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 20 Dec 2004 21:45:15 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:299152 pl.soc.rodzina:68544
Ukryj nagłówki
Darek pisze:
> Zona poznała swą nową miłość jakieś 3 miesiące temu.
[...]
> Przyznała się że kocha tego innego, chce byc z nim i jesli on się
> zadeklaruje że też ją będzie kochał zawsze to odejdzie do niego
[...]
> Mówi że mnie też kocha ( w co ja nie wierzę)
A ja wierzę. Co więcej - wierzę, że to Ciebie właśnie kocha, a tym drugim
człowiekiem jest po prostu zafascynowana. Darku, BARDZO dużo z tego, co
napisałeś wskazuje na to, że to po prostu zwykłe, klasyczne zauroczenie, a
nie żadna miłość. Twoja żona kompletnie nie myśli teraz w sposób racjonalny,
trzeźwy. Jak można po 3 miesiącach znajomości i niepewności, czy ta druga
osoba również kocha, czy będzie w stanie podjąć ryzyko założenia nowej
rodziny, podejmować jakiekolwiek decyzje o odejściu?? Tzn. pewnie można, ale
jak mówię - to są decyzje podjęte pod wpływem emocji i burzy hormonów, która
w niej teraz szaleje, a ona sama z pewnością nie zdaje sobie nawet sprawy z
tego, co się z nią naprawdę dzieje. My, widząc to z boku, wiemy, że decyzja
Twojej żony jest po prostu nonsensowna i śmieszna, ale jej samej wszystko
wydaje się inne. Jestem wręcz przekonana, że po kilku miesiącach życia z
tamtym człowiekiem otrzeźwiałaby momentalnie. Nie jej pierwszej i nie
ostatniej wydaje się, że złapała pana Boga za nogi ;-))
> Twierdzi że ja mam same plusy a mój rywal same
> minusy i jesli by wybierała racjonalnie to by wybrała mnie ale jej
> uczucia i emocje powodują że chce być z nim. Mnie juz zna, wie na co
> mnie stać, jaki jestem. On jest dużą niewiadomą [...]
Klasyka. Twoja żona po prostu wpadła w sidła pierwszego mniejszego czy
większego kryzysu małżeńskiego. Rutyna, codzienność, znajomość męża na wylot,
małżeńskie problemy i problemiki zaczęły jej doskwierać (a komu nie
doskwierają? ;-). To wszystko trafiło na podatny grunt, jakim okazał się ten
tajemniczy, niedostępny facet z samymi minusami i ... stało się. Tak naprawdę
to może być zupełnie NIKT - wystarczy tylko to, że jest_inny_niż Ty i czas
spędzany z nim jest_inny_, niż codzienność domowa.
> Narazie chce sobie dać parę dni lub tygodni czasu żeby nie wybierać
> pod wpływem emocji. Nie wiem jak ja przezyję te dni.
> Nie mozemy spać, ciągle oboje płaczemy, chcemy zeby bylo jak przed
> poznaniem owego faceta.
Tak nie będzie już nigdy i prędzej czy później będziesz musiał się z tym
pogodzić i żyć dalej. Ale to nie znaczy, że po takim doświadczeniu może być
już tylko gorzej. Paradoksalnie może być wręcz przeciwnie, ale to zależy
tylko od Was. Darku, takie rzeczy zdarzają się częściej, niż komukolwiek może
się wydawać. Jeśli dasz radę, to pozwól ochłonąć żonie i podjąć tę decyzję na
zimno. Ale nie każ sobie czekać w nieskończoność. Nie możesz pozwolić, by w
ten sposób zniszczyć sobie nerwy i życie.
Trzymaj się ciepło!
--
PozdrawiaM
|