Data: 2007-10-27 16:29:35
Temat: Re: Moja "twarda" osobo
Od: Marcin Szewczyk <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mariusz:
> I tu jest problem ze mną, zauważyłem ze potrafię ludzi zmobilizowac,
> zapączątkowac cos, poprowadzic za sobą, wszystko fajnie, ale zauważyłem ze
> gdy wszystko ruszy totalnie sie rozluzniam, troszeczkę olewam, nie mam w
> sobie tej adrenaliny, tej jagby "haryzmy", nie wiem co się dzieje.
Czy możesz podać przykład z życia wzięty? Jak przejawia się to
rozluźnianie i olewanie? Co robisz, ewentualnie czego nie robisz a
powinieneś?
Mariusz:
> W życiu zeby nie odpuszczac, naprawde muszę sobie cały czas stawiac
> wyzwania, ale w firmie nie mozna na takie cos pozwolic, trzeba byc jak czołg
> do przodu cały czas.
Czyli w firmie nie można sobie pozwolić na stawianie sobie wyzwań? Na
czym polega "bycie jak czołg"?
Mariusz:
> Zauwazyłem takie coś w swoich trzech pracach, początek idę jak burza
> wszystko OK, szybko sie uczę, ale z czasem, na jakis czas schodzi ze mie
> powietrze , czuje sie jakby obserwator będący z boku, ale po jakims impulsie
> (opiepsz, nagroda, nowe zadanie) działam dalej.
Ok, dostrzegasz w swoim postępowaniu jakąś prawidłowość. Co trzeba
zmienić w Twoim sposobie postępowania żeby funkcjonował prawidłowo wg
Ciebie?
--
Pozdrawiam serdecznie
Marcin Szewczyk
www.amberrose.pl
|