Niedawno pisałem trochę o wnioskach z badań mózgu w kontekście
uczenia się.
Im więcej się uczymy tym w większym stopniu nasz mózg staje się
"niestandardowy" i tym bardziej stajemy się niekompatybilni społecznie.
A zatem osoby o wyższej inteligencji będą częściej ulegać tej zależności.
To jedno.

Czy narastające poczucie alienacji dające się zaobserwować na zachodzie
ma coś z tym wspólnego?
IMHO niekoniecznie.
Mam tu na myśli zwłaszcza USA - bardzo daleki jestem tu od poglądu
jakoby populacja USA wypadała ogólnie lepiej pod względem inteligencji
niż Europa (wręcz przeciwnie IMHO).
IMHO to wynika bardziej ze stylu życia i silnej propagacji dla
hedonistycznej
i konsumenckiej mentalności.

A zatem im się jest bogatszym tym także trudniej zachować otwartość
na mądrość, i unikać wzmacniania się w głupocie.


Zresztą zauważ: realnie wielką mądrość _bardzo_ często wykazują osoby
o skromnym statusie materialnym [choć niekoniecznie cechują się przy
tym dużą inteligencją].


Nie?

--
CB


Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:gvodu9$51s$1@news.onet.pl...

> A to nie jest kwestia rozbuhanego indywidualizmu CB?
> Uważam, że to jeden z czynników, przez który ludzie zachodu są coraz
> bardziej samotni.