Data: 2009-06-01 13:39:37
Temat: Re: Monogamia czlowieka to mit
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Rozumiem, że tobie jest to z kolei całkiem obojętne?
Nie :-).
Tylko mam mnóstwo 'ale'.
- pierwsze i podstawowe ale: nie jestem w stanie napluć komuś na buty znając
tylko jego wypowiedzi w sieci. Bo np. prowokować może, albo coś innego. Co
najwyżej mogę dać się głupio sprowokować :-)
Staram się jednak oceniać ludzi na podstawie faktów, a nie gadania.
I w ogóle staram się ich nie oceniać, ale raczej posłuchać co mają do
powiedzenia, bo często mówią ciekawe rzeczy.
Ocena jest przydatna, jak taki człowiek zaczyna mieć całkiem konkretny
związek z moim zyciem i podejmowana wtedy jest...nie wahajmy się użyć tego
słowa...na podstawie przesłanek zupełnie NIE-mających-nic-wspólnego-z
rozsądkiem. :-). A co!
- nie uogólniałabym stworzonego tu obrazu na rzeczywistość niewirtualną, bo
po pierwsze patrz wyżej, a po drugie, po co? , a po trzecie wszelkie
uogólnienia są do bani.
Co do meritum, to każdy by chciał, żeby jego dzieci uczyli ludzie wyjątkowi,
mądrzy, z poukładaną psychiką, pełni inicjatywy i powołania. A tymczasem
rzeczywistośćjest jaka jest. W szkołach pracują niestety...normalni ludzie.
Jak się tak zastanawiam, to w sumie warunkami wystarczającymi są: żeby nie
byli idiotami i żeby lubili ludzi i dzieci.
W ogóle jak już ludzie nie są idiotami i mają pozytywny stosunek do świata,
to więcej niż połowa sukcesu...
(Powyższe jest efektem odparowywania mózgu po gwałtownej tyrze. Zobaczę
później, czy się pod tym podpiszę :-P)
M.
|