| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-03-18 11:27:09
Temat: Re: MoralnoscOn Tue, 18 Mar 2003 10:30:54 +0100, Slawek [am-pm] wrote:
>Podoba mi się treść i forma Twoich wypowiedzi - gdybyś mogła jeszcze używać
>polskich znaczków-robaczków, byłoby moim zdaniem idealnie. Jednak zdaję
>sobie sprawę, że na "zagranicznych" systemach operacyjnych nie zawsze jest
>to łatwe do ustawienia.
Dziekuje. To teraz jeszcze przetestujemy moja polska czcionke. Czy nie wychodza z
tego krzaczki?
Pozdrawiam serdecznie,
Magda N
////////////////////////////////////////////////////
/////////////////////////////
UCZMY SIĘ CHIŃSKIEGO
Zupełnie nie wiem dlaczego, przypomniała mi się historyjka
z niezwykle burzliwego zawodowego życia mojego śp. brata
Adasia. Tym razem Adaś pracował w ogromnej wytwórni
specjalistycznego pieczywa tzw. pieczywa tostowego. Firma
dobra, bo amerykańska. Żar buchający z pieców i ciężkie
kontenery z chlebusiem, może dlatego znalazło się tam miejsce
dla azylanta - Polaka jak również dla licznej rzeszy wciąż
napływających do Francji Azjatów.
Wczesny ranek, wre praca. Burczą maszyny, kręcą się
automaty, uwijają się przy maszynach "robole", też automaty.
Każdy zasuwa, lubił mówić Adaś, jakby miał śmigło w pupie. Na
to wchodzi na halę kolega, jak to się mówi, po fachu, akurat
chiński.
Staje w progu i piszczy: haug... ga haug, haug... ga haug!
Czy jakoś tak. Nikt nie rozumie, o co mu chodzi, nikt nie
odpowiada. Każdy patrzy na swoją robotę, żeby mu jeszcze łapy
nie urwało albo żar z pieca głowy nie osmalił. Ryzyko zawodowe,
bywa. Chiński denerwuje się coraz bardziej, podskakuje jak
rozsierdzony kogut i teraz to już wrzeszczy to swoje "haug...
ga haug!". Konsternacja ogólna, napięcie na sali wzrasta.
"Robole" wypadają z transu, gubi się automatyczny rytm, teraz
to już naprawdę o wypadek nie trudno, niedobrze. Z wyrobionym w
Polsce poczuciem zbiorowej odpowiedzialności Adaś tylko zerka
spoza swego kontenera na chińskiego i orzeka - dajcie mu
szmatę. Ktoś rzuca szmatą, chiński się rozaniela, i bijąc
Adasiowi dziękczynne pokłony, zmywa się wraz ze szmatą, jakby
go tu nigdy nie było. Furczą automaty, uwijają się ludzkie
ręce. Niebezpieczeństwo zażegnane, uff. Po robocie wżywają
Adasia do kantorka. Przydzielają mu awans z kontenerowego na
wyłapywacza pokruszonych bułek. Adaś bardzo zadowolony. Majster
bardzo zadowolony, ale też niepomiernie zdziwiony. Pyta Adasia
- tyyy, a skąd ty właściwie wiedziałeś, że on woła o szmatę,
ten chiński?... - No, jak to skąd? Przecież wyraźnie mówił:
haug... ga haug;-))).
Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-03-18 11:45:25
Temat: Re: MoralnoscMagdalena Nawrocka wrote:
> On Tue, 18 Mar 2003 10:30:54 +0100, Slawek [am-pm] wrote:
>
>
>> Podoba mi się treść i forma Twoich wypowiedzi - gdybyś mogła jeszcze
>> używać polskich znaczków-robaczków, byłoby moim zdaniem idealnie. Jednak
>> zdaję sobie sprawę, że na "zagranicznych" systemach operacyjnych nie
>> zawsze jest to łatwe do ustawienia.
>
>
> Dziekuje. To teraz jeszcze przetestujemy moja polska czcionke. Czy nie
> wychodza z tego krzaczki?
Jaaaaaaa cieeee - ale różnica!! Tak trzymaj!!
Madzia, jest OK, a świadczy o tym taka linijeczka:
"Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2""
(a dokładnie chodzi o parametr "iso-8859-2" i tego należy się trzymać - mowa
o polskich ogonkach :D)
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |